• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Spalanie naszych aut

2.4 i-vtec na e5 palil 11 po mieście teraz wychodzi 12+ na e10.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
 
VW Polo 1.4 140 TSI (ACT)
Zatankowany na Orlenie ,na full do pierwszego odbicia. Miasto Warszawa,jazda tylko po mieście odcinki 5-15 km przeważnie. Sezon zimowo wiosenny. Przejechane 504 km (prawie do rezerwy) ,zatankowane 39.59L,spalanie pokazywane średnie 7.4 L. Po przeliczeniu wyszło 7.85 L czyli przekłamuje magiczny komputer VW o 0,4 L w mieście 👍ps W baku 1.5 dawki AR6900 pływało :cool:
 
#magic27 skąd taka pewność że komp przeklamuje spalanie? Nie pomyslałeś że może stacja benzynowa oszukuje?
 
Przede wszystkim nie można się opierać o jedno tankowanie. A jeśli już to na pewno nie do pierwszego od odbicia. Trzeba by nalać tak aż będzie widać paliwo i powtórzyć to przy kolejnym tankowaniu.

Co do dokładności odmierzania paliwa przez dystrybutory to tu również mogą być różnice ale nie 5 czy 6%.
 
Kurcze nie wiem bo od kilku tankowań na tej samej stacji tankuje. Jak kiedyś na shell tankowałem to np na trasie 0.2 L przekłamywał komputer. Może zwalone jakkeś auto mam i tyle haha 😄
 
Dlaczego zwalone? Po prostu trzeba minimalizować ryzyko błędu jeśli chce się wyciągać jakieś wnioski. Na trasie komp jest bardziej dokładny niż podczas jazdy miejskiej start-stop, gaszenie, odpalanie zimnego. Chyba @Kaczorek79 mi to już kiedyś tłumaczył dlaczego tak jest.
 
Kilka razy nawet w tym wątku tlumaczyłem. Jak jedziemy w trasie z rozgrzanym silnikiem, to komputer liczy 1:1 z dystrybutorem. Błędy pojawiają się dopiero przy zimnych rozruchach, gdzie sonda jeszcze nie działa, a komputer bierze wtedy dane ze sztywnej mapy. Sztywna mapa w pętli otwartej (sonda nie pracuje) nie jest idealna, bo nigdy nie wiadomo, jaki jest stan wtrysków, ile jest tlenu w powietrzu itp, dlatego silników bez sondy już dawno się nie produkuje. Wielokrotnie sprawdzałem swojego Golfa tsi na trasach, gdzie jedzie się po 8-9 godzin i idealnie komputer wyliczał z dystrybutorem. Takie kręcenie w koło komina i kilkadziesiąt zimnych rozruchów też mi daje przekłamania 0,2-0,4/100
 
Jak jedziemy w trasie z rozgrzanym silnikiem, to komputer liczy 1:1 z dystrybutorem.%
Z jakiegoś powodu nie dzieje się tak w cyklu atkinsona/millera, gdzie nawet w jeżdzie 100% autostradowej bez zimnego startu pojawiają się różnice bez żadnych prawidłowości.
 
Pewnie kwestia algorytmu komputera. W niektórych autach na podstawie chwilowego spalania można dość precyzyjnie regulować instalację lpg.
 
I tak się stabilizuje to spalanie, ale jak to?! 😱 W 2.2?! 🙆‍♂️ ano tak 🤌.
 

Attachments

  • DPF, EGR OFF, POWER ON.jpg
    DPF, EGR OFF, POWER ON.jpg
    2 MB · Odwiedzin: 40
Zdarza mi się pisać podśmiechujki, ale jeszcze mi tak nie odj#bało by samemu z sobą gadać 😏.
 
Ja dzisiaj cruising 2.0tdi cglc drogą krajowa nad jezioro jechalem. Przepisowo przez wichury i 90km/h poza zabudowanym. Spalanie 4,3L.
 
To wy tak jeździcie? Na ten tydzień zostawiłem auto w salonie autodetailingu i do kolejnego poniedziałku jeżdżę starszą Hondą Civic pożyczoną od mamy. Przejechałem pierwsze 100 km po mieście i zatankowałem aby sprawdzić jakie spalanie - 6,85 litra benzyny, czyli x 7,2 zł (cena PB98) = prawie 50 zł / 100 km!!

I to uprawiając ecodriving - na płaskim staram się trzymać obroty poniżej 2000, pod górkę nie przekraczać 2500 - 3000 zależnie od górki, a zjeżdżając z górki nawet 1500. Dodatkowo tuż przed osiągnięciem wzniesienia puszczam już gaz, co prawda auto zwalnia mi z 45-48 do 40, ale zaraz się i tak rozpędza z górki. A gdy widzę 300 metrów przed sobą sygnalizację świetlną z czerwonym światłem już puszczam gaz.

Co prawda mamy auto to 4-cylindrowiec mający o 50% więcej mocy ode mnie, trochę mi się przypomina moje pierwsze auto BMW E30 1.6i, co człowiek był młody i głupi.

Przynajmniej jeżdżąc tym autem zastępczym uzmysłowiłem sobie, że podjąłem udaną decyzję życia, że kupiłem sobie auto z litrowym silnikiem, trzycylindrowym dobrze spisującym się na gazie. Za 50 zł to ja przejeżdżam ale 250 km, a nie zaledwie 100, i to stosując może trochę eco-driving, ale nie ekstremalny ecodriving (gdybym jeździł tak jak jeżdżę Fabią to podejrzewam, że Honda przekroczyłaby mi 8 litrów) ...

Do samej Hondy nic nie mam. Auto ma 25 lat, silnik ma przerobione 300 000 km z przewagą ruchu miejskiego (a więc trudniejsze warunki dla motoru niż jednostajna trasa) i nie pokazuje po sobie śladów zmęczenia. We wpisie chodzi mi jedynie o spalanie na które mnie nie stać. Czuję ból wciskając pedał gazu w aucie mamy.
 
Last edited:
@soszo
Mama przejeżdża około 1000 km rocznie. Ja robię przebiegi 30 - 35 x większe.
 
Ja sądzę że w wielu przypadkach to nie jest kwesta czy kogoś stać czy nie stać, tylko co dla kogo jest ważne. Dla mnie samochód jest narzędziem przemieszczania się więc chcę żeby to robił dobrze i tanio. Nie przykładam do tego w zasadzie żadnych emocji więc nie widzę powodu żeby płacić za "dodatkowe doznania" ;) Jeśli ktoś bardziej emocjonalnie podchodzi do samochodu, to decyduje się płacić więcej za ekstra wartości (przyspieszenie, prędkość, dźwięk, prestiż itp). Nie widzę w tym nic dziwnego - ja też wydaje kasę na inne rzeczy które sprawiają mi przyjemność a dla kogoś innego są całkowicie bezwartościowe :)
 
Ja robię 40k rocznie na benzynie i żyję.
 
Back
Top