Ostatnio dosyć znacznie podniósł mi się poziom oleju w moim 1.5 tdci. Przybyło go o trzy kreski, wychodzi że dolało mi około 200-300ml paliwa. Zazwyczaj zalewam o 3-4 kreski poniżej maxa. Teraz jest na poziomie max. Podpiąłem się kablem i okazało się że mam 3 nieudane próby wypalenia DPF. Ostatni miesiąc był na krótkich odcinkach w mieście i z tego powodu te nieudane wypalenia. Olej ma 7 tys km, jakieś 125h nalotu. Teoretycznie po wymianie było około 3,5 l oleju i 100 ml AR100. Za kilka dni wyjazd się szykuje i mam obawy czy ten olej się do tego nadaje. Olej to TEXACO HAVOLINE PRO DS F 0W30 (na granicy 0w20).
Tak się zastanawiam przy okazji, czy jeśli eksploatuję samochód w proporcjach 50-50 miasto (5-10 km) i długie trasy (500-1500km jednorazowo) to czy nie powinienem zalać jakiegoś grubszego C3?
Tak się zastanawiam przy okazji, czy jeśli eksploatuję samochód w proporcjach 50-50 miasto (5-10 km) i długie trasy (500-1500km jednorazowo) to czy nie powinienem zalać jakiegoś grubszego C3?