Cudów nie ma, zawsze była ryzykowna ;-) nie wiem skąd się wzięło przeświadczenie o trzymaniu między min a max, może kiedyś miało to sens. Aktualnie przy wszelkich zmiennych fazach rozrządu, większych mocach, downsizingu itp itd wg mnie lepiej trzymać się górnej granicy. Dwa - mając ten litr oleju więcej logiczne, że olej lepiej się zachowa, jest go więcej, lepiej może rozpraszać sądzę i produkty uboczne spalania, jest mniej zmęczony, jeśli tak to można nazwać.