• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Hamulce

Tylny komplet TRW dotarty
20221016_110722.jpeg
 
Last edited by a moderator:
Słuchajcie to co napisałem to był przykład. Generalnie chcę zwrócić uwagę aby po prostu kupować klocki/tarcze dobrej jakości. Wiele osób kieruje sie wyłącznie ceną.
Na pewno każdy z Was miał sytuację kiedy przegrzał hamulce i po kolejnym wciśnięciu auto prawie nie hamowało (fading). Miałem kiedyś auto (Mazda 6 GH), która po 3 hamowaniu z duzej predkosci na oryginalnych hamulcach po prostu praktycznie nie hamowała. Ja jeżdżę dość szybko, na autostradach generalnie 140 i powyżej, i bardzo często zdarza mi się, że ktoś mi wyjeżdża z prawego pasa prosto przed samochód. Może nie jest to 3 sytuację na minutę, ale 3 sytuację na 10 min już tak.
 
Tanie klocki to zwalniacze, przegrzewają tarcze hamulcowe i nadmiernie zużywają.
 
Fadding miałem po pierwszym hamowaniu Insignia z 200 kmh do zera , bo korek stał, ostatnie metry to bylo kopanie w pedał i strach w oczach.
Wtedy odrazu w kraju pojechałem założyć Zimmerman Sport i Havk Performance Red i już nigdy się nie powtórzyło , a nieraz po kilka razy trzeba było powtórzyć.
Natomiast w Hondzie tarcze i klocki są duże w stosunku do masy pojazdu i nigdy nie zawiodły, siła hamowania jest olbrzymia jak depnę. Raz demonstrowałem koledze na bocznej drodze z 50ciu do zera , no był w szoku, a czuć jak mózg naciska na czaszkę .

Wniosek? - wszystko zależy od dobrze dobranego układu hamulcowego względem masy pojazdu.

Espace IV też miał hebel na seryjnych częściach , a to dlatego , że układ hamulcowy był z dostawczego Trafica !
Lekko dotknięty pedał i wszystko nurkowało na desce...


Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
 
pozatym bardziej bym się o płyn obawial

Jak pylą Textary :
Trasa 1200 km , tu na miejscu mam przejechane 150km , w domu przed trasą około 100km..tak jak widać na zdjęciach . Przednie to Textar za 200 zeta , tył OEM Hona vel Jurid za 450 zeta.
Po wymanie opon i klocków auto umyłem dokładnie i nawoskowałem.

Ślad po przetarciu palcem na feldze pokazuje różnicę pylenia .

Proszę zauważyc fakt, ze zawsze tylne felgi są mniej zapylone niż przednie , bo tył mniej pracuje.
Jestem usatysfakcjonowany
d354f7ee64d94ea2feda190fd8ca8c0e.jpg
061b0edce53139f8deaecf80e9ca6ae6.jpg
8621b03cf66e6c7506cbabba4f3ce4de.jpg
d7f0fe48d7b218afca81285dffe55fa5.jpg


Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
 
Last edited:
Naczytałeś się za dużo internetów 😄.
Dam Ci przykład, kolega który zginął na motocyklu bo "wymusił" mu samochód z drogi podporządkowanej. Prokuratora nie obchodziło, że jego Yamaha R1 miała w dowodzie 35kW, w reflektorach LED-y, klamki sprzęgła i hamulca womet-techa, wydech dominatora, nie mające homologacji, ani fakt, że kolega zapierdalał na prostej ile fabryka dała i wyskoczył kierowcy samochodu zza wzniesienia jak odrzutowiec.

