W ciągu tysiąca kilometrów z miski wyparowało pół litra oleju. Przez pierwsze 6000 km na bagnecie cały czas taki sam stan, a potem nagle olej gdzieś wyparowuje. Dokładnie to samo miałem z Shellem AM-L, najpierw trzymał poziom na bagnecie, a po 6000 km zaczął gwałtownie uciekać, aż do następnej wymiany musiałem dolewać pół litra co 1500-2000 km. Wie ktoś jaka może być przyczyna? Syntence FS i AM-L to zupełnie inne oleje, a jednak analogia jest taka sama. Możliwe, że olej dostosowany do trybu LL mechanicznie się zużył po 7000 km głównie latania po trasach 2500-3000 obr?
Z tego co wiem ten Eurol jest znany z dość słabego NOACKa, może tutaj szukać przyczyny? Dzisiaj na autostradzie miał 100 stopni, też chyba osiąga wyższą temperaturę niż jak go zalewałem we wrześniu.
Z tego co wiem ten Eurol jest znany z dość słabego NOACKa, może tutaj szukać przyczyny? Dzisiaj na autostradzie miał 100 stopni, też chyba osiąga wyższą temperaturę niż jak go zalewałem we wrześniu.