Czy to potwierdzone informacje? Jakieś źródło?
Potwierdzone , czytaj neta jest sporo info.
Same otworki już przecinają siły rozszerzające obwodowe , gdy tarcza szybko się rozgrzewa na zewnątrz, a piasta jeszcze zimna- niektórzy produkują do mocnych aut o dużych średnicach , tarcze pływające, czyli częśc hamującą jest na śrubach w otworach gdzie może się nieznacznie przesuwać względem części środkowej mocującej na piaście .
Widziałeś chyba tarcze do cięcia drewna, do cyrkulatki ? Żeby nie pokrzywioło ma nacięcia i otworki , jest dużo cieńsza i musi mieć nacięcia w strefie temperatury .
Otworki w tarczach hamulcowych mają za zadanie odprowadzać gazy z pod klocka co daje większą skuteczność siły docisku.
Nie raz miałeś do czynienia z żelazkiem na mokrej powierzchni jak drży bo gazy pary go podnoszą, czy mokry garnek postaw na płycie indukcyjnej lub termicznej mocno rozgrzanej to też będzie podskakiwał bo woda zamienia się w parę i zwiększa swoją objętość.
Podobnie wydobywają się gazy z klocków, a że temperatury dużo wyższe to i siła gazów też i potrafi odpychać klocek wtedy mamy po długim ostrym hamowaniu efekt puchnięcia hamulca i zaleca się stosowanie hamowania pulsacyjnego - bo ? , ma to na celu uwolnienie gazów z klocka.
Na otworkach brak tego zjawiska bo otwory je odprowadzają .
Jeszcze lepsze są nacinane tarcze , jednak są drogie i raczej nie do cywilnych wozów.
Klocki były fabrycznie fazowane (szlifowane pod kątem).
Bicie na piaście nie przekracza u mnie 0.02 w jednym kole i 0.01 w drugim.
Przy pomiarze tarcz mnie nie było, ale to dobry specjalista i ufam że taki pomiar też wykonał, jak nie za pierwszym razem to przy pierwszej reklamacji ...
Nadal nie podałeś powodu reklamacji... Mówi się A to i B.
A tak powstają mity.
Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka