Zalewam olej 0W-20 taki jaki mam wskazany przez producenta dla swojej Skody (Fabia 1.0 MPI). I ogólnie przy nim zostaję. Jednak zastanawiam się czy przed wyjazdem w lato do ciepłych krajów (Włochy, Chorwacja, Czarnogóra, Bułgaria, południowa Francja, Monako itp.) może byłby sens wymiany na 0W-30, aby dodać trochę tej lepkości przy wyższych temperaturach, tym bardziej, że wiem, że parę lat temu do mojego modelu auta i silnika takie były proponowane na co dzień, a na zmianę na 0W-20 nałożyły się m.in. normy eko UE.
Tak więc oto jest pytanie: czy 0W-30 zapewni lepszą ochronę silnika niż 0W-20 przy temperaturach osiągających 40 stopni C, czy też 0W-20 bez problemu da radę ze swoją lepkością? A może ogólnie 0W-30 na lato, a 0W-20 w pozostałe sezony? A jeśli już, czy takie zmiany oleju nie odbiłyby się negatywnie na silniku (zakładając, że oba oleje podobnej jakości)?