Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notatka: This feature may not be available in some browsers.
nie. na drodze technicznej obok autostradyZrobiłeś to w drodze do pracy lub na wakacje?
pozatym bardziej bym się o płyn obawial
To zależy bo dowolność działania rożnych służb jest duża. Jeden prokurator będzie temat olewał a inny będzie dociekliwy nawet za bardzo. U nas absurd goni absurd. Znam przypadek gdy facet poszedł do wiezienia siedzieć za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pomimo tego, żę osoba, którą nieszczęśliwie przejechał wbiegła mu prosto pod koła w niedozwolonym miejscu. Prokuratura udowodniła, że jechał za szybko (o raptem 10 km/h) co wg. kuriozalnego tłumaczenia, które łyknął sędzia oznaczało, że był w tamtym miejscu a jak by jechał zgodnie z przepisami to by go tam nie było i dziewczyna by zdążyła przebiec. Tłumaczenie kuriozalne (żeby nie powiedzieć debilne) ale mnie już przestały takie sprawy dziwić. Trafisz na nawiedzonego prokuratora i idiotę sędziego to Ci wymiar sprawiedliwości udowodni, że cześć niehomologowana miała wpływ na przebieg zdarzenia nawet jak nie miała. Nie oczekuj sprawiedliwości w Polskim sądzie ani tym bardziej logiki. Również ubezpieczalnie po to zatrudniają prawników aby Ci starali się za wszelką cenę niedopuścić do wypłaty odszkodowania i nie jest ważne, że pier...ą głupoty jak druga strona tego sensownie nie obroni to często sąd łyka takie bzdury, że było by to nawet śmieszne gdyby nie było tragiczne. Wg. mnie po prostu im mniej powodów dajemy drugiej stronie w razie ewentualnego sporu do podważenia tym lepiej dla nas. W większości jest tak jak piszesz ale nie zawsze i nie ma co liczyć na zdrowe i rozsądne podejście do tematu.Naczytałeś się za dużo internetów .
Dam Ci przykład, kolega który zginął na motocyklu bo "wymusił" mu samochód z drogi podporządkowanej. Prokuratora nie obchodziło, że jego Yamaha R1 miała w dowodzie 35kW, w reflektorach LED-y, klamki sprzęgła i hamulca womet-techa, wydech dominatora, nie mające homologacji, ani fakt, że kolega zapierdalał na prostej ile fabryka dała i wyskoczył kierowcy samochodu zza wzniesienia jak odrzutowiec.
Chłopie, ludzie nie tracą dowodów za samochody jeżdżące na żyletkę z kołami z camberem 45° gdzie nawet ⅓ opony nie ma styku z asfaltem. Nikt nie zwraca uwagi na modyfikacje mechaniczne, gdzie zmiany nie są odnotowane w DR, a oczekujesz, że prokurator będzie przywiązywał uwagę do jakichś profili opon? Bieżnik jest? Jest. Trup jest? Jest. Panowie niedostosowanie prędkości do warunków drogowych, spadam bo mi obiad stygnie.
Każda sprawa jest inna. Znajomy miał kolizję i został przez sąd uznany winnym bo jechał bez świateł. Reszta okoliczności była dla sędziego nieistotna łącznie z tą, że drugie auto jechało pod prąd a droga była na tyle dobrze oświetlona, że znajomy, który dopiero co ruszył nawet nie zorientował się, że jedzie bez świateł bo miał tak dobrą widoczność. Odmówił przyjęcia mandatu jako sprawca kolizji dlatego sprawa trafiła do sądu.Miałem wypadek samochodowy, zostałem poszkodowany, najważniejsze było że sprawca zasnął i we mnie wjechał, reszta okoliczności była nieważna dla sądu.
Będzie dobrze. Mój zestaw Textara z przodu ma 34 kkm i niewiele odbiega od nowego biorąc pod uwagę grubość tarcz i klocków (tarcze mamy zapewne te same 312 mm).
Też zależy jak trafisz. W zeszłym roku wracając z wakacji byłem świadkiem jak Policja w Austrii ściągnęła z drogi Hyundai-a i30 w usportowionej wersji N. Jak zorientowałem się z podsłuchanej rozmowy auto było seryjne bez przeróbek i miało raptem kilka miesięcy. Prosili o dokumenty homologujące wydech bo chyba myśleli, że jest nieseryjny. Panowie Policjanci po sprawdzeniu dokumentów (jakich nie wiem) przeprowadzili na miejscu test głośności i chyba też pomiar spalin. Wszystko im się zgodziło więc grzecznie podziękowali i chłopak pojechał dalej. W Niemczech BAG to jak chce to się potrafi czepiać każdej pierdoły i nawet w fabrycznie nowym egzemplarzu potrafią usterkę znaleśćJak ktoś jeździ poza granice tego bądź co bądź pięknego kraju, to nie jeździ tam lepionym szrotem, tylko czymś co spełnia jakieś standardy.
W Niemczech przecież też nie wszyscy są święci, grzecznie przestrzegając wszelkich homologacji i zgłaszając wszelkie modyfikacje, trzymając się norm głośności i w ogóle nie demontują np. dB killerów w motocyklach na drogach publicznych .
