Przede wszystkim trzeba o tych niuansach wiedzieć Tylko wytrawni gracze będą wąchać olej w celu sprawdzenia czy aby to nie podróbka Wszak kiedy w zapachu przeważa pomarańcza złamana cytryną to jeszcze ori smarowidło czy może już nie bo z tyłu dobija się grejpfrut
Wysłane z mojego ONEPLUS A6013 przy użyciu Tapatalka
Zauważyłem, że generalnie przekładniówki wyjątkowo capią w stosunku do olejów silnikowych. U mnie zarówno zużyty olej jak i nowy Ravenol 75W85 specyficznie śmierdziały.
A co do zapachu cytrusów, to chyba Estry tak pachną. Ojciec opowiadał, jak 15 lat temu ścigał się na moto w Poznaniu, to zalewał Motula 300v i mówił, że bardzo owocowo mu pachniał.
Hmm foto bagnetu po 1600km . Olej dość nie fotogeniczny z tego hks. Ważne , że poziom się nie zmienił. A czarny olej to dobry olej. I tej wersji będę się trzymać
@luckyboy Dobry mechanik to raczej jest od diagnozy i naprawy tą wymianę części to zostawił bym na sam koniec. Według mnie wymiana oleju to jedna z najczęstszych prac serwisowych z samochodem i jako fachowiec który to robi powinien wiedzieć chociaż +- co tam leje. TO jest kwestia dyskusyjna wdł mnie, np w moich fachu dużo robi się map do celów projektowych, teoretycznie nie muszę znać w ogóle prawa budowlanego a jednak żeby taka mapa miała sens w 10-15% przypadków ta znajomość się przydaję. Tak samo z tymi twoimi malarzami, tzn ja jako pasjonat lakiernictwa mogę się wypowiedzieć że dla większości ludzi czy nawet nie których lakierników lakier to lakier... dobiorą go mi i będzie git... a nie zawszę tak jest i często trzeba kombinować. Moim zdaniem w 90% przypadków to mechanik kupuję olej a nie sam właściciel samochodu.
Od malarza nikt nie wymaga studiów ale jednak doświadczenie w tym jak dana farba sprawdza sie na różnych podłożach może mieć spore mimo tego, że kompletnie nie ma pojęcia o składzie chemicznym farby. Ja bardziej w doborze lakieru zaufał bym dobremu lakiernikowi niz chemikowi teoretykowi, który się naczytał internetow
@Plywak - to jest piękna teoria, a praktyka najczęściej jest taka, że wiedza olejowa mechanika zaczyna się i kończy na katalogu producenta który funduje mu wyposażenie warsztatu.
Jak jeszcze serwisowałem Alfy po różnych Mietkach to słyszałem jak jeden taki zacięcie tłumaczył klientowi, że zmieniać można tylko tą drugą cyferkę. Tego co jest przed W to broń boże, bo się silnik może zatrzeć.
Kwestia kto jakich mechaników zna. Są i tacy co się olejami interesują czego przykład jest na forum. Sama internetowa teoria to też nie wszystko. Ponadto polecenie i zalewanie marek, z którymi warsztat ma umowę uważam za coś naturalnego i niekoniecznie złego. W końcu są to przeważnie oleje światowych graczy spełniające normy i posiadające aprobaty, które przy normalnym użytkowaniu sprawdzą się równie dobrze niż jakieś egoztyki.
Ja też nie uważam, że zalecanie marek którymi się handluje to coś złego. Po prostu skromnie zauważyłem, że mechanik swoją wiedzę też opiera o internety albo o dane producentów - czyli mniej więcej tak jak w zasadzie wszyscy tutaj robiący za guru Bo przecież ani nie robi analiz, ani nie rozbiera silników żeby sprawdzić czy Motul "daje radę" czy jednak zalać Castrola. To nie jego branża - sprawdza co ma być zalane, co pasuje z oferty producenta z którym współpracuje i chlup do silnika.
Ja np prowadząc warsztat od 14 lat tylko raz miałem partnerstwo z marką olejową, Shell w latach 2009-2012, ale nie było tak, że wszystkim Shella proponowałem. Do klienta też trzeba się dostosować, bo każdy ma jakieś tam przyzwyczajenia. Shell w tych latach zawsze stał u mnie na półce, sam go stosowałem w swoich autach. Proponuję niemal wszystkie popularne marki, jeśli klient chce tanio i dobrze, biorę dla niego z dolnego pułapu spełniający normy. Czasem pytają i cena nie gra roli, to można powydziwiać i wcale nie zależy mi sprzedaży konkretnej marki, ani drogiego oleju, bo na każdym zarabiam tyle samo. Nie robię marży procentowo, choć czasem mniejszy narzut dam biednemu emerytowi bądź znajomemu. Ludzie są zadowoleni, a ja nie muszę się reklamować, bo na brak pracy nie narzekam i większość klientów jest z polecenia. Im dłużej prowadzę tą działalność, tym większy nacisk kładę na dokładność wykonanych usług, staram się unikać rutyny, bo to bardzo gubi, a czasem fajnie jest pogadać i doradzić człowiekowi w temacie środków smarnych, płukanek itp, zwłaszcza człowiekowi, który o oleju wie tylko tyle, że jest w silniku (niekiedy go nie ma i czerwony Alladyn się świeci).
@Kaczorek79 zajebiste podejście, szczególnie z tą rutyną - nie jednego speca załatwiła. Tak jak mówisz, dobry specjalista, szczególnie mechanik nie musi się reklamować, jego dobrze wykonana praca to reklama sama w sobie. Niektórzy chyba przesadzają bo widuję taką kartkę u swojego mechaniora na drzwiach
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.