Ledy w odbłyśniku ... rewelacja na polowanie na wrony siedzące dachu. Parę razy miałem nieprzyjemności oglądać na drodze...
Oficjalne pozwolenie na ledy skończy się masowym dzikim zachodem, dlatego pewnie są takie opory.
Z tego co oglądałem to osramy i plilipsy led nie miały więcej światła w specyfikacji niż zwykle halogeny.
Jak będzie pozwolenie na ledy to mało kto będzie patrzył na homologowane 1550 lm i wsadzi se chińskie 3000, czy ile tam Cinczyk wyprodukuje.
Biorąc pod uwagę, że:
1. W PL, pomimo pewnych zmian, nadal nie ma problemu ze zrobieniem przeglądu "na gębę", a w wielu stacjach trzeba się nawet prosić, żeby sprawdzili ustawienie świateł.
2. Przeciętny Polak, jeżdżący 10-15 letnim samochodem, mając do wyboru, możliwość zakupu homologowanych retro-fitów Osrama, czy Philipsa za 400-600zł, o parametrach wymaganych w homologacji, a LED-ów z ali od Chińczyka za 100-parę zł, które przecież wyglądają tak samo, a mocy mają 2x więcej, wybierze wiadomo którą opcję.
Wystarczy teraz połączyć tylko te dwie opcje i mamy na drogach dziki zachód, jak w Rosji, czy USA
. A do tego dochodzi kwestia, że klasyczne reflektory po prostu nie są w stanie ogarnąć LED-ów, jak dobrze wyregulowane soczewki są spoko, tak klasyczne odbłyśniki dają tyle światła rozproszonego, że potrafią razić nawet kierowcę samochodu z tym żarówkami
.
Żeby nie było - wiem, bo sam próbowałem. Ostatecznie kończąc z najtańszymi Osram Original Line i w samochodach, i w motocyklu
. Jedyne gdzie mam LED, to Mondeo z reflektorami Bi-LED.
Autobusy marki Solaris posiadają strasznie oślepiające LEDy, świecą dosłownie wszędzie, oślepiają pół dzielnicy i są dopuszczone do ruchu.
Więc z tym oślepianiem polemizowałbym.
To dokładnie tak samo, jak Xenon w Insigniach A. Jeżeli w nocy coś wali Xenonem po lusterkach, to 80%, że za nami jedzie pierwsza Insignia
.