• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Co zrobiles/as przy swoim aucie ?

  • Thread starter Deleted member 925788
  • Start date
Widać, że stara japońska stal. Koreańska niestety pękła i to tylko z użyciem przedłużki siłą ręki. Jak już pękła to resztę wykręciłem palcami.
 
Często też jarzma są mocowane śrubami o drobnozwojowym gwincie więc po nowe trzeba udać się do serwisu.
 
@dragster takimi żabami jak ze zdjęcia nic nie odkręcisz. Przyłóż lekko tępy przecinak w miejscu kołnierza śruby, zrób dobrą zadre i wal młotem, powinna pojść. Jak jest trochę miejsca i poszła górna śruba to możesz przekręcić jarzmem jakbyś odkręcał je ze śruby.
 
I odwieczne pytanie : smarować piastę pod tarczę czy nie? Moim zdaniem nie.
 
Nie smarować.
 
Ja tam i smarowałem i nie smarowałem i różnicy mi to nie robiło nigdy, ale teraz zwilżę piastę olejem silnikowym przy najbliższym pit stopie. Gdybym miał wybierać na stałe to stawiam na smarowanie, ale środkiem takim, który się do tego nadaje bo z tego idą same korzyści - brak rdzy i zespawnia się felgi z piastą. Jeśli komuś szkodziło smarowanie to dlaczego? No bo dał nie to co trzeba, nie tak jak trzeba i pojawiły się problemy.
 
Zawsze smaruję piasta-tarcza smarem ceramicznym CX80. Kupowałem nowe felgi i był problem z demontażem po sezonie więc tak samo pierścień osadczy piasty potraktowałem tym samym smarem i zero problemów.
Nawet ATE podaje w instrukcji żeby zwilżyć olejem powierzchnię.
 
Ja zawsze piasta-tarcza pryskałem delikatną mgiełkę ze smaru ceramicznego, nigdy nie miałem żadnego problemu z takim rozwiązaniem, a cieszy jednak oko, jak po kilkudziesięciu tys. km. zrzuca się tarczę a piastę wystarczy tylko potraktować zmywaczem, żeby zrobić ją na błysk :)

Połączenie tarcza-felga też lecę smarem, najczęściej cera-tecem textara, bo jest tani, niedrogi i mało kosztuje, a swoje robi :)
 
Mówią, że niby miedzianym nie wolno bo coś tam, że się grzeje i przyklei. Po ok 100 tys km zdejmowałem bez problemu, nic się nie skleiło, nie przegrzało. Smar bez problemu zmył się zwykłym zmywaczem do hamulców a piasta przynajmniej niemal nie zardzewiała. Fakt, że ja to smarowałem na niemal nową piastę o przebiegu niecałego tysiąca km bo po prostu wyrzuciłem oryginalne badziewne tarcze i klocki.
 
Nawet ATE podaje w instrukcji żeby zwilżyć olejem powierzchnię.
Jakieś źródło? Żaden producent nie pozwala czymkolwiek smarować, ma być na sucho, żeby wyeliminować jakiekolwiek bicie.
 
Wycinek z instrukcji montażu. A wiesz o co chodzi z tym nie smarować? Producenci zdają sobie sprawę, że grom dłubaczy ma syf na warsztacie i tym samym chroni się przed reklamacjami bo jeden pilnuje żeby zrobić to porządnie a drugi byle szybko bo kolejny czeka na wymianę oleju i liczy się każda minuta.

9f831f8ad5e099695b3f53925ea20e69.jpg
 
Last edited:
Każdy ma swoje rozwiązania jedne lepsze drugie gorsze ale jak posmaruje mgiełką smaru ceramicznego żeby następnym razem nie bić młotkiem po tarczy to chyba nic wielkiego się nie stanie.
Podobna sytuacja przy prowadnicach zacisku hamulcowego. W systemie Lucas/TRW smarujemy a w ATE ma być czysto i na sucho.
 
Felga- tarcza-> smaruję Textar ceratec. Tarcza- piasta- Nie
 
Plan był aby wymienić tarcze i klocki hamulcowe tył. Niestety nie ruszyłem żadnej śruby od jarzma udarem 300 Nm i zakończyło się tylko na wymianie oleju. Odessałem cały olej do dna i wlałem 3l 0w30 VAG OEM.
 
A ja opitoliłem bitexem "nowe" błotniki od środka 😅 Kupiłem wersje bez kierunków. Lusterka z kierunkami już czekają od pół roku na montaż i można wreszcie zakładać. Będzie trochę weny to się zabiorę za to.
 
Skompletowałem zestaw zawieszenia na przód Zdecydowałem się na regenerację oryginalnych wahaczy oraz łączniki stabilizatora polskiego producenta, mam nadzieję że się nie zawiodę W wolnej chwili wymienię
3765a3f3596e64e85cf803216791ed94.jpg


Wysłane z mojego moto g(50) przy użyciu Tapatalka
 
Niestety nie ruszyłem żadnej śruby od jarzma udarem 300 Nm
Też mam taki udar firmy Stanley i jak tylko wpadnie parę groszy to leci na śmieci. Mimo podpięcia bezpośrednio do butli pomijając zawory oraz mam wąż 10mm średnicy wewnętrznej to do niczego się nie nadaje, jest duży i ciężki. Widziałem że są już takie fajne krótkie udary z bardzo małym zapotrzebowaniem na powietrze i mają po 1000 Nm :)
 
Back
Top