Ja też bym się wykruszył, bo takiego mechanika, który nie odbiera telefonów, albo za każdym razem każe dzwonić za tydzień uznaję za niepoważnego i niewiarygodnego. Oddam takiemu samochód do naprawy, a potem będę czekał tygodniami, aż łaskawie zabierze się za naprawę.
Pomyliłeś mnie z kimś. Umawiam na jeden dzień i konkretną godzinę auto, czasem jest to kilka, kilkanaście samochodów dziennie w zależności od długości prac. Lubię terminowość, nie lubię, jak mi klienci przyjeżdżają godzinę przed czasem, a jeszcze bardziej godzinę po czasie, bo wtedy wypadają z kolejki. Przez 17 lat nauczyłem się pilnowania czasu, wiem ile zajmuje konkretna robota i kiedy może wyjść coś w praniu. W ciągu miesiąca zdarzają się obsuwy, ale takie, że klient musi poczekać 5 minut, rzadziej 15 minut. Sytuacje, że trzeba auto zostawić do jutra są raz na kilka lat, ostatnia taka w lipcu 2021, bo po wybiciu łożyska w Jaguarze wyszło, że jednak zamówione jest niepasujące i trzeba zamówić inne (tak czasem jest z rzadkimi autami), przyjść rano przed robotą i poskładać, bo następny klient ma wizytę na 9:00, to o tej wjeżdża.
95% klientów mam stałych, zazwyczaj wiedzą, jak jest i spokojnie czekają, mam czas to odbieram telefony, jak nie to dzwonią później, albo piszą sms, a ja odpisuję w wolnej chwili. Jak to mówią, roboty nie przerobisz, baby nie przeru....