• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Dlaczego Castrol ma taką złą opinię?

Kiedyś jeździłem na castrolu, ale szybko zrezygnowałem po tym jak usłyszałem, że od castrola to nawet kałuża przed warsztatem ma lepsze właściwości smarujące i zacząłem kupować dużo tańsze oleje... przez jakiś czas jeździłem na najtańszym mannolu 5w40, silnik zaczął ciszej chodzić, ale chyba głównie to była zasługa przejścia 10w40 -> 5w40, bo w tamtym silniku hydropopychacze wolały takie oleje
 
Tak się rodzą mity, mam na myśli tę kałużę :)

Ja ze swojej strony powiem że dawno Castrola nie zalewałem (jakieś 15lat), ale jest filmik na youtube gdzie gościu (z resztą Polak) Audi A8 4.2 TDI zchipowaną na 460km i 1040 nm leci 40 km w 8siem minut z prędkością około 300 km/h cały czas. Na kanale tylko filmy z wyścigów na niemieckich autobanah z innymi autami (typu Ski, Rski, M i AMG). Napisałem z ciekawości jaką oliwę leje do tego silnika i co wytrzymuje takie "jazdy". Odpisał że Castrol Edge 5w30 leje cały czas do tego motoru i zero problemów hehe.
 
Ja to ujmę tak. Generalnie czytając i słuchając wywody różnych mechaników, czy ludzi, którzy uważają się za mądrzejszych od telewizora, będących generalnie mistrzami świata we wszystkim, o tym jaki to Castrol jest beznadziejny, jak to niszczy silniki, jaki to zostawia syf etc. etc. temat zostawia trochę niesmak. Ale prosty przykład. Mam w domu Fabię 1.4 16V, od nowości jeżdżącą na Magnatecu, aktualnie ma 180.000km przebiegu, głównie miejskiego i pomimo tego, że jest niesamowicie zaniedbanym samochodem...jeździ. Mam Mondeo MK4 2.0 TDCi, od nowości jeździ na Formule F, czyli bądź co bądź...Magnatecu, z resztą wczoraj nawet zalałem do niego Magnateca 5W30 A5...220.000km na budziku, silnik nie wybuchł, nadal ma się dobrze, mało, zdejmowana była pokrywa zaworów bo ciut pociła się uszczelka, ani grama syfu, czy innego nagaru, silnik wygląda jakby ktoś go 5 min wcześniej wymył.

Pójdźmy w inną stronę, w poprzednim motocyklu - Yamaha FZS 600 - stosowałem przez chilę Fuchsa, później Castrola, na którym motocykl zrobił 50.000km, w tym trasy na Bałkany. Kurde...no nie wybuchł.
Obecnie mam strasznie olejosceptycznego Triumpha 1050, W tamtym tygodniu zamykałem posezonowy serwis, do silnika po raz kolejny wleciał Power1 15W50 bo po prostu silnik najlepiej na nim pracuje, na równi z Shellem Advance Ultra 15W50, żeby nie było, ostatnie pół sezonu, na próbę był zalany Silkolene Pro4, który...w trasie po prostu się kończył, nie wytrzymywał temperaturowo i po 200km w naszych Polskich górach, po prostu skrzynia biegów zaczynała pracować jak jej się podobało, nigdy nie miałem czegoś takiego, ani na Castrolu, ani na Shellu, które cenowo wychodziły mnie praktycznie 1/3 taniej.

Jaka jest magia w tym wszystkim? Poskracałem interwały o połowę, bo po prostu dużo jeżdżę stosunkowo krótkich odcinków, dłuższe wypady mam 3-4 razy w miesiącu, a takie super trasy, latem 4-5 wyjazdów po 500-2000 km.

Ja uważam, że Castrol produkuje bardzo dobre oleje, obecnie nawet w przystępnej cenie, a smród jaki się za nim ciągnie, to wynik serwisów LL i stosowania olei "z beczki po castrolu" w warsztatach olejowych 20 lat temu, w których mogło być dosłownie wszystko, ale sprzedawane jako Castrol.

