• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Archoil 9100

Można, 9100 stosowane z powodzeniem wiele lat
A mix racingowy 9100 z 9200v2 do silnika wankla też będzie dobry???
No i pytanko o ilość - sam olej w układzie głównym to 3,5-4 litry, a z chłodniacami oleju ok. 6 litrów, więc dodatek powinienem dać na 4 litry czy na 6 (chyba raczej to drugie, ale wolę się upewnić)???
 
Mix nie był testowany w takich silnikach. Wg mnie lepiej 9100 35ml na 1L, ewentualnie 9100 z NanoC5
 
Mix nie był testowany w takich silnikach. Wg mnie lepiej 9100 35ml na 1L, ewentualnie 9100 z NanoC5
A to ostatnie, to cóż to takiego jest - to NanoC5???
 
Nowość od Oilsyn, niedługo będzie w ofercie, lepsze od dawnego AR9300 nawet.
Niemetaliczne, bezpopiołowe, sferyczne 5nm, niezniszczalne w osobówkach nawet w sporcie.
 
No więc tak - w oczekiwaniu na NanoC5 na razie wlałem...
no dobra - małpio-kocia ciekawość zwyciężyła i silnik Wankla został potraktowany mieszaniną AR9400, mixu racingowego AR9100&9200v2 oraz płukanki LL Oilem (tak tak, bo pucha jeszcze sprzed zmiany nazwy) Cleaner coś tam coś tam... Silnik działa - pierwsze 20 km po mieście w dusznym upale przeżył i nie padł, a nawet troszkę "lżej" jakby działa ;-)
W razie "W" w odwodzie czeka Eneos Sustina 0w50 i 0w20, gdyby coś poszło nie tak...
oraz ewentualnie wymiana silnika - po dzisiejszej konsultacji we wrocławskim Japantechu na Swojczyckiej, gdzie jest szachermacher od Mazdy RX-8 (jedna - czarna - akurat tam nawet stała w trakcie prac) i takich silników, wychodzi koszt nabycia sprowadzonego z Japonii silnika z osprzętem 3,5 kgold + robocizna ("trochę" mniej), czyli tragedii nie ma...
Eksperyment trwa...
 
Last edited:
Jaki jest tego cel?
Zaspokojenie ciekawości oczywiście...
Ożywienie, oczyszczenie, zabezpieczenie, rewitalizacja, tarcie w dół, oczekiwanie zużycia oleju w wanklu na cywilizowanym poziomie, stworzenie w głowie bufora bezpieczeństwa albo iluzji, że cięższa noga na pedale gazu niekoniecznie zabija autko, choć to i tak wysokoobrotówka jest (kręci się do 10 tys. obr./min.), może odsunięcie w czasie rewizji głównej wankla, która i tak w końcu nastąpić musi, itd. itp. etc.
Za 2-4 kkm zmiana oleju, powrót do normalności i ograniczenie dodatków do głównie przeciwzużyciówki.
Na razie obserwuję i używam.
Na moje własne ryzyko.
Jak nic nie będzie złego, to git.
Jak coś wyjdzie, to trudno.
podzielę się wnioskami.
Po nieuniknionej w końcu rewizji głównej też.
A tak w ogóle to lubię pomieszać i poobserwować, ciekawe rzeczy czasem wychodzą.
 
@wlyszkow pytanie kiedy mają się pojawić w sprzedaży te nowe dodatki do Archoila i Oilsyn? Do połowy września będą w sprzedaży czy to raczej nie realne?
 
Możliwe że coś będzie ale nie ode mnie to zależy niestety
 
Czytam wątek i mam wątpliwości co do sensowności stosowania omawianych "cudownych" wspomagaczy oleju silnikowego. Po pierwsze zastanawia mnie dlaczego producenci olejów nie stosują ich powszechnie w swoich produktach co przy produkcji na masową skalę nieznacznie miałoby wpływ na cenę produktu dla końcowego odbiorcy. Przecież to byłby przełom w technice pozwalający zwiększyć wydatnie sprawność silników spalinowych oraz ograniczyć spalanie paliw co przełożyłoby się na ochronę środowiska. A właśnie na producentów samochodów wywierana jest ogromna presja po obu stronach Atlantyku aby zmniejszać emisję CO2 i NOx wytwarzane przez silniki spalinowe. Toż to dla nich byłby bezkosztowy sposób na spełnienie coraz bardziej restrykcyjnych norm EURO!
Po drugie można bez problemu znaleźć opinie fachowców, którzy wypowiadają się w tej kwestii dość jednoznacznie:


i które dają wiele do myślenia.

