• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Co pijemy jak możemy

Sam się łapię na tym, że butelka miodu albo 4 portery schodzą na jedno posiedzenie... Niestety... 🙈
 
@lukaszewski, jak byłem na moim najlepszym wyjeździe wakacyjnym to zwykle były tylko dwa drinki wieczorem max 3, a wcześniej zero, bo woleliśmy się zajmować bardziej interesującymi rzeczami, niż siedzenie i popijanie. Podobnie mam jak siedzę w domu, zawsze znajdę coś ciekawszego do roboty, niż picie alkoholu
 
@jerseyAdmin czyli odpowiedź taka, żeby wybrnąć 🤷🏻‍♂️ no nic, trzeba będzie szukać czegoś typowo polskiego
 

Attachments

  • Screenshot_2020-12-09-18-03-24-425_com.facebook.mlite.jpg
    Screenshot_2020-12-09-18-03-24-425_com.facebook.mlite.jpg
    558 KB · Odwiedzin: 127
Do picia się dorasta. Czyli z czasem przychodzi umiar jak i poznaje się siebie. Ja mam w domu około 160l wina.Miodu około 40l i właściwie nie pije. Raz na miesiąc/dwa wpadają procenty ale w śladowych ilościach. I zabawne to że po 2 setkach wódki mam ból głowy. Zacząłem zbijać wagę i musiałem alkohol odstawić całkowicie. I tak mi zostało.
 
@wuwok dla normalnego człowieka 200 ml wódki to nie jest mało, tylko w Polsce tak jesteśmy nauczeni i wyćwiczeni, że nie robi wrażenia. Pezet już w 2004 roku fajnie to podsumował i nazwał: "szósty zmysł"

Co do tego, że z czasem przychodzi umiar to często jest to za późno. Znam całe wsie, gdzie co weekend w te 3 dni na głowę średnio leci 1,5 l wódki/bimbru. Ci co tyle piją wcale nie mają mniej niż 30 lat, a często nawet ponad 40. Dlatego w Polsce mamy potwierdzone w 2018 9.9 mln dorosłych chorych na nadciśnienie tętnicze, a lekarze szacują, że jest ich około dwa razy więcej, bo 5 mln nie wie, że ma nadciśnienie, a kolejne 5 wie, ale nie przychodzi z tym do lekarza
 
Last edited:
Od 3,5 miesiaca ani kropli alkoholu. Bez powodu, ot tak dla eksperymentu. Nic nie stracilem, nie jest mi nawet o 0.001% gorzej ;)
Wczesniej do kolacji czy obiadu weekendowego 2-3 razy w tygodniu kilka kieliszkow wina, a w lecie piwko.

Pozdrawiam,
 
Najlepsze takie rozstanie z alkoholem. Bez powodu, od z ciekawości co będzie. Okazuje się że można żyć bez wieczornego rytuału. Wino robię bo lubię, służy jako forma zapłaty.. Psiakowi mięsa nie kupuję.,w sklepie dostaje mięsa
drugiej świeżości za friko. Powiedzmy że za butelkę 2 letniego wina 😁
 
Dawka czyni truciznę. Nie ma co przesadzać w drugą stronę, alkohol może być całkiem zdrowy - we Francji gdzie pije się do każdego obiadu chorób serca czy problemów z nadwagą jest dużo mniej niż u nas, mimo że ich kuchnia jest bardzo niezdrowa i tłusta. Podobnie jak na południu Europy, tam nawet dzieci pijają rozcieńczone wino. Japończycy są najdłużej żyjącym narodem świata, a u nich impreza jest dobra, jak wszyscy skończą pod stołem.

W Polsce, podobnie jak w Rosji i okolicach, problemem nie jest sam alkohol, ale co się piję i jak się pije. Różnica między winem, a wódką jest jednak spora.

@wuwok - znam ten ból, mam w piwnicy regał nalewek, niektóre mają po 10 lat i otwieram butelkę od święta :D A kolejne 15 litrów czeka na rozlanie :D
 
@jerseyAdmin zdrowotne właściwości alkoholu są praktycznie pomijalne, tak się tylko mówi, że "na zdrowie". Mała dawka może być ewentualnie nieszkodliwa, ale na pewno nie zdrowa
 
Wedlug badan abstynenci zyja krocej anizeli Ci, ktorzy pija alkohol w malych ilosciach, dlatego podzielam zdanie @jerseyAdmin "dawka czyni trucizne". W starozytnej Grecji wino bylo postrzegane jako lekarstwo, ciekawy jest rowniez francuski paradoks, powiazanie z wysokim poziomiem cholesterolu, a ryzykiem zawalu serca, gdyz male stezenie alkoholu ma pozytywny wplyw na stosunek LDL do HDL, oprocz tego dodatkowo pozytywny wplyw obecnosci polifenofi (maja rowniez podobne dzialanie do aspiryny) w skorce i pestkach winogron, ktore sa takze wykorzystywane do produkcji czerwonego wina.
 