A co do szkodzenia silnikowi. Tak szczerze, o ile dłużej pojeździ silnik, do którego ktoś leje np. Millersa za 200zł, w porównaniu do tego, do którego ktoś leje Castrola za 130zł? Albo inaczej, co jest lepsze dla silnika, Millers za 2 stówy zmieniany co 15-20.000km, czy np. Orlen za 100zł zmieniany co max 10.000km? Moim zdaniem to jeden wuj, bo zanim silnikowi stanie się coś z powodu oleju, to samochód będzie już drugi raz przetopiony na żyletki :)

A i właśnie, całkiem niedawno sprzedałem Astrę Coupe 2.0T, zrobioną na 280KM, jeździła na Edge 5W30, w tym wypady na trackdaye, ościennych krajów też trochę zwiedziła. Kurde, no nie wiem, jakiej opinii bym nie czytał, jakoś nie mogę się zrazić do tych znienawidzonych produktów na "C". A czytają to forum, tylko bardziej się przekonałem, że biorąc je z pewnego źródła, mam w silniku po prostu dobry olej, nie topowy, czego by to nie oznaczało, ale po prostu dobry.
 
Last edited:
bo zanim silnikowi stanie się coś z powodu oleju, to samochód będzie już drugi raz przetopiony na żyletki
I to jest myśl, która do mnie wraca za każdym razem jak czytam o PAO vs GTL vs HC, albo komenty o dopakowywaniu olejów z półki Meguina Leichtlauf lub Ravenola VST dodatkami.
 
Ja wychodzę z podobnego założenia patrząc na auta, które do mnie przyjeżdżają i na jakich olejach jeżdżą. Wczoraj np wymieniałem gościowi olej w 17 letnim Mercu 200 Kompressor z lpg, na szafie 300 tys.km, po wstępnych oględzinach auto mogło mieć 2x tyle przejechane, bo styrane okrutnie. Silnik zalewany Castrolem Magnatec 10w40, klient nawet nie trzyma właściwego poziomu, bo przywozi na wymianę 5 L, a wchodzi 5,5. Poprzednia wymiana była dość dawno, oringi w filtrze oleju stwardniały na plastik. Silnik "na ucho" pracuje idealnie.
A ile to aut było na wymianę oleju, gdzie rozrządy na łańcuchu, silniki czasem doładowane, a przy spuszczeniu zlatuje 0,8-1 L, klient przyjechał na wymianę bo zapomniał wcześniej, a po drodze przypomniała mu czerwona konewka na desce :D
 
Last edited by a moderator:
Interwały sztywne LL 30 tys /2 lata załatwiły wiele silnikow. Na co jest najłatwiej zgonić ? Na olej . Po części to wina konsumentów bo presja jak najtaniej eksploatować samochód . Wiec producenci dali czego oczekiwał rynek
Castrol nie radził sobie w grupie VW , elf w Renault ( panewki w dci )
modzie na LL nie ulegli Japończycy i pozostaje aura fantastycznych silników . Ja w toyocie 3x w roku byłem na wymianie oleju a jak przesiadłem się na Skodę to tylko 1 lub dwa. Jak się szef cieszył ze ma mniejsze koszty w firmie ..... Kiedyś policzyłem ilość samochodów i 3-4 lata eksploatacji każdego to zrobiła się niezła kwota oszczędności dzięki LL 😀
 
elf w Renault ( panewki w dci )

Akurat w Renault nikt nie rzucił Elfa na pożarcie, tylko Renault się słusznie oberwało.

Kiedyś policzyłem ilość samochodów i 3-4 lata eksploatacji każdego to zrobiła się niezła kwota oszczędności dzięki LL

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze...
 
Akurat w Renault nikt nie rzucił Elfa na pożarcie, tylko Renault się słusznie oberwało.



Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze...
Akurat VW słynie ze zrzucania winy na wszystko inne niż oni sami.

