• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Spalanie naszych aut

Ten wątek jest na zasadzie informacji, ciekawostki. Nie prowadzimy rankingu, nie przyznajemy punktów za najmniesze zużycie, najmniejszy koszt przejechania kilometra. Ile komu spali tyle spali i skoro ktoś jeździ przy takim zużyciu to znaczy, że go na to stać.
 
A za najwyższe są punkty?

Mi kiedyś 2,4 JTD pokazał 46 litrów na 100 km. W korku :D
 
Punkty na forum przyznajemy tylko w typowaniu wyników F1 😁

W najwyższym spalaniu to chyba prowadziłby @CICHY . Jemu ok 20L/100km średnio wychodziło. To i chyba w korku przebiłby 46L 😉
 
@NRohirrim odkąd żyje, w Polsce najtaniej sie jezdzilo na LPG. Wiele razy kolejni starszyli, ze gaz pójdzie w gore, ze butle trzeba bedzie lagelizowac, to i tamto. Gaz zawsze byl najtanszy. Przeciez nawet taxi w hybrydach jezdza na LPG.
 
Hyundai kilka dni temu wychłeptał pierwszy pełny zbiornik 95 z BP bez Wynn'sa. Chyba się obraził bo wyszło 5.33! Teraz zalana czysta 95 na Orlenie. Póki co kompek pokazuje 4.7, ale wiem, że łże! Po wypaleniu połowy zbiornika wskazanie się stabilizuje i potem nic nie jest go w stanie zmienić. Ani dzidowanie ani jazda o kropelce. Dziś wreszcie wymieniłem opony, może mu będzie lżej. Według etykietki Falkeny mają mniejsze opory toczenia niż zimowe Klebery. Według etykietki.
 
Do samej Hondy nic nie mam. Auto ma 25 lat, silnik ma przerobione 300 000 km z przewagą ruchu miejskiego (a więc trudniejsze warunki dla motoru niż jednostajna trasa) i nie pokazuje po sobie śladów zmęczenia. We wpisie chodzi mi jedynie o spalanie na które mnie nie stać. Czuję ból wciskając pedał gazu w aucie mamy.
Podejrzewam że po 25 latach i 300 tyś na blacie twoja fabia może mieć generalny remont albo drugi silnik. I tym właśnie różni się stara poczciwa motoryzacja od tego downsizingu, więc owszem oszczędność na paliwie spora, ale pozorna bo remont swoje będzie kosztował. Ja nie mógłbym jeździć taczką z przyśpieszeniem 0-100 km/h w czasie 16-17 sekund. Niektórzy wymagają od auta więcej niż tylko niskiego spalania.
 
@Freeze "Podgrzewacz" że będzie do remontu, wartosciujesz czyjś wybór przyrównując samochód do taczki, ale to tylko twoje subektywne oceny. Tymczasem obiektywnie to przez te 300.000km tankowanie skody będzie o jakieś 90-100tys złotych tańsze niż hondy. Rozumiem że dla Ciebie to mogą być drobne na waciki, ale czy to powód żeby negować czyjś wybór ?
 
@R70 Nie wartościuje, wyrażam swoją opinię, chyba każdy ma do tego prawo ? Ubolewam nad dzisiejszą motoryzacją i dokąd ona zmierza, tu jest tego świetny przykład, 25 lat, 300 tyś i jak to autor określił " nie pokazuje po sobie śladów zmęczenia ", pomimo tylu lat i pewnie kilku właścicieli którzy nie zawsze obchodzili się z nim łagodnie. ;)
Tak to moja subiektywna ocena, ale mam prawo się z nią tutaj dzielić prawda? W końcu po to istnieje to forum, a jeśli nie chcesz - nie czytaj.
Nie neguje jego wyboru, wyraźnie zaznaczyłem że ja nie mógłbym czymś takim jeździć co nie znaczy że on nie może, każdy wymaga czegoś innego od auta i nie zależy mi na urywaniu za wszelką cenę 0,1l spalania.

Wybaczcie za offtop, gdybyś chciał kontynuować konwersacje, zapraszam na PW.
 
Ja sądzę że w wielu przypadkach to nie jest kwesta czy kogoś stać czy nie stać, tylko co dla kogo jest ważne. Dla mnie samochód jest narzędziem przemieszczania się więc chcę żeby to robił dobrze i tanio. Nie przykładam do tego w zasadzie żadnych emocji więc nie widzę powodu żeby płacić za "dodatkowe doznania" ;) Jeśli ktoś bardziej emocjonalnie podchodzi do samochodu, to decyduje się płacić więcej za ekstra wartości (przyspieszenie, prędkość, dźwięk, prestiż itp). Nie widzę w tym nic dziwnego - ja też wydaje kasę na inne rzeczy które sprawiają mi przyjemność a dla kogoś innego są całkowicie bezwartościowe :)
To.

Ja jestem po tej drugiej stronie, ale rozumiem jak najbardziej ludzi podchodzących na maksa pragmatycznie i traktujących samochód jako wozidło z punktu A do B. Nawet jeżeli trochę tyt jest marud z pierwszej grupy, dla których większy silnik to dziwactwo i fanaberia :p
 
Znów jestem zdziwiony, nie tyle wynikiem spalania na 100km 21.7L (lekkie ładunki) tylko tym, że nie zmieściło się 960L paliwa które pokazał komp. Weszło 940L w tym 5L musialem ubić.
Od jakiegoś czasu zgadzało się +/- 5L na całości. Wcześniej tankowałem więcej o ok 1L/100km czyli 30-40L.
20240413_141622.jpg
 
Praktycznie w PL tankuję na dwóch stacjach, a na tej najczęściej
 
Ostatnio wyjeździłem zbiornik praktycznie do zera, dokładnie wskazania zasięgu -> 0 km, chociaż w baku zostaje kilka L aby zabezpieczyć układ, zwykle przy zasięgu 0 km, mogę jeszcze teoretycznie przejechać kilkadziesiąt km, ale lepiej nie ryzykować. Pojemność zbiornika wg danych technicznych to 50 L. Podjechałem na stację Moya, zatankowałem do pełna, weszło 46,23 L (313,90 zł ÷ 6,79 zł). Biorę też pod uwagę, że każda stacja łoi klienta i pewnie z 0,5-1 L jestem w plecy przy pełnym baku.
 

Attachments

  • IMG_211703.jpg
    IMG_211703.jpg
    1,1 MB · Odwiedzin: 29
  • IMG_211727.jpg
    IMG_211727.jpg
    1,2 MB · Odwiedzin: 30
Last edited:
Jaki sposób eksploatacji? Miasto?
 
Ostatecznie Hondą Civic 1.4 90 KM mojej mamy po 8 dniach spalanie w samym mieście wyszło mi 7,4 L PB98. Ale starałem się mocno - np. zastanawiałem się przy każdym mniejszym zniesieniu czy potoczę się bez dodawania gazu, albo jadąc pod górę wybierałem równoległe alternatywne ulice by jechać pod najmniejszym wzniesniem.

Wychodzi 537 zł / 1000 km, ale tylko dzięki ekstremalnemu eco-drivingowi. Jak jeździłbym tak jak normalnie jeżdżę spokojnie przekroczyłbym spalanie 600 zł / 1000 km

Na szczęście wróciłem do swojej Fabiusi średnio spalającej 0,3 L PB98 + 6,1 L gazu = 199 zł / 1000 km 🥰
No dobra, porównując, to w samym mieście może bardziej 220 - 240 zł / 1000 km, ale wciąż dobrze.
 
Back
Top