Witam. Niedawno stałem się posiadaczem autobusu, renault Grand Espace z silnikiem 2.0turbo z przebiegiem 370 tys. km. Ponieważ silnik miał trochę problemów, w tym z braniem oleju postanowiłem się podzielić z wami moim eksperymentem.
Silnik kupiłem zalany olejem valvoline 10w40. Sprawdzając na bagnecie olej był żółty więc musiał być świeżo zalany. Przy zakupie sprawdzałem czy bierze olej poprzez dodawanie gazu/przegazowywanie i sprawdzanie czy puści niebieski dymek. Coś tam puszczał tego dymu, na moje średnio wprawne oko strzeliłem że bierze około 2,5 litra na 10 tys. Sprzedający mówił że litr, no ale dużo się nie pomyliłem. Jak się okazało po 4 tys na miarce było już prawie minimum, a więc przez 4 tys wziął około litra. Postanowiłem że trochę poczytam dowiem sie co i jak no i dzięki forum padło na mequin 5w40 superlieghtlauf. Dodatkowo do starego oleju zalałem ar2300 żeby troche wzruszyć syf a przy wymianie dodatkowo przeczyścić układ oilem flush relase.
W ciemno obstawiałem że to nagar na pierścieniach powoduje zużycie oleju bo jednostka silnikowa słynie z zapiekających się pierścieni przy wymianach co 20tys km.
Patrząc z wydruki z holenderskiego aso, wymiany były różnie robione, raz co 12 raz co 18 raz co 16 ale było też pare po 20 tys km.
Szkoda że wtedy forum dopiero liznąłem i nie przeczytałem że płukanki można trzymać dłużej jeżeli mają co robić, a nagaru jest dużo.
No więc tak Valvoline pojeździł z ar2300 3tys km, a następnie oilem flusz na 20 minut (szkoda że nie na godzinę).
Po tym wlany został Mequin i miałem nadzieję że silnik się uspokoi. Niestety tak się nie stało. Do silnika wlałem 5 litrów z zamówionych 10.
5 litrów wystarczyło żeby na bagnecie było 3/4 miarki. Ale do silnika wchodzi 5,4 litra.
Po 3 tys km na miarce było prawie minimum. Co ciekawe olej szybko zaczął robić się ciemny no i dodatkowo zauważyłem że jak wyciągam bagnet to w oleju pływają takie jakby małe pyłki sadzy. Podejrzewam że to płukanka próbowała usunąc nagary ale nie wszystko się udało (za krótko) czego efektem resztki pływały w oleju.
Postanowiłem że pierścnienie wzruszę już teraz konkretnie. Posiadałem 1 puszkę antykoksu ale zamówiłem jeszcze 2. Razem 3 puszki poszły. Teraz postaram się wrzucić parę zdjęć.
View attachment 7556
Przedstawione zdjęcia to wygląd świec i kompresja na cylindrach.
Zwraca uwagę 2 cylinder. Był z nim problem wypadania zapłonu. Jak się okazało wtyczka czasami traciła styk we wtryskiwaczu. Kupione zostały nowe świece nowe cewki i nowe wtryskiwacze. Problem z wypadaniem zniknął.
Teraz zdjęcia denek tłoków robione endoskopem. Niestety endoskop nie ma takiego szerokiego pola widzenia i dlatego robi tylko kawałek tłoka. Zdjęcia przed operacją.
Sorki że wcześniejsze zdjęcia wstawiłem duże ale nie wiedziałem jak miniaturkę. Teraz już wiem.
Następnie na tłoki poszedł xado. W kolejce czeka już 2 puszki oilem flush relase oraz zaryzykowałem i wleję jeszcze przereklamowany tec2000, a nóż coś też wzruszy.
Teraz powiny być kolejne zdjęcia ze stosowania Xado, niestety mogę dodać tylko 10 zdjęć więc muszę to zrobić w nowym Poście.
Silnik kupiłem zalany olejem valvoline 10w40. Sprawdzając na bagnecie olej był żółty więc musiał być świeżo zalany. Przy zakupie sprawdzałem czy bierze olej poprzez dodawanie gazu/przegazowywanie i sprawdzanie czy puści niebieski dymek. Coś tam puszczał tego dymu, na moje średnio wprawne oko strzeliłem że bierze około 2,5 litra na 10 tys. Sprzedający mówił że litr, no ale dużo się nie pomyliłem. Jak się okazało po 4 tys na miarce było już prawie minimum, a więc przez 4 tys wziął około litra. Postanowiłem że trochę poczytam dowiem sie co i jak no i dzięki forum padło na mequin 5w40 superlieghtlauf. Dodatkowo do starego oleju zalałem ar2300 żeby troche wzruszyć syf a przy wymianie dodatkowo przeczyścić układ oilem flush relase.
W ciemno obstawiałem że to nagar na pierścieniach powoduje zużycie oleju bo jednostka silnikowa słynie z zapiekających się pierścieni przy wymianach co 20tys km.
Patrząc z wydruki z holenderskiego aso, wymiany były różnie robione, raz co 12 raz co 18 raz co 16 ale było też pare po 20 tys km.
Szkoda że wtedy forum dopiero liznąłem i nie przeczytałem że płukanki można trzymać dłużej jeżeli mają co robić, a nagaru jest dużo.
No więc tak Valvoline pojeździł z ar2300 3tys km, a następnie oilem flusz na 20 minut (szkoda że nie na godzinę).
Po tym wlany został Mequin i miałem nadzieję że silnik się uspokoi. Niestety tak się nie stało. Do silnika wlałem 5 litrów z zamówionych 10.
5 litrów wystarczyło żeby na bagnecie było 3/4 miarki. Ale do silnika wchodzi 5,4 litra.
Po 3 tys km na miarce było prawie minimum. Co ciekawe olej szybko zaczął robić się ciemny no i dodatkowo zauważyłem że jak wyciągam bagnet to w oleju pływają takie jakby małe pyłki sadzy. Podejrzewam że to płukanka próbowała usunąc nagary ale nie wszystko się udało (za krótko) czego efektem resztki pływały w oleju.
Postanowiłem że pierścnienie wzruszę już teraz konkretnie. Posiadałem 1 puszkę antykoksu ale zamówiłem jeszcze 2. Razem 3 puszki poszły. Teraz postaram się wrzucić parę zdjęć.
View attachment 7556
Zwraca uwagę 2 cylinder. Był z nim problem wypadania zapłonu. Jak się okazało wtyczka czasami traciła styk we wtryskiwaczu. Kupione zostały nowe świece nowe cewki i nowe wtryskiwacze. Problem z wypadaniem zniknął.
Teraz zdjęcia denek tłoków robione endoskopem. Niestety endoskop nie ma takiego szerokiego pola widzenia i dlatego robi tylko kawałek tłoka. Zdjęcia przed operacją.
Sorki że wcześniejsze zdjęcia wstawiłem duże ale nie wiedziałem jak miniaturkę. Teraz już wiem.
Następnie na tłoki poszedł xado. W kolejce czeka już 2 puszki oilem flush relase oraz zaryzykowałem i wleję jeszcze przereklamowany tec2000, a nóż coś też wzruszy.
Teraz powiny być kolejne zdjęcia ze stosowania Xado, niestety mogę dodać tylko 10 zdjęć więc muszę to zrobić w nowym Poście.