Najgorsze opony jakie miałem w życiu to Dayton D110. O ile jako nowe był w miarę to wraz ze zużyciem na deszczu był dramat. I wcale nie były stare, bo nie miały więcej jak 5 lat pod koniec użytkowania.
Wiadomo, że starsza opona będzie w teorii gorsza w jakichś tam warunkach. Jakoś często się spotykam, że x letnia opona to na śmietnik. Jakby rodzaj opony, przebieg, promienie uv, sposób użytkowania już się zupełnie nie liczył.
Jednak jak już ludzie kupują wielosezony, budżety, bieżniki czy chinole to już sobie potrafią zracjonalizować swój wybór tak, że są już w stanie zaakceptować dłuższą drogę hamowania czy wątpliwą jakość ogólną produktu.