Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notatka: This feature may not be available in some browsers.
Mi najbardziej podchodzą"Mariola idzie na dysk" i "Stefan"
Z ciekawostek to kupiliśmy córce słuchawki Sony WH-1000XM4B ANC chciałem sprawdzić jak to gra i na Spotify Premium było TRAGICZNIE. Odpaliłem u siebie na YT Music Premium i różnica znacznie na plus. Ten sam utwór odtworzony na dwóch streamingach brzmiał diametralnie różnie, na korzyść YT ofc. Podobno najlepszą jakość ma Tidal, ale nie próbowałem.Co do jakości, to Spotify nawet w wersji Premium nie ma jakości bezstratnej, kompresja jest co najwyżej mniejsza.
Mam Tidala Hi-fi, czyli jakość bezstratna i jest zauważalnie lepiej niż w Spotify (Premium).Podobno najlepszą jakość ma Tidal, ale nie próbowałem.
To jest placebo, w Tidalu normalizacja wyłącznie dodaje ujemny gain, nie dodatni, więc nie ma kompresji. Od strony technicznej rezultat ten sam co zjechanie suwakiem głośności w dół.tidal ma tak samo, nawet w najwyższym pakiecie brzmi beznadziejnie
No to do kompletu z tamtych czasów jeszcze to:Fajne gitarowe kawałki ma ta Bielizna i ciągle aktualne teksty.
Nie moja muza, choć nawet "wchodzi" w ucho, ciekawe teksty ma ten "Słoń"...
Ja jego nie słucham, tylko pojedyncze piosenki ma zjadliwe.Nie moja muza, choć nawet "wchodzi" w ucho, ciekawe teksty ma ten "Słoń"...
Kilka odsłuchałem - muza jak muza, nie moja bajka, ale muszę oddać, że nie jest to taki typowy współczesny beznadziejny plastikowy gówno-chłam i nawet da się tego słuchać (oldschoolowa i trochę drapieżna maniera rap-wokalna jest OK, gość nie ma problemów z dykcją i wyczuciem rytmu, linia muzyczna lekko faluje i wciąż atakuje, czyli nie usypia bezdynamicznym pitoleniem = ergo to na plus), a w kontekście tekstów nie chodziło mi o formę (tzn. "zjadliwe" = taka forma się sprawdza, jak w miarę współgra z przekazywaną treścią), tylko o treść (tzn. że dość ciekawe fragmenty zawierają i jest w tym nawet jakiś całkiem spójny zamysł = nie jest źle)...Ja jego nie słucham, tylko pojedyncze piosenki ma zjadliwe.