Przerost mocy w samochodach osobowych oferowany jest ku uciesze producentów (mogą zarobić dzięki większej marży), państw (większe wpływy z podatków i akcyzy - głównie z paliw), organizacji finansowych (większe przychody z odsetek od kredytów, leasingów i najmów) a wszystko napędza EGO potencjalnych klientów.
Drogi publiczne to nie tor - w kontekście społecznym liczy się bezpieczeństwo transportu a nie gusta kierowców w zakresie spokojnej albo sportowej jazdy.
Większa moc w aucie umiejętnie wykorzystywana daje większe bezpieczeństwo np podczas wyprzedzania lepiej mieć więcej kucyków pod maską w tzw ,,zapasie,, niż za mało
Niektórzy i tak mając nieograniczoną ich ilość by z nich nie skorzystali i jechali 70km/h. Im chiptuning albo mocny silnik jest niepotrzebny. Nie jeżdżę 250km/h cały czas, niech każdy jedzie na miarę swoich możliwości i chęci, ale zbyt powolna jazda też jest niebezpieczna.
Moim zdaniem zasada jest prosta. Masz wątpliwości, nie rób. Bo od tej pory będziesz się zastanawiał po każdej awarii czy to nie ot chipa....
@Waldi; Niewielu znam kierowców, którzy by nie byli przekonani że jeżdżą szybko ale bezpiecznie. Ale nijak to się ma do rzeczywistości, dlatego kodeks drogowy - prawo o ruchu drogowym nie uwzględnia czynnika umiejętności ani mocy silnika.
ps. ciekawe dlaczego w ciężarówkach są zamontowane limitery prędkości, skoro mają często tak wielką moc, a kierują nimi kierowcy zawodowi ?
Przecież @R70 pisał że liczy się bezpieczeństwo, a nie upodobania kierowcy. Faktycznie wyprzedzać to trzeba raz na ruski rok bo się ciągnik na drodze pojawi albo dziadek pierwszy raz od roku wsiadł w Cienkacza i jedzie 50 km/godz bo więcej to dla niego pierwsza kosmiczna. W zdecydowanej większości przypadków wyprzedzanie to wynik przerostu wacka nad rozumem (albo w sumie niedorozwoju i ratowania braków) niż faktyczna potrzeba.
Szkoły w Polsce leżą i kwiczą od tak dawna, że większość nie jest w stanie przeliczyć prędkości na pokonany dystans i wymyśla brednie.
Tu nawet nie chodzi o kodeks i limity, ale jedziesz za jakąś pierdziawką 75 na krajówce i nie wyprzedzisz, bo przy kaźdej próbie pajac wciska gaz w podłogę. a luka zwykle duża nie jest. Trzeba mieć te 120 KM/t minimum dla własnego bezpieczeństwa.
Jeśli luka nie jest duża to poza nielicznymi sytuacjami nie warto wyprzedzać - bo nic to w średniej prędkości nie pomoże.
Przypomina, - rozmawiamy o ruchy drogami krajowymi, lokalnymi, po mieście, nie o pustej, niemieckiej autostradzie bez ograniczeń prędkości.
Bezpieczeństwo nie ma nic lub nie wiele wspólnego z mocą czy momentem obrotowym. Może nawet statystycznie jest odwrotnie proporcjonalne. Przede wszystkim zależy od człowieka.
Bezpieczeństwo też możemy powiedzieć ,że zależy od wieku. Młodzi kierowcy są szybcy i wściekli ,starsi również są niebezpieczni ,słabszy wzrok i refleks. Ostatnio jechałem z moim dziadkiem wiek 85 lat i nie czułem się bezpiecznie jak jechał. Kiedyś gdy miał lat 60 czułem się bezpiecznie jadąc z nim. Więc różne kwestie można rozpatrywać. Natomiast obecny lewacki świat jak coś takiego powiesz to odrazu stwierdzą ,że to dyskryminacja ze względu na wiek.
Aby można było panować nad pojazdem. Nie jest sztuką rozpędzić się - sztuką jest zahamować.
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z czym ma do czynienia (ciężarówka). Wystarczy wyhamować taki 40 tonowy zestaw z 90 km/h i potem się rozpędzić. Następnie zaraz po rozładunku wykonać ponowny manewr. Ewidentnie czuć różnice. Fajnie by było aby jakby każdy kierowca choć raz w życiu miał możliwość wykonać taki test. Ludzie nabrali by respektu do masy. Nie wspomnę o materiałach ciekłych
Bezpieczeństwo dałoby się bardzo poprawić jakby ludzie nauczyli się trzymać właściwy dystans od poprzedzającego pojazdu. W mojej ocenie to jest główny powód większość zarżeń drogowych.
Wiesz równowaga w naturze musi być zachowana Jeden jedzie jak ślepy, inny jak świr, jeszcze inny przyklejony do pobocza boi się własnego cienia. I do tego masa doświadczonych i rozsądnych dla równowagi. Problemy się zaczynają jak jest zbyt duże natężenie jakieś specjalnej grupy kierowców.
Kwestia podstawowa to doświadczenie w ilości godzin za kierownicą. To zawsze widać jak na dłoni z kim masz przyjemność współdzielić kawałek asfaltu.
Ale, za gapienie się w telefony to bym ucinał łapy
W ogole w te wakacje slabo wypadaja statystyki motocyklistów do tej pory. 55 smiertelnych ofiar przy 128 smiertelnych w autach. A w motocyklach moc raczej problemem nie jest.
Generalnie to wystarczy jeździć zgodnie z przepisami. Jak na słupie 50 to tyle jeździmy.
Delikwentów którzy jeżdżą 100 po mieście trzeba wyeliminować z ruchu, tak samo jak wyprzedzających na ciągłej, pasach itp. Nie wspomnę też o idiotach siedzących na zderzaku.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.