Dziękuje wszystkim za wskazówki .Temat mam z bańki podjechałem do profesjonalistów wymienili na podtrzymaniu posprawdzali elektryke w cenie i śmiga.Chciałem kupić Toplę linia TOP ale zabrakło na stanie,kupiłem YUASĘ 5000(wyższa linia) też dobre baterie
Zamowilem Amege 7 do trójki ale w X akumulator umiera. Dzis kable poszly w ruch po rozmowie przez glosnomowiacy na postoju przez 40 minut. Akumulator ma 6 lat i jest OEM. W pobliskim sklepie maja TOPLA od reki i Jenoxa. Co myslicie o Topli? Auto sporo jezdzi wiec akumulator nie będzie mial cieżko.
Mam czerwoną Toplę 55Ah, odkręcane korki nad celami. Piąty rok idzie. Po gwarancji pierwszy raz odkręciłem korki i dolałem wody, i od tego czasu tak raz na rok. Poza tym 4 - 5 razy na rok porządne, całonocne ładowania prostownikiem. Auto jeździ na odcinkach do 15 km w jedną stronę z przerwami, czyli krótkie dystanse. Zobaczymy.
Odkręcane korki nad celami to był jeden z głównych argumentów za zakupem Topli.
Zamowilem Amege 7 do trójki ale w X akumulator umiera. Dzis kable poszly w ruch po rozmowie przez glosnomowiacy na postoju przez 40 minut. Akumulator ma 6 lat i jest OEM. W pobliskim sklepie maja TOPLA od reki i Jenoxa. Co myslicie o Topli? Auto sporo jezdzi wiec akumulator nie będzie mial cieżko.
Skoro działa tak długo to po co to ruszać? Znam przykład akumulatorów, które też miały po 7 lat i nikt do nich nie zaglądał.
Ja w sumie też nie zaglądam i 5 lat jeżdżę, a potem auta sprzedaje. A ile miały te akumulatory wcześniej to wie poprzedni właściciel.
Teść, emerytowany elektryk cuda wyczynia ze swoim akumulatorem i też mu dłużej niż te 7-8 lat nie działają. Ale na emeryturze można się bawić w takie rzeczy
@wuwok Nie robi fordowski w dizlu traktowany "bezobsługowo" podziekował właściwie po 8 latach (dziewiąty to już było słabo) A ładnie doładowany moll w drugim roku eksploatacji, gęstość max 1.25 .... fakt, że miał jedno spięcie z alternatorem ale i tak zbyt szybko się degradacje.
Mam trochę inne doświadczenia jeśli chodzi o dbanie o akumulator. Żona jeździ samochodem tylko w trasy 7km i nowy akumulator po 2 latach padał. Kupiłem dobra ładowarkę i go postawiłem. W zimę Amega kręcił jak szalona . Ja tam 2 razy w roku ładuje akumulatory w samochodach. W motocyklu też dbam i ładuje. Orginalny aku wytrzymał w mojej maszynie 5 lat. To nie zajmuje dużo czasu a pomaga często utrzymać w dobrej kondycji akumulator dłużej.
U kobiet to aku ma zawsze ujemny bilans... Radio full power, radio na postoju z wyłączonym silnikiem, oświetlenie wnętrza, co się zapomniało zgasić... 2 lata aku trup. Świadomy użytkownik płci żeńskiej to rzadkie zjawisko.
U mnie Bosch s5 52ah jeździł 8 lat (traktowany brutalnie, z dwa może trzy razy do zera rozładowany bo się światła same nie zgasiły). Jak go zmieniałem na większy do innego auta, to sprzedawca się śmiał, że następny już tyle nie wytrzyma bo nie jest zrobiony w Germanii jak ten stary. Podobno od kiedy produkcja Bosch/Varta przeniosła się do Czech to jest inna jakość już niestety.
Dobrą mam opinię o 4max. Nie są drogie, a sprawdzają się lepiej niż większość dziwnych brandów. Teraz do Civica chyba pójdzie 4max, bo wczoraj rano Bosch s3 (wygląda na dość stary) coś próbował przy rozruchu zakomunikować, że słabo mu się zrobiło... Denerwujące w tych autach jest to, że mało miejsca przewidzieli na aku, więc większego nie da się włożyć.
Wcześniej żona miała Seicento, 206, tam nigdy nie musiałem ładować akumulatora. Może to przez piszczący pasek wielorowkowy, chociaż zimą na wolnych obrotach 14.6v ładowanie trzyma.
Jednak udało mi się znaleźć na miejscu Amegę. Już mialem wziąć Amege 5 ale ze wzgledu na zupelnie inna technologię wykonywania płyt wybór padł na 7. Odrobinę większy niż nominalny ale mniejsza Amega 7 była już za mała parametrami.
Mam trochę inne doświadczenia jeśli chodzi o dbanie o akumulator. Żona jeździ samochodem tylko w trasy 7km i nowy akumulator po 2 latach padał. Kupiłem dobra ładowarkę i go postawiłem. W zimę Amega kręcił jak szalona . Ja tam 2 razy w roku ładuje akumulatory w samochodach. W motocyklu też dbam i ładuje. Orginalny aku wytrzymał w mojej maszynie 5 lat. To nie zajmuje dużo czasu a pomaga często utrzymać w dobrej kondycji akumulator dłużej.
U mnie oryginał w Alfie 156 przeżył 2 właścicieli, umarł dopiero przy trzecim. Wymieniłem na Centrę i śmigała aż do złomowania. W 166 też był oryginał z tego co pamiętam, kupiłem Duracela i padł po dwóch latach pechowo w dzień sprzedaży samochodu Wymieniony na Centrę. Jakoś na Centrze się nigdy nie zawiodłem, na różnych wynalazkach zawsze.
Jeszcze kiedyś w PF125 miałem taki cudaczny aku którego kupowało się w częściach - obudowę z płytami, proszek i 2 różne rozcieńczalniki. Potem się to wszystko mieszało, zalewało i ładowało od zera. Ten to nawet zimę pod chmurką był w stanie przeżyć, a to były czasy kiedy normalne aku w zimie zabierało się do domu Ale w dzisiejszych eko-czasach coś takiego pewnie już nie do kupienia
Mam wiatę, czyli właściwie samochody stoją pod zadaszeniem na polu. Mieszkam w górach to już teraz przymrozki były po -7 stopni. Więc ja tam wole zadbać po swojemu.
@wuwok doskonale rozumiem każdy jest w innej sytuacji,ale nie myśl ,że nie dbam o akumulator dla mojego Topli w Polo zrobiłem specjalne osłony na zimę z pianki ognoodpornej i tak od 7 lat ma ubranko na zimę
Jednak udało mi się znaleźć na miejscu Amegę. Już mialem wziąć Amege 5 ale ze wzgledu na zupelnie inna technologię wykonywania płyt wybór padł na 7. Odrobinę większy niż nominalny ale mniejsza Amega 7 była już za mała parametrami.
Przecież 5 i 7 mają odlewane płyty, tylko 3 ma cięto-ciągnione. Pewnie 7 ma odrobinę grubsze ze względu że w większości rozmiarów jest cięższa, chociaż też nie zawsze, bo np. 5 65ah i 7 62ah mają praktycznie taka sama wagę.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.