mam pewien problem i liczę na Waszą pomoc, mam kosiarkę spalinową z marketu Jula, jakaś najtańsza, chińczyk. W tym roku jest dla niej drugi sezon, raczej nie ma u mnie dużo pracy, myślę że ze 20 motogodzin rocznie to max. Po pierwszym sezonie który był jeszcze krótszy, może z 10 MTG, zmieniłem olej przed zimą z fabrycznego na Castrola 5w30. Paliwo leje 95 z jakimiś resztkami Archoilów z pustych butelek. Dzisiaj poszedłem sobie pokosić, po ok. 30 minutach pracy kosiarka zaczęła przerywać i po chwili zgasła. Myślałem że skończyło się paliwo, ale okazało się że jednak nie, odpaliłem ją ponownie, popracowała kilkanaście sekund i znowu zgasła, od tamtej pory już się w ogóle nie uruchamia. Odstała z 5 min na równej powierzhni i sprawdziłem poziom oleju - prawie połowa skali na bagnecie czyli w normie, kolor oleju słomkowy, jak nowy. Sprawdziłem filtr powietrza (tą gąbkę) - nie była bardzo usyfiona. Ktoś ma jakiś pomysł co się mogło wydarzyć? Aha, od kilku tankowań w paliwie jest trochę oleju 2T, bo zostało mi trochę paliwa rozrobionego już z olejem po starej kosie i pomieszałem je z czystym paliwem.