Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notatka: This feature may not be available in some browsers.
Szczerze, od rodzinnego domu do miasteczka, gdzie obecnie mieszkam jest 15km i szczerze, jako daily nie widzę nadal potrzeby posiadania czegoś ponad 65-konną Fabię, Ibizę, Corsę, Fiestę etc. Myślę, że ogólnie przemieszczając się głównie w promieniu tych 50km, coś ponad segment B to w większości już po prostu "bo chcę i mogę".No jak się nie mieszka w mieście z dala od aglomeracji, miasta przejazdem to taki gejkar z pisdziesiecioma cylindrów i pincet kuniami urwa bez sensu.
A ile tego jest wersji nadwoziowych i różna napędy od spalinowego przez hybrydę po elektryka.Honda N-box
Albo wybitnie chcieć się wywalać na bok, zwłaszcza jak wieje, skoro to takie krótkie, wąskie, a wysokieTaki mini-samochód musi skręcać jak gupi.
Trend zajebisty. Z całej radości jaką dawała wczesna motoryzacja, możliwości swobodnego przemieszczania się i t.d zrobił się wyścig na kto ma większego: pojemność, cylindry, przyspieszenie. Komu to potrzebne? Gdyby w czasach gdy kupowałem Kijankę F500 był w nowocześniejszej wersji silnikowej niż stare 1.4 to bym pewnie 500 jeździłA co to za jaranie się klitkami napędzanymi silnikami z malucha? Jeszcze się zdążycie wyleżeć w trumnie.
Japończyk 1,60cm to może i się fajnie mieści i mu do szczęścia potrzebna tylko miska ryżu. Coś tu niebezpieczny trend rozlewacie
Albo wybitnie chcieć się wywalać na bok, zwłaszcza jak wieje, skoro to takie krótkie, wąskie, a wysokie
Bo paanie, kto to widział te wszystkie wstrętne duże samochody z mocnymi silnikami, kiedyś to się trabantem nad morze rodzinę 8 osobową brało.A co to za jaranie się klitkami napędzanymi silnikami z malucha? Jeszcze się zdążycie wyleżeć w trumnie.
Tyle że nie ma takiego trendu, a na pewno nie w Europie, a tym bardziej w Stanach. Wręcz przeciwnie, trendem są SUVy i crossovery, w tym jako auta miejskie, najlepiej z 1.0, hybrydą lub elektryki. Każda marka, która chce się liczyć musi mieć przynajmniej połowę oferty modelowej wypełnioną suvami na wszystkie okazje.Trend zajebisty.
Co wynika z debilnych cen - byle gówno kosztuje stówkę i jeszcze nigdy nie było tak małej różnicy między kompaktem a suwem. Tanie samochody - zniknęły.Wręcz przeciwnie, trendem są SUVy i crossovery