Od kilku dni poszukuję w necie informacji na temat akumulatorów. Postanowiłem się podzielić już zdobytymi doświadczeniami i własnymi, niekoniecznie trafionymi i na pewno niezbyt fachowymi przemyśleniami. Otóż:
Dawno nie kupowałem akumulatora. Ponieważ tak mam, że lubię choć trochę wiedzieć o produkcie przed zakupem, nawet jeśli kompletnie się na tym nie znam, to chciałem wcześniej uzyskać kilka aktualnych informacji w temacie. Ostatni mój zakup to akumulator Varta w najbliższym sklepie motoryzacyjnym kilka lat temu, a kilkanaście lat temu kupiłem akumulator firmy Kager. Nie było dużego wyboru, na półkach stały te szerzej znane (Bosch, Varta, Centra). Nie wiedziałem, że obecnie wybór marek jest tak przeogromny, a większość ich nazw niewiele lub nic mi nie mówi. Nie wspominając już o technologiach EFB czy AGM (akumulatory żelowe stosowaliśmy kilkanaście lat temu w robocie do zasilania innych, precyzyjnych urządzeń i nie sądziłem, że technologia ta dotarła już pod klapy masek czy bagażników samochodowych). Aby w ogóle na coś się zdecydować, musiałem przyjąć jakąś strategię wyboru, choćby najdziwniejszą. Założyłem jedynie, że nie będę kupować akumulatora tzw. markowego (Bosch, Varta, Exide), bo lubię mieć coś innego niż większość spłeczeństwa (co nie zawsze mi się jednak udaje). Obecnie muszę wybrać strategię zakupu, wg której dobiorę akumulator. Strategii zakupowych mam na razie tyle (i tak jest ich mniej niż rodzajów akumulatorów):
- Patriotyczna, czyli zakup dobrego akumulatora polskiej firmy (Autopart, Jenox lub ZAP).
- Solidarnościowa, czyli zakup akumulatora produkcji ukraińskiej (Amega, Ultra Power, Westa Forse, Viking). Nie wiedziałem, że Ukraińcy robią dobre i chwalone akumulatory z płytami w starszej (lepszej?) technologii.
- Wypasiona, czyli zakup akumulatora w technologii EFB (raczej w wersji patriotyczno-solidarnościowej; polskiej, ewentualnie ukraińskiej firmy).
- Budżetowa, czyli zakup najtańszego akumulatora obojętnie jakiej marki z jako takim prądem rozruchowym, bo i tak nie wiadomo co dłużej posłuży – akumulator czy auto.
- Nieznana, czyli zakup akumulatora mniej znanej mi (4max, Arctica, Banner, Baren, Fiamm, Kozak, Voltager) lub w ogóle dotąd nieznanej mi marki (Arctic, Bars, Eurostart, Maxgear, Moll, Pioneer, Tab, Topla, Tuborg, Voltmax). PS. Tuborg kojarzy mi się z piwem.
- Solidna, czyli zakup jakiegoś akumulatora typu profesjonalnego, np. Banner Pro (nie wiem tylko czy w moim przypadku jest sens).
- Koleżeńska, czyli to, co doradza mi kolega elektronik z pracy – produkt firmy Yuasa (mimo wszystko dość atrakcyjne ceny).
- Sentymentalna, czyli zakup Centry (Futura), bo "kiedyś tylko takie były" i w mózg się wryły.
- Gwarancyjna, czyli zakup akumulatora sprzedawanego z 3-letnią gwarancją.
- Wagowa, czyli wybór najcięższego akumulatora o danych lub zbliżonych parametrach.
Kolejność nie jest do końca przypadkowa.
Przypominam P.T., że poszukuję akumulatora o pojemności 60-63 Ah i dobrym prądzie rozruchowym (minimum 500 A).
I chciałem Wam tu wszystkim podziękować za dotychczasowe rady, sugestie, filmiki, propozycje i polecenia – bez nich nie byłbym odpowiednio pokierowany i nie powstałyby ww. strategie .