• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Kiedyś to były czasy

@CICHY w małym mieście może nie być tak uciążliwe jeżdżenie maluszkiem bo ruch mniejszy i skrzyżowań mniej a zaparkować nim wszędzie łatwo, ale jeżdżenie tym po większym mieście typu Rzeszów, Lublin czy Kraków nastręczało by tylko bólu i tego że wszyscy dookoła by kleli i trąbili bo najzwyczajniej w świecie tamowalby ruch gdzie dzisiaj każdy gna i liczy się przyspieszenie od świateł do świateł
@Chudy Jak ktoś trąbi, bo inna osoba nie przyśpiesza do 50-ki w 3 sekundy, to taka osoba w gorącej wodzie kąpana powinna zastanowić się nad zwrotem prawa jazdy, które chyba znalazła w chipsach. W przepisach jest dokładnie napisane, kiedy trąbienie jest dozwolone (i owszem, i sam zatrąbię - choćby wczoraj, gdy jedna osoba z pasa wewnętrznego ronda chciała zająć lewy pas wyjazdowy na który ja się kierowałem będąc na zewnętrznym pasie ronda). Rozumiem zaklnąć, jeżeli np. na drodze głównej przyśpieszonej z zakazem wjazdu dla traktorów i rowerów, na ów drodze znajdzie się takowy pojazd. Ale klnąć, że ktoś przyśpiesza o sekundę czy dwie dłużej w mieście, gdzie zaraz po osiągnięciu maksymalnej prędkości dozwolonej i tak trzeba redukować prędkość, bo zaraz następne skrzyżowanie? Niedorzeczność.
 
@ozzy1979 ja miałem felicje 1.3 mpi i też dobrze wspominam i pamiętam, że jezdzielem dosyć długo. I ludzie już się nawet oglądali za tym autem, bo stan był bardzo dobry. Byłem drugim właścicielem gdzie pierwszym była nauczyciela co jeździła do pracy chyba przez dwa lata.
Ale w życiu bym nie zamienił nowoczesnego auta na coś z mojej odległej przeszłości do jazdy na codzień. Można sobie w niedzielę przejechać się takim autem, ale tylko tyle.
 
1.1 Polo? Bardzo chętnie. Bardzo miło wspominan. Kolor Tornado Rot miałem, jak do Technikum chodziłem.
trabank mial silnik 1.0 polo o mocy 45 KM, w rodzinie we wsi mieli sedan i jezdzil do lasu i max 90 km/h i wiecej nie dal rady.
 
Moj szedł 140 licznikowo. Stan idealny. Czyli w rodzinie mieli trupa nie 1.1. Kupiony od gościa, co w 1997 lał do Trabi Mobil Super S 10W40...
 
Last edited:
Trabant z silnikiem od Polo miał oznaczenie 1.1, ale de facto bliżej mu było do 1.0, bo dokładnie to miał 1043 cm3. 40 KM i 74 Nm.
Musiał być mocno zamulony skoro powyżej 90 nie dawał rady, ponieważ jego prędkość max to była 126. Albo może mimo oznaczenia, siedział w środku słabszy nievolkswagenowski silnik. Ale fakt faktem, przy stówie auto się już męczyło. A przyśpieszenie do setki 21 sek.

Lubię sobie raz na ruski rok poczytać o takich autach z lat 80. i 90. Wtedy przypominam sobie, że z moim autem z 60 KM i 95 Nm nie jest źle :)
 
Last edited:
Ale fakt faktem, przy stówie auto się już męczyło. A przyśpieszenie do setki 21 sek
Bzdura. 700 kg masy. Twoją Fabiję zamiatało do setki spokojnie. Ze świateł Polonez czy Duży Kwiat nie miał co startować. 20 s do setki miało VW Polo z tym silnikiem ale 200 kg cięższe. Przy 100 km/h wcale się nie męczyło, bo miało chyba 3200 obr. Stówa dla Trabi to była prędkość przelotowa przy obrotach 300 powyżej M max.
 
Bzdura. 700 kg masy. Twoją Fabiję zamiatało do setki spokojnie.
To plus fakt @NRohirrim, że wtedy każde auto na drodze miało podobne osiągi i prędkości przelotowe, co ten trabant. Współcześnie te 60KM/95Nm na trasie jednak odstaje od średniej.
 
@NRohirrim trąbienie, świecenie poganiaczami, latanie po wszystkich pasach za wszelką cenę to codzienność w dużym mieście. Nie tak dawno jadąc po dwupasmówce w Lublinie 50 na godzinę bo tyle jest dozwolone jakiś pajac z audi zajechał mi drogę, wyhamował po czym wyszedł z samochodu i się pukał w głowę i darł czemu tamuje ruch i jak są dwa pasy to się jedzie szybciej. Moja dziewczyna woli jeździć komunikacją miejską niż autem bo się zniechęciła przez tych ludzi którzy pędzą na złamanie karku i wymuszają na każdym kroku. Normą jest wpychanie się na środkowy pas do jazdy prosto na światłach gdy wszyscy jadą lewym do końca i myślą że im wszystko wolno bo oni jadą z jakąś prędkością a reszta samochodów dopiero rusza
 
Apropos tamtych czasów. Właśnie natrafiłem na pewne auto. Gdybym był dorosłym 25+ w latach 80., i rozglądał się za nowym autem z salonu (na prawdopodobną miarę swoich możliwości), to całkiem możliwe, że kupiłbym Forda Capri. Najprawdopodobniej w wersji basic i w najsłabszej wersji silnikowej i z podstawową 4-stopniową skrzynią biegów, no ale...🤩
Ford-Capri-Mk3-1.jpg
 
w wersji basic i w najsłabszej wersji silnikowej
To lepiej w ogóle nie kupować i doskładać do maxa. Takie auta kupuje się tylko z maksymalnym silnikiem. To tak, jakby kupić Harleya z silnikiem 125 ccm. Po prostu nie wypada.
 
Capri to jak opel manta. Mógł się podobac, ale z szybkim sportowym autem nie miał za wiele wspólnego
 
Capri to jak opel manta. Mógł się podobac, ale z szybkim sportowym autem nie miał za wiele wspólnego
Serio? 1200 kg i 170-180 KM to zły wynik? Lepszy niż np sławnego Golfa mk2 1.8 GTi.
 
Tak, bo te topowe silniki to znakomita mniejszość. Najwięcej to pretenderow 1.6-2.0
 
@sprajt2 - nie patrzę na 1.6-2.0. Tak, jak na przykładzie mojego Jeepa.ZJ/WJ. Liczy się tylko 5.2/5.9. Reszta nie istnieje. I wolałbym nie mieć Jeepa w ogóle niż mieć np 3.0 CRD czy przeklętego z 2.5 TD z kutra rybackiego.
 
Back
Top