Ja jednak wciąż uważam, że dobre kolumny, dobrze ustawione w dużym pokoju zapewniają lepsze wrażenia. Lubię czuć bas ciałem. Canton LE900 z 1976 roku w zakwieconym jak dzungla, pokoju 45 mkw mi to zapewnia.
A ja nadal uważam, że to jabłka i gruszki. Słuchawkami zbliżasz się do referencyjnego dźwięku, a głośniki dają przestrzeń i wypełnią pokój muzyką, ale są bardzo zależne od akustyki pomieszczenia. No i za dobre kolumny trzeba wydać dużo więcej niż za dobre słuchawki.
Ale mam zamiar zakupić głośniki, bo Aune S17 bez wysiłku da radę jako pre-amp, czyli wzmacniacz kolumnowy. Mam kino domowe, ale doznania typowo muzyczne względem mojego toru słuchawkowego pozostawię bez komentarza, mimo że "czuję bas ciałem".
Polecam Cantony LE900 lub Telefunkeny TLX 33 Pro. Bas czuć całym ciałem - oczywiście w prostokątnym pokoju minimum 40 mkw i dość wygłuszonym. U mnie pokój 8.5x5 jest git.
Już słuch psa byłby czterokrotnym postępem . A kot ma wybitny słuch. Robiłem amatorskie doświadczenia w zakresie minimalnej czułości słuchu kota. A także w zakresie selektywności i dynamice.
Coś w tym jest. To jest hobby, które może przerodzić się w nerwicę i wieczną pogoń za króliczkiem. Używanie muzyki do słuchania sprzętu, a nie odwrotnie.
Ja jeszcze na razie nie słucham podkładek pod kable ani nóżek pod wzmacniacz Znam takich, co wydają na kable (w tym USB lub zasilające) lub zasilacze liniowe tyle, co ja na słuchawki i klocki.
Ale hej, co jak co, ale trafiło na forum, gdzie co niektórzy baliby się silnik uruchomić bez oleju na PAO i/lub miksu dodatków.
PS - Porta Pro z pierwszego zdjęcia kosztuje 30USD i jest ponoć zajebiste, odwrotnie proporcjonalne do wyglądu.
PS2 - z drugiego zdjęcie znam prawie wszystkie pary, a 2 z nich miałem.
Miłośnicy kabli i przeciwnicy fizyki Chociaż aufiofilskich bezpieczników czy gniazdek to chyba nic nie przebije.
Ja to jestem szczęśliwy jak mi coś brzęczy i mogę się powydzierać razem z wokalistą. Mój najlepszy zestaw to 4 głośniki sygnowane Harman coś tam w tablecie Huawei. Brzmi lepiej niż laptop i głośniki w monitorze wiec musi być niezłe.
Ja też z tych, którzy nie słyszą niuansów. Ale lubię czuć bass, i to niezależnie od gatunku muzyki
Kilka lat temu, kiedy popularne zrobily się przenośne głośniki bluetooth byłem pod wrażeniem ich dźwięku jak na tak małe rozmiary. Pojawiła się myśl - czy nikt nie wpadł na to żeby produkować takie same, tylko większe...?
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.