Wynika z nich bowiem, że krytyczną barierą stosowania ich w silnikach spalinowych jest wysoka temperatura spalania i możliwość powstawania szkodliwych związków oraz fakt, że zwłaszcza z olejami syntetycznymi mogą wejść w niepożądaną reakcję powodującą degradację zaprojektowanych przez producenta własności oleju.
A także, że tak powstały nowy związek może mieć negatywny wpływ na kondycję silnika i uszczelek.
Oczywiście producenci dodatków przekonują, że ich produkty nie degradują silnika lub nie mają wpływu na zmianę parametrów oleju silnikowego, ale czy na pewno? W krótkim okresie stosowania jak najbardziej a długoterminowym? Jak udowodnić, że przyczyną szybszego zużycia silnika był ów dodatek? Nie jest to możliwe do udowodnienia przez zwykłego posiadacza samochodu.
Papier jest cierpliwy, a za nie do końca rzetelną reklamę, firmy rzadko ponoszą odpowiedzialność. Nawet jeśli, to zyski przekraczają wielkość kar.
Ja bym chciał zobaczyć rzetelne badania długookresowe silnika (zużycie krzywek, panewek, czopów wału, cylindrów i pozostałych krytycznych elementów silnika) udowadniające, że stosowanie tychże dodatków ma sens ekonomiczny oraz czy rzeczywiście korzystnie wpływają na kondycję silnika.
 
Po drugie można bez problemu znaleźć opinie fachowców, którzy wypowiadają się w tej kwestii dość jednoznacznie:
Ale olej bischopa jest ok, tylko inne dodatki to g... ;)

A po za tym nie ma tam nic o związkach zawartych w AR 9100 więc chyba post zamieszczony w nieodpowiednim wątku.
 
Czytam wątek i mam wątpliwości co do sensowności stosowania omawianych "cudownych" wspomagaczy oleju silnikowego. Po pierwsze zastanawia mnie dlaczego producenci olejów nie stosują ich powszechnie w swoich produktach co przy produkcji na masową skalę nieznacznie miałoby wpływ na cenę produktu dla końcowego odbiorcy. Przecież to byłby przełom w technice pozwalający zwiększyć wydatnie sprawność silników spalinowych oraz ograniczyć spalanie paliw co przełożyłoby się na ochronę środowiska. A właśnie na producentów samochodów wywierana jest ogromna presja po obu stronach Atlantyku aby zmniejszać emisję CO2 i NOx wytwarzane przez silniki spalinowe. Toż to dla nich byłby bezkosztowy sposób na spełnienie coraz bardziej restrykcyjnych norm EURO!
Po drugie można bez problemu znaleźć opinie fachowców, którzy wypowiadają się w tej kwestii dość jednoznacznie:

Przedstawiciele nauki są przekonani, że dodatki molekularne (nanotechnologia) mogą przyczynić się do zwiększenia wydajności maszyn i urządzeń oraz ograniczenia zużycia środków smarowych.

Powyższe to ostatnie zdanie z artykułu który przytaczasz.., tyle jeżeli idzie o dodatki Archoila ;)
Na rynku są różne dodatki, podobnie jak z samochodami.., również są różne lepsze i gorsze prawda..?
A dla czego wszyscy producenci nie produkują tylko tych lepszych samochodów?
Nie wiem.., może zwyczajnie chodzi o kasę..;)
 
Przedstawiciele nauki są przekonani, że dodatki molekularne (nanotechnologia) mogą przyczynić się do zwiększenia wydajności maszyn i urządzeń oraz ograniczenia zużycia środków smarowych.