Zgoda, ale pytanie czy wszystkim pijącym w małych ilościach udaje się utrzymać ten stan rzeczy i ilu z nich sięga do alkoholu coraz częściej. Nie da się zachorować na alkoholizm bez alkoholu przecież, a tym czasem każdy myśli, że go ten problem nie dotyczy. Sam nie mówię, że nie wolno całkiem pić. Trzeba znać umiar, jednak dla wielu ludzi umiar to i tak jest już za dużo.
 
To juz kwestia indywidualna, sa pewne genetyczne predyspozycje, ktore moga ewentualnie sie przyczynic, nie kazdy ma do tego potencjal, rowniez kwestia epigenetyki, zbyt obszerny temat.
 
Patrząc na całą moją firmę (Szwajcarzy/Czesi/Portugalczycy zależnie od oddziału), na znajomych francuzów czy chińczyków to jeżeli nie pije się dla ukojenia nerwów/przyjemności/bo wypada tylko jako część kultury jedzenia to nie ma problemów z utrzymaniem go pod kontrolą. Problemem nie jest alkohol jako taki tylko to po co i jak się go spożywa. W codziennej diecie masz substancje uzależniające bardziej lub podobnie jak alkohol, choćby cukier czy żółty ser (jeżeli jesz).
 
@jerseyAdmin często po ludziach nie zobaczysz, ile wypili. Znam takich zawodników, że widać po nich dopiero jak litr wypiją, że w ogóle coś pili. Dużo osób przed pracą strzela małpkę. Ludzie myślą, że tak robią tylko robotnicy budowlani, a tymczasem często zdarza się, że ludzie jak jadą do pracy do biura to parkują trochę dalej, strzelają małpkę po drodze i dopiero wchodzą. Widać to szczególnie po tym, że często butelki wrzucają w krzaki zamiast do śmietnika, żeby nikt nie zauważył. Często jak ktoś ma dar, że po nim nie widać to niestety z niego chętnie korzysta
 
@Karopir niektórzy po prostu potrafią się zachowywać po alkoholu :) ja np po swoich doświadczeniach z młodości jak odwalałem różne sceny wiem, czego po prostu nie robić. Rodzona matka mnie nie pozna, że jestem po imprezie :D
 

Attachments

  • P3110377.jpg
    P3110377.jpg
    55,1 KB · Odwiedzin: 104
Dzisiaj wieczorem sobie strzelimy dla smaku :D
 

Attachments

  • IMG_20201210_131309.jpg
    IMG_20201210_131309.jpg
    2,7 MB · Odwiedzin: 96
@Binas96 jak już piję piwo, co rzadko się zdarza to często właśnie fortunę czarną. Nie wiele jest piw co mi smakują, a ta fortuna jest fajna
 
Ja za bardzo nie jestem fanem piwa, aczkolwiek jak polecacie jakieś konkretne można coś spróbować ;)

Zdecydowanie bardziej wole wódkę i whisky :D
 
@Binas96 ogólnie ciężko powiedzieć, że się nie lubi piwa, bo ten napój ma tyle różnych odmian i smaków, że wydaje mi się, że da się znaleźć takie piwo, które każdemu przypadnie do gustu. Z innymi alkoholami jest podobnie. To tak samo raczej mało jest osób co mówią, że nie lubią muzyki tylko prędzej ktoś nie przepada za jakimś gatunkiem i też mi się wydaje, że każdej osobie jakaś muzyka do gustu przypada. Niestety trzeba czasami długą ścieżkę przebyć, żeby odnaleźć te smaki, które nas interesują i po drodze można trafić na coś czego nie damy rady nawet dopić.
 
W życiu muszą być abstynenci jak i alkoholicy. Tak to już jest. Ja nie namawiam do rezygnacji z alkoholu choć teraz rocznie wypijam co kiedyś w około 2 lub 3 miesiące. Mieszkam w górach i u nas normalne że święta to alkohol się leje. I akurat uważam to za fajną sprawę. Mówię o piciu na wesoło. Ja smakoszem nie jestem alkoholi. Wino lubię wy sezonowane,wódkę jako drinki z kompotem domowym wiśniowym i wodą gazowaną [pychotka].Piwo też smakuje ale od kiedy zacząłem liczyć kalorie...masakra.Alkohol od święta :)
 
Back
Top