Chłopie, ludzie nie tracą dowodów za samochody jeżdżące na żyletkę z kołami z camberem 45° gdzie nawet ⅓ opony nie ma styku z asfaltem. Nikt nie zwraca uwagi na modyfikacje mechaniczne, gdzie zmiany nie są odnotowane w DR, a oczekujesz, że prokurator będzie przywiązywał uwagę do jakichś profili opon? Bieżnik jest? Jest. Trup jest? Jest. Panowie niedostosowanie prędkości do warunków drogowych, spadam bo mi obiad stygnie.
To zależy bo dowolność działania rożnych służb jest duża. Jeden prokurator będzie temat olewał a inny będzie dociekliwy nawet za bardzo. U nas absurd goni absurd. Znam przypadek gdy facet poszedł do wiezienia siedzieć za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pomimo tego, żę osoba, którą nieszczęśliwie przejechał wbiegła mu prosto pod koła w niedozwolonym miejscu. Prokuratura udowodniła, że jechał za szybko (o raptem 10 km/h) co wg. kuriozalnego tłumaczenia, które łyknął sędzia oznaczało, że był w tamtym miejscu a jak by jechał zgodnie z przepisami to by go tam nie było i dziewczyna by zdążyła przebiec. Tłumaczenie kuriozalne (żeby nie powiedzieć debilne) ale mnie już przestały takie sprawy dziwić. Trafisz na nawiedzonego prokuratora i idiotę sędziego to Ci wymiar sprawiedliwości udowodni, że cześć niehomologowana miała wpływ na przebieg zdarzenia nawet jak nie miała. Nie oczekuj sprawiedliwości w Polskim sądzie ani tym bardziej logiki. Również ubezpieczalnie po to zatrudniają prawników aby Ci starali się za wszelką cenę niedopuścić do wypłaty odszkodowania i nie jest ważne, że pier...ą głupoty jak druga strona tego sensownie nie obroni to często sąd łyka takie bzdury, że było by to nawet śmieszne gdyby nie było tragiczne. Wg. mnie po prostu im mniej powodów dajemy drugiej stronie w razie ewentualnego sporu do podważenia tym lepiej dla nas. W większości jest tak jak piszesz ale nie zawsze i nie ma co liczyć na zdrowe i rozsądne podejście do tematu.
Post automatically merged:

Miałem wypadek samochodowy, zostałem poszkodowany, najważniejsze było że sprawca zasnął i we mnie wjechał, reszta okoliczności była nieważna dla sądu.
Każda sprawa jest inna. Znajomy miał kolizję i został przez sąd uznany winnym bo jechał bez świateł. Reszta okoliczności była dla sędziego nieistotna łącznie z tą, że drugie auto jechało pod prąd a droga była na tyle dobrze oświetlona, że znajomy, który dopiero co ruszył nawet nie zorientował się, że jedzie bez świateł bo miał tak dobrą widoczność. Odmówił przyjęcia mandatu jako sprawca kolizji dlatego sprawa trafiła do sądu.
 
Last edited:
Będzie dobrze. Mój zestaw Textara z przodu ma 34 kkm i niewiele odbiega od nowego biorąc pod uwagę grubość tarcz i klocków (tarcze mamy zapewne te same 312 mm).

Jak ktoś jeździ poza granice tego bądź co bądź pięknego kraju, to nie jeździ tam lepionym szrotem, tylko czymś co spełnia jakieś standardy.
W Niemczech przecież też nie wszyscy są święci, grzecznie przestrzegając wszelkich homologacji i zgłaszając wszelkie modyfikacje, trzymając się norm głośności i w ogóle nie demontują np. dB killerów w motocyklach na drogach publicznych 😄.
Też zależy jak trafisz. W zeszłym roku wracając z wakacji byłem świadkiem jak Policja w Austrii ściągnęła z drogi Hyundai-a i30 w usportowionej wersji N. Jak zorientowałem się z podsłuchanej rozmowy auto było seryjne bez przeróbek i miało raptem kilka miesięcy. Prosili o dokumenty homologujące wydech bo chyba myśleli, że jest nieseryjny. Panowie Policjanci po sprawdzeniu dokumentów (jakich nie wiem) przeprowadzili na miejscu test głośności i chyba też pomiar spalin. Wszystko im się zgodziło więc grzecznie podziękowali i chłopak pojechał dalej. W Niemczech BAG to jak chce to się potrafi czepiać każdej pierdoły i nawet w fabrycznie nowym egzemplarzu potrafią usterkę znaleść:)
 
Zapewne wyjął homologację samochodu (chyba 3 kartki formatu A3) i pokazał im, że wydech jest fabryczny 😁

Może ktoś założyć wątek o tytule np Niesłychane opowieści z niemieckiej autobahny. Niektóre posty znakomicie się do tego nadają
 
Homologacja na części jest ważna , bo musiały przejść testy , części bez homologacji nie można używać na drogach publicznych i tyle.