Powyższe to ostatnie zdanie z artykułu który przytaczasz.., tyle jeżeli idzie o dodatki Archoila ;)
....


A doczytałeś dalej?
....
"Nie można „bezkarnie” mieszać smar ze smarem lub olej z olejem. Nie chodzi tu, tylko o zachowanie takich samych klas API (w przypadku olejów). Na pewno smarów wyprodukowanych na bazie syntetycznych olejów bazowych, nie należy mieszać z produktami wytworzonymi na bazie z olejem mineralnym. Niektóre środki smarne nie są kompatybilne ze sobą ze względu na różnice w zastosowanych dodatkach uszlachetniających. Ich zmieszanie może prowadzić do niepożądanych reakcji chemicznych. Mogą się tworzyć związki nierozpuszczalne, które mogą zniszczyć smarowane elementy.
Możemy też spotkać się z różnym oddziaływaniem środków smarnych na uszczelki. Smary mogą być neutralne dla uszczelnień lub powodować nieznaczne zwiększenie ich objętości. Niektóre kombinacje środków smarnych mogą powodować kurczenie się uszczelnień. To, że oleje (smary) pochodzą od tego samego producenta, wcale nie oznacza, że mogą być zmieszane.

Podaje się, że najczęstszą przyczyną niezgodności smaru, która powoduje powstawanie szkodliwych substancji stałych, jest reakcja składnika kwasowego w jednym z olejów bazowych i w drugim.
"

Nie wiem.., może zwyczajnie chodzi o kasę..;)

Z tym stwierdzeniem nie będę polemizował. Zawsze chodzi o kasę.
 
@Ubot I odniosę się jeszcze do Twojej uwagi:

"Przedstawiciele nauki są przekonani, że dodatki molekularne (nanotechnologia) mogą przyczynić się do zwiększenia wydajności maszyn i urządzeń oraz ograniczenia zużycia środków smarowych.

Powyższe to ostatnie zdanie z artykułu który przytaczasz.., tyle jeżeli idzie o dodatki Archoila ;)"

Artykuł był napisany w 2015 roku. Ale do tej pory nanocząsteczki nanoboru i dwusiarczku wolframu nie są stosowane powszechnie przez producentów olejów silnikowyh. Jak sądzisz dlaczego?

I ponownie przytoczę swoją wypowiedź:
"Przecież to byłby przełom w technice pozwalający zwiększyć wydatnie sprawność silników spalinowych oraz ograniczyć spalanie paliw co przełożyłoby się na ochronę środowiska. A właśnie na producentów samochodów wywierana jest ogromna presja po obu stronach Atlantyku aby zmniejszać emisję CO2 i NOx wytwarzane przez silniki spalinowe. Toż to dla nich byłby bezkosztowy sposób na spełnienie coraz bardziej restrykcyjnych norm EURO!"
 
Last edited:
@mowczar Chyba jednak się mylisz. Producentom chodzi o to aby samochody wytrzymały okres leasingu. Normy osiąga wydłużając interwał serwisu. Leasingobiorcy zależy na długich interwałach pomiędzy serwisem i jak najniższym koszcie takiego serwisu.
Teoretycznie podstawowy olej w normie producenta powinien zapewnić odpowiednią ochronę zwłaszcza przy krótkich interwałach. Są jednak osoby, które potrzebują czegoś więcej. Takie osoby kupują drogie oleje z dopieszczonymi pakietami. Komu szkoda na to kasy, kupuje tani olej i leje dodatek.
Raczej się mylisz myśląc, że producent da Ci coś ekstra za "grosze", każe Ci za to zapłacić też ekstra. Przykładem mogą być paliwa premium. W większości dużo brakuje im do premium a kosztują znacznie więcej niż podstawowe paliwo z dodatkiem. No i kto by kupował wypasiony i drogi olej jak każdy najtańszy byłby wypasiony? To "biznes" a nie instytucje charytatywne jednak. Tu zysk jest najważniejszy a nie ekologia czy logika...
 
Last edited:
Back
Top