• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Spalanie naszych aut

A propos szwagra i spalania przypomniała mi się taka historia z mojej młodości ;)
Moja mama z siostrą prowadziły w latach 80tych kwiaciarnie. Jako samochody dostawcze służyły im maluszek mojego ojca i fiat 125p 1.5 szwagra mamy. No i we wszystkich opowieściach o dużym fiacie, wygłaszanych przez wujka (zresztą taksówkarza) zawsze słyszałem jak to pali na trasie "5 litrów i ani grama więcej" - czyli mniej niż maluch, ale jak przychodziło do rozliczenia kosztów wyjazdu po towar, to okazywało się że 5/100 to owszem ale już po podziale - na każdą że wspólniczek;)
 
@Plutonowy takie wychodzi realne spalanie i się nie przechwalam że mi auto pali 5 litrów na sto bo i tak by nikt w takie bajki nie uwierzył
E39 2.8 benzyna bez gazu pali średnio 16 litrów, ale ona jest ostro traktowana. Spokojna jazda to koło 12 litrów. Nigdy mi się nie udało zejść poniżej 10.
S80 t6 pali średnio 17 litrów gazu. Skrzynia automat bodajże 4 biegowy. Gdy był manuał to paliło 1 litr mniej przy takiej samej eksploatacji. Benzyny nie wiem ile pali bo nigdy nie jeździłem
 
U mnie po 6200km od kupna samochodu średnia z Fuelio, czyli przy dystrybutorze, to 10,2l. Większość km to trasy z 2+2 z bagażami. Trochę kręcenia się wokół komina po zakorkowanym Krakowie, co mocno podbija średnią w tym aucie. Klima cały rok on w trybie auto.

Moim zdaniem jest dobrze jak na pojemność, moc i warunki.
 
2.8 R6 w normalnych warunkach nie palą tyle. Znam te jednostki M52 i M54 na wskroś, w plaskaczach pokroju e46 i e39 spokojnie można na trasie zejść do 8/100, a w mieście bez szaleństw 11-12/100.
Za to niewielkie usterki mogą zwiększyć spalanie nawet o 3 litry bez wpływu na pracę silnika i bez komunikatów na desce.
 
Za to niewielkie usterki mogą zwiększyć spalanie nawet o 3 litry bez wpływu na pracę silnika i bez komunikatów na desce.
Dokładnie, wystarczy niedomagający Vanos.
 
To Jumo 213 znacznie mniej. :cool:
 
Kurdę - gwiazda i widlak, ale lotnicze 😈
 
Chociaż on właściwie nie "pali" oleju. Nie wiem jak można nazwać, co on z nim robi, "przepuszcza" ?
Screenshot_2023-02-27-11-55-29-649_com.vanced.android.youtube.jpg

Screenshot_2023-02-27-11-55-51-388_com.vanced.android.youtube.jpg
 
Dokładnie, wystarczy niedomagający Vanos.
Nawet głupi czujnik magnetyczny na pedale sprzęgła zwiększy spalanie o pół litra (przycinanie dawki paliwa podczas wciskania sprzęgła).Te silniki, jak na swoje czasy były mocno zaawansowane technicznie.
 
Chociaż on właściwie nie "pali" oleju. Nie wiem jak można nazwać, co on z nim robi, "przepuszcza" ?
To dziadowski silnik ogólnie. Koszmarnie wysokie spalanie jednostkowe, o 100 g/kWh więcej niż amerykański pierwowzór (Wright palił 365 g/kWh). Zaś niemiecki odpowiednik, BMW 132 miał najlepsze parametry z nich wszystkich. Spalanie jednostkowe na poziomie 326 g/kWh, najniższe zużycie oleju. Zaś już BMW 801 był bardzo ekonomiczny - około 300 g/kWh. Jumo 213 palił tyle co nic - 275-285 g/kWh. No, ale to już był technologiczny kosmos.
 
RR Merlin czyli silnik który napędzał Spitfire'y czy Mustangi (i inne ciekawe samoloty) miał zużycie między 3 a 10 litrów oleju na godzinę lotu przy maksymalnej prędkości patrolowej. Więc ta ruska kopia, jak na gwiazdówkę które generalnie plują olejem na lewo i prawo, nie była aż taka zła.
 
Ale chlała beny na potęgę - 450-460 g/kWh. Niemieckie j.w. Trwałość ruskiego to kilkanaście h. Niemieckiego 100h przy pałowaniu. Tzn resurs.
 
Oczywiście, nie ma co oczekiwać od narodu który nawet zegarki musiał kopiować. Precyzja wykonania nie leżała w ich naturze :) Ale silnik był, napędzał samoloty i nawet nieźle sobie radził, szczególnie na niskich pułapach.
 
Powiedzcie mi tylko, skad ten olej? Bo on nie jest spalony przecoez, on po prostu skądś wyplywa? Turbina? Uszczelniacze?
 
Z gwiazdowych silników lotniczych? Taka konstrukcja. Centralny wał w kąpieli olejowej, po prostu wylatuje bokami. Da się to uszczelnić, ale nie warte zachodu, zwłaszcza w silnikach wojskowych gdzie lepiej mieć duże luzy żeby silnik działał jak najdłużej po tym jak zabraknie oleju.

Ten Szwiecow i inne konstrukcje z czasów drugiej wojny i później nie są jeszcze takie złe. Wyobraź sobie jak musiały chlapać silniki gwiazdowe rotacyjne (silnik kręcił się razem ze śmigłem).
 
Czyli z uszczelnien. To jest szansa, ze turbo jest szczelne 😁
 
Powiedzcie mi tylko, skad ten olej? Bo on nie jest spalony przecoez, on po prostu skądś wyplywa? Turbina? Uszczelniacze?
Z dolnych cylindrów. Przez noc wiadro przeciekło przez pierścienie i taki efekt. Norma w odwróconych V i gwiadach. A ruskie pierścienie obrabiane pilnikiem i cylindry honowane też pilnikiem półokrągłym taką miały szczelność. To nie uszczelnienia wału. Zauważ, że nawet niemieckie odwrócone V12 zakopci mocno przy odpaleniu. Nie tak jak ruski,ale jednak.
 
Back
Top