@soszo , klocki, tarcze, można, a żarowki nie można?
Te bez homologacji Klocki hamują , a zarówki świecą, ale sam wiesz jak swiecą...co jeski klocki w pewnych warunkach nie zadziałają?
Te Havk , zimne słabo hamowały, tępe, ale gorące juz miodzio, a co jeśli ktos wyjedzie z pod bramy i za płotem dziecko wyskoczy za piłką ? i braknie komuś drogi hamowania 0.5 metra ? Bo klocki ma zimne ?

To takie moje przemyślenia.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
 
Last edited:
Ja nie wydziwiam, Nie mam żarówek led, nie mam opon w niehomologowanym rozmiarze itd.

Bawią mnie natomiast różne opowieści o znajomych czy znajomych znajomych co to im się nie przydarzyło.
 
Zawsze do czegos sie można przyczepic. Jak nie do samochodu, to do Twojego zdrowia itp itd.
 
Jak zorientowałem się z podsłuchanej rozmowy
Coś chyba źle podsluchaleś ;)
Prosili o dokumenty homologujące wydech bo chyba myśleli, że jest nieseryjny.
Teraz ręką do góry kto po wymianie tłumika, żarówki, klocków hamulcowych dostał wypis o homologacji. Policja nie będzie zadać wypisu z homologacji bo nie musisz ich że sobą wozić. Jak policjant jest bardzo ciekawy czy tłumik ma homologację może się wczołgać pod samochód i zobaczyć czy ta jest na nim wybita. A tak naprawdę to może nie mieć jak tego sprawdzić bo nabita może być w trudno dostępnym miejscu i jedyne co może zrobić to sprawdzić spaliny i głośność wydechu.policja w żaden sposób nie ma jak sprawdzić homologacji na większość części, bo nie wyobrażam sobie aby mnie zatrzymali i rozbierali hamulce aby sprawdzić co jest na nich wybitne.
Druga sprawa to taka że ktoś oddaje auto do mechanika i to on wsadza części, a sam właściciel nie ma jak sprawdzić czy na klocki jest homologacja bo nie potrafi rozebrać hamulca. O ile jestem w stanie uwierzyć że przy wypadku śmiertelnym samochód zostanie rozebrany na części pierwsze
( przyklad z Warszawy z Sokratesa) i wtedy mogą się doczepić że były źle opony czy hamulce, ale też muszą udowodnić że to one były przyczyną tego wypadku.
 
Dobrze, że nie mamy takiej biurokracji jak w Niemczech gdzie na kierownicę do motoroweru musisz mieć ABE i diagności potrafią to sprawdzać. W tym samym czasie owa kierownica jest mocowana śrubami M6 do kawałka gwintowanej blachy 🤣
 
Zapewne wyjął homologację samochodu (chyba 3 kartki formatu A3) i pokazał im, że wydech jest fabryczny 😁

Może ktoś założyć wątek o tytule np Niesłychane opowieści z niemieckiej autobahny. Niektóre posty znakomicie się do tego nadają
Nie Niemieckiej tylko Austriackiej konkretnie A2 pod Klagenfurtem. A opowieći z Niemciekich autostard to bym mógł przytoczyć wiele. Sporo się po Europie najeździłem i sporo naoglądałem i niejedną kontrolę się przeszło. Coś chyba o tym wiesz.
 
Ja nie wydziwiam, Nie mam żarówek led, nie mam opon w niehomologowanym rozmiarze itd.

Bawią mnie natomiast różne opowieści o znajomych czy znajomych znajomych co to im się nie przydarzyło.
Mogą Cie bawić ale moim zdaniem nie ma nic zabawnego w tym, że ktoś idzie do wiezienia bo jechał 10 km/h za szybko i de facto nie miało to wpływu na przebieg zdarzenia bo jak ktoś wbiega nagle wprost pod maskę to nawet jadąc bardzo wolno często nie unikniemy zderzenia. Zabawnie to jest może dopuki się samemu nie znajdzie w takiej sytuacji, że człowiek się musi tłumaczyć, że nie jest wielbłądem. Poczytaj jak zakłady ubezpieczeń dla zasady bez jakiegokolwiek powodu (oczywiście jakiś podać muszą) odmawiają wypłaty odszkodowań (bo jakiś niewielki % się nie odwoła i w skali roku moga być nawet kilka baniek do przodu) a co dopiero nawet jak znajdą jakiś błachy lub idiotyczny powód. Jak to mawiał pewien bohater literacki "licz na najlepsze szykuj się na najgorsze".
 