Jeszcze jedno przemyślenie mnie naszło. Jeżeli podrabiający oleje sprzedają je do hurtowni, a nie punktów sprzedaży detalicznej, to skąd taki sklep może mieć pewność, że jego oleje są oryginalne?
 
Last edited:
Castrol ma złą opinię? Spytajcie się obojętnie jakiego handlowca z IC, AP, Ellit, który olej najczęściej im się sprzedaje. Castrol zawsze na pierwszym miejscu. Kolega pracuje w dużym sklpie motoryzacyjnym gdzie najwięcej idzie oleju w normie 504/507 i jaka marka? Oczywiście Castrol LL FST. Od lat idzie za Castrolem zła opinia a i tak sprzedaje się jak ciepłe bułeczki.
 
Najpewniejsze są sieciówki. Teraz olejów nie wożę ale np różne preparaty Tunap prosto do IC zdarza mi się.
 
@Ryba84 bo Castrol ma złą opinię wśród ludzi interesujących się olejami, wśród "pospólstwa" cieszy się szacunkiem. Ci dobrze o tych interesujących się nie świadczy ;)
 
Castrol Castrolowi nie równy, mają różne oleje różnej jakości na różne rynki.
 
Castrol ma złą opinię? Spytajcie się obojętnie jakiego handlowca z IC, AP, Ellit, który olej najczęściej im się sprzedaje. Castrol zawsze na pierwszym miejscu. Kolega pracuje w dużym sklpie motoryzacyjnym gdzie najwięcej idzie oleju w normie 504/507 i jaka marka? Oczywiście Castrol LL FST. Od lat idzie za Castrolem zła opinia a i tak sprzedaje się jak ciepłe bułeczki.
Zobacz jak wielkie pieniądze Castrol przeznacza na reklamę . Plakaty, gadżety w każdej hurtowni , banery . na silnikach plakietki ze zalecany Castrol,
Siła marketingu robi swoje . Dla zwykłego człowieka jakie ma znaczenie czy olej X czy Y
 
Last edited:
Spytajcie się obojętnie jakiego handlowca z IC, AP, Ellit, który olej najczęściej im się sprzedaje
Bardzo mocna marka, nawet kompletni laicy olejowi ją kojarzą. I kupują. Zła fama jest u ludzi, którzy nieco bardziej się interesują i wydaje im się, że lepiej znają temat, natomiast w praktyce jest to zwykle powielanie mitów powstałych po trybach LL i podróbach. Obiektywnie nie są to złe oleje, może trochę za drogie w stosunku do tego jak się ceni i co oferuje konkurencja.
 
Mysle , że zła opinia na temat castrola jest równie przesadzona co mityczna wspaniałość motula . Ani jednego ani drugiego nie planuje zalewać .
Jakiś czas temu miałem dyskusje z kolegą z pracy który kategorycznie stwierdził że tylko i wyłącznie motul i nic innego nie ma racji bytu . Jak usłyszałem ile zapłacił w sklepie za 5 l to się za głowę złapałem . Po wymianie oleju jak zobaczył co wyleciało z silnika zmienił swoje zdanie na temat motula 😕
 

Motul ma serię bardzo dobrych olejów, ale i takich przeciętnych. Jeśli chcę olej cywilny, z półki normalnej, to biorę Lotosa. Ponieważ jest po prostu tańszy. W Motulu sporo idzie na marketing. Ale trzymajmy się Castrola.
 
Last edited by a moderator:
Castrol to dobry olej. Ale nie jest wart swojej ceny. Jakość na dobrym poziomie typu Orlen i Lotos. Za to cena... za którą można kupić coś lepszego lub jeszcze 2 litry na przysłowiową dolewkę. Firma wydaje kupę kasy na marketing. Nie opłacalne oleje moim zdaniem. Wiadomo, to samo można powiedzieć o kilku innych firmach.
 
Ja ostatnio zajrzałem na pewien portal aukcyjny i sprawdziłem ceny u oficjalnego dystrybutora Castrola. No ceny nie są zbyt atrakcyjne.
 
Back
Top