Tych wszystkich filmów na YT związanych z motoryzacją obejrzałem w całości może 2, może 3 w swoim życiu. Do połowy może z 10, bo dalej przynudzały. Nawet nie znam żadnych youtubowych celebrytów, bo się tym nigdy nie interesowałem, ale znam kilka ciekawych przypadków awarii osobiście.
1. Jakieś 15 lat temu klientowi zatarł się silnik w MB W123 2.0 d. Był mróz, zamarzła odma, wypchnęło bagnet i cały olej wywaliło w czasie jazdy pod maskę. Silnik zgasł, nie kręcił rozrusznik, próbowałem za wał kluczem, ale wszystko stało. Ryzyk-fizyk, nalaliśmy 5 litrów jakiegoś taniego Lotosa City, lina na hol i z rozpędu na 3 biegu zakręcił. Obyło się bez dalszych napraw, bo silnik już potem normalnie chodził, nie wiem, jak długo, ale jeszcze około roku do nas przyjeżdżał.
2. Lancia Y 1.4 Fire 77 KM, znajoma wracała ze Szczecina do Gdyni, ponad 200 km zrobiła z mrugającą kontrolką ciśnienia oleju, bo.... nie było oleju w misce. Na miejscu dolałem jej 2,5 litra, a wchodzi ogólnie 2,7-2,8. Rok po tym zdarzeniu pękł króciec wodny na termostacie, cały płyn został wypompowany na drogę, auto w tym czasie pojeździło trochę po mieście ze świecącą na czerwono kontrolką przegrzania, następnie przejąłem je i pojechałem 15 km do warsztatu. Wymieniłem termostat, wlałem 5 litrów płynu i jeździ do dzisiaj (tydzień temu ją widziałem). Od tamtych wydarzeń minęło już kilka lat i sporo przejechanych km.