Coś chyba źle podsluchaleś ;)

Teraz ręką do góry kto po wymianie tłumika, żarówki, klocków hamulcowych dostał wypis o homologacji. Policja nie będzie zadać wypisu z homologacji bo nie musisz ich że sobą wozić. Jak policjant jest bardzo ciekawy czy tłumik ma homologację może się wczołgać pod samochód i zobaczyć czy ta jest na nim wybita. A tak naprawdę to może nie mieć jak tego sprawdzić bo nabita może być w trudno dostępnym miejscu i jedyne co może zrobić to sprawdzić spaliny i głośność wydechu.policja w żaden sposób nie ma jak sprawdzić homologacji na większość części, bo nie wyobrażam sobie aby mnie zatrzymali i rozbierali hamulce aby sprawdzić co jest na nich wybitne.
Druga sprawa to taka że ktoś oddaje auto do mechanika i to on wsadza części, a sam właściciel nie ma jak sprawdzić czy na klocki jest homologacja bo nie potrafi rozebrać hamulca. O ile jestem w stanie uwierzyć że przy wypadku śmiertelnym samochód zostanie rozebrany na części pierwsze
( przyklad z Warszawy z Sokratesa) i wtedy mogą się doczepić że były źle opony czy hamulce, ale też muszą udowodnić że to one były przyczyną tego wypadku.
A byłeś przy tym? Ja opisałem sytuację i jasno napisałem, że Policja skontrolowała wydech. Może gdyby wyniki odbiegały od normy to by Panowie policjanci kazali podjechać na stanowisko kontrolne i tam by wszystko sobie posprawdzali bo jak mi się wydaje to homologowany tłumik ma odpowiednie oznaczenia. Niejednokrotnie spotkałem się, że auta na zachodzie mają dodatkowy papier homologacyjny jeśli dana cześć jest nieseryjna. Nie chodzi mi tutaj o standardowe części ale jak ktoś np. zmienia wydech, przyciemnione szyby czy inne przeróbki. Spotkałem się również z tym, że Policja rozkłada przenośną hamownię i sprawdza moc. Napisałem aby osoby to czytające miały świadomość, że czasami może nie być kolorowo jak się ma w aucie przeróbki, które nie spełniają "norm homologacyjnych" dla danego modelu.
 
Sporo się po Europie najeździłem i sporo naoglądałem i niejedną kontrolę się przeszło. Coś chyba o tym wiesz.

Najlepszy przypadek miałem jak wjechałem na dzikusa i zaparkowałem obok tajniaków. Nagle wychodzą i "polizei, papiere bitte" a ja ich poprosiłem o wylegitymowanie się - szukali legitymacji dobrą minutę po samochodzie, a zdziwieni co nie miara
 
A byłeś przy tym?
Nie nie byłem, lecz nie wyobrażam sobie że policjant żąda homologacji na tłumik. Mógł powiedzieć że sprawdzi czy tłumik jest zgodny z homologacją i zmierzy natężenie dźwięku, bo tylko w ten sposób może to sprawdzić.
W dzisiejszych czasach jak włożysz do samochodu chińskie ledy bez homologacji to nawet tego ci policjant w niektórych autach nie sprawdzi bo nadkole trzeba zdejmować a co dopiero hamulcu czy wydechu.

A wracając do tematu.
Wczoraj na tarczach i klockach ashika zahamowałem 3x z rzędu z ok 100 km/h i nie było problemu. Więc jak widać tani zestaw też hamuje, czy droga hamowania na standardowych ATE była by krótsza? Nie wiem bo nie mierzyłem, lecz pewne jest to że ashiki 3razy miały podobna skuteczność.
 
Back
Top