Na tempomacie mniej wychodzi tylko kierowcom, którzy nie za bardzo umieją jeździć.
Ja mam właśnie aktywny, który trzyma odstęp (i to dość niegłupi, bo nie tylko hamuje heblami, ale też samym silnikiem) + system trzymania się pasa, a i tak jedyna opcja dla mnie, to autostrada nocą.Tak naprawde tempomat to jest dobry nocą jak jest mały ruch a w dzień jak dużo aut to niebezpieczny jest bo mozna się zagapić. Mówię oczywiście o tym tempomacie zwykłym a nie ttch nowych co zwalniaja i trzymaja odstep
To ja mam odwrotnie. Mam ustawioną największą odległość, wtedy najmniej używa hamulca, bo hamuje silnikiem. Przy ustawieniu mniejszych odstępów, przy sporej różnicy prędkości podjeżdża dość blisko i daje mocniej po heblach.
Ok, teraz doczytałem
W mieście nawet nie pomyślałem, by użyć.
Muszę bardziej uważać na zmiany pasa i hamowania przede mną żeby zdążyć wyłączyć albo przyhamować. Normalnie reaguję bardziej prewencyjnie zdejmując nogę z gazu. Natomiast daje po prostu odpocząć prawej nodze. A, no i na tempomacie w dacii warto włączyć tryb eco, wtedy delikatniej obchodzi się z przepustnicą i można urwać nawet 0,5 l/100.. Światła auto reagują pod wiaduktami a nawet pod drzewem na parkingu i błyskawicznie palą się żarówki. Mam już chyba nerwicę i przed wiaduktem itp. włączam na chwilę pozycyjne.
Dlatego nie jeżdżę na auto. Włączałby mijania za każdym razem odpalając w garażu i wjeżdżając do niego. Szkoda xenonu, który zużywa się najbardziej przy odpalaniu.