Coś chyba źle podsluchaleśJak zorientowałem się z podsłuchanej rozmowy
Teraz ręką do góry kto po wymianie tłumika, żarówki, klocków hamulcowych dostał wypis o homologacji. Policja nie będzie zadać wypisu z homologacji bo nie musisz ich że sobą wozić. Jak policjant jest bardzo ciekawy czy tłumik ma homologację może się wczołgać pod samochód i zobaczyć czy ta jest na nim wybita. A tak naprawdę to może nie mieć jak tego sprawdzić bo nabita może być w trudno dostępnym miejscu i jedyne co może zrobić to sprawdzić spaliny i głośność wydechu.policja w żaden sposób nie ma jak sprawdzić homologacji na większość części, bo nie wyobrażam sobie aby mnie zatrzymali i rozbierali hamulce aby sprawdzić co jest na nich wybitne.Prosili o dokumenty homologujące wydech bo chyba myśleli, że jest nieseryjny.
Nie Niemieckiej tylko Austriackiej konkretnie A2 pod Klagenfurtem. A opowieći z Niemciekich autostard to bym mógł przytoczyć wiele. Sporo się po Europie najeździłem i sporo naoglądałem i niejedną kontrolę się przeszło. Coś chyba o tym wiesz.Zapewne wyjął homologację samochodu (chyba 3 kartki formatu A3) i pokazał im, że wydech jest fabryczny
Może ktoś założyć wątek o tytule np Niesłychane opowieści z niemieckiej autobahny. Niektóre posty znakomicie się do tego nadają
Mogą Cie bawić ale moim zdaniem nie ma nic zabawnego w tym, że ktoś idzie do wiezienia bo jechał 10 km/h za szybko i de facto nie miało to wpływu na przebieg zdarzenia bo jak ktoś wbiega nagle wprost pod maskę to nawet jadąc bardzo wolno często nie unikniemy zderzenia. Zabawnie to jest może dopuki się samemu nie znajdzie w takiej sytuacji, że człowiek się musi tłumaczyć, że nie jest wielbłądem. Poczytaj jak zakłady ubezpieczeń dla zasady bez jakiegokolwiek powodu (oczywiście jakiś podać muszą) odmawiają wypłaty odszkodowań (bo jakiś niewielki % się nie odwoła i w skali roku moga być nawet kilka baniek do przodu) a co dopiero nawet jak znajdą jakiś błachy lub idiotyczny powód. Jak to mawiał pewien bohater literacki "licz na najlepsze szykuj się na najgorsze".Ja nie wydziwiam, Nie mam żarówek led, nie mam opon w niehomologowanym rozmiarze itd.
Bawią mnie natomiast różne opowieści o znajomych czy znajomych znajomych co to im się nie przydarzyło.
A byłeś przy tym? Ja opisałem sytuację i jasno napisałem, że Policja skontrolowała wydech. Może gdyby wyniki odbiegały od normy to by Panowie policjanci kazali podjechać na stanowisko kontrolne i tam by wszystko sobie posprawdzali bo jak mi się wydaje to homologowany tłumik ma odpowiednie oznaczenia. Niejednokrotnie spotkałem się, że auta na zachodzie mają dodatkowy papier homologacyjny jeśli dana cześć jest nieseryjna. Nie chodzi mi tutaj o standardowe części ale jak ktoś np. zmienia wydech, przyciemnione szyby czy inne przeróbki. Spotkałem się również z tym, że Policja rozkłada przenośną hamownię i sprawdza moc. Napisałem aby osoby to czytające miały świadomość, że czasami może nie być kolorowo jak się ma w aucie przeróbki, które nie spełniają "norm homologacyjnych" dla danego modelu.Coś chyba źle podsluchaleś
Teraz ręką do góry kto po wymianie tłumika, żarówki, klocków hamulcowych dostał wypis o homologacji. Policja nie będzie zadać wypisu z homologacji bo nie musisz ich że sobą wozić. Jak policjant jest bardzo ciekawy czy tłumik ma homologację może się wczołgać pod samochód i zobaczyć czy ta jest na nim wybita. A tak naprawdę to może nie mieć jak tego sprawdzić bo nabita może być w trudno dostępnym miejscu i jedyne co może zrobić to sprawdzić spaliny i głośność wydechu.policja w żaden sposób nie ma jak sprawdzić homologacji na większość części, bo nie wyobrażam sobie aby mnie zatrzymali i rozbierali hamulce aby sprawdzić co jest na nich wybitne.
Druga sprawa to taka że ktoś oddaje auto do mechanika i to on wsadza części, a sam właściciel nie ma jak sprawdzić czy na klocki jest homologacja bo nie potrafi rozebrać hamulca. O ile jestem w stanie uwierzyć że przy wypadku śmiertelnym samochód zostanie rozebrany na części pierwsze
( przyklad z Warszawy z Sokratesa) i wtedy mogą się doczepić że były źle opony czy hamulce, ale też muszą udowodnić że to one były przyczyną tego wypadku.
Sporo się po Europie najeździłem i sporo naoglądałem i niejedną kontrolę się przeszło. Coś chyba o tym wiesz.
Nie nie byłem, lecz nie wyobrażam sobie że policjant żąda homologacji na tłumik. Mógł powiedzieć że sprawdzi czy tłumik jest zgodny z homologacją i zmierzy natężenie dźwięku, bo tylko w ten sposób może to sprawdzić.A byłeś przy tym?