• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Co zrobiles/as przy swoim aucie ?

  • Thread starter Deleted member 925788
  • Start date
Jak wrócę do domu (w sobotę) to sprawdzę w ix20 czy są jednakowe. Trochę zastanawiające są te różnice. No i do tego co kojarzę to autko wiekowe nie jest 🙄
 
Twój jest młodszy o rok bądź dwa jeśli dobrze pamiętam.
Z tymi sprężynami to są niezłe jaja ale najważniejsze ze są już założone nowe, równe i autko stoi teraz prosto.
 
Wymieniłem dziś płyn hamulcowy i przednie tarcze z klockami. Przy okazji wpadł zestaw nowych zacisków pod większą tarczę. Zestaw już dotarty i hamuje zacnie.
View attachment 6423View attachment 6424

Stare tarcze były jeszcze od nowości, przebieg prawie 110 kkm i tylko minimalne ranty (grubość tarcz mieściła się w dopuszczalnym zakresie), klocki natomiast 30-40% okładziny. Jak ten samochód dalej będzie tak "zjadał" hamulce, to nie wiem, czy jeszcze je kiedyś wymienię. Tył zostawiłem na kolejny rok, bo też jeszcze fabryka.
Ktoś chce stare kupić? ;)
View attachment 6425
Jaki rozmiar tarcz założyłeś po swap? Pamiętam najpopularniejszy swap hamulców w VAGach był 288mm na 312, kupowało się same jarzma, nowe tarcze 312, klocki zostawały takie jak pod 288mm. W żony Leonie w wersji silnikowej 1.6 niestety załapał się na fabryczne 280 mm, także jakbym chciał swap na 312 to musze wymienić wszystko zaciski, jarzma, zwrotnice i amory,- nie opłacalne...
 
@Bochcio no właśnie z 288 na 312. Różnica tylko w jarzmach, ale że są niedostępne, to kupiłem całe z zaciskami z aut z przebiegiem poniżej 5 kkm. Praktycznie nowe.
 
Wymieniłem dzisiaj aku na japoński, bo i auto mam japońskie 😉
Oryginalny Mutlu wysłużył długie 14 lat, więc od wyjazdu auta z fabryki. Wynik można uznać za bardzo dobry😃
 

Attachments

  • WP_20210327_13_29_16_Rich_LI.jpg
    WP_20210327_13_29_16_Rich_LI.jpg
    1,1 MB · Odwiedzin: 150
  • WP_20210327_13_57_19_Rich_LI.jpg
    WP_20210327_13_57_19_Rich_LI.jpg
    1,1 MB · Odwiedzin: 155
  • WP_20210327_13_29_03_Rich_LI.jpg
    WP_20210327_13_29_03_Rich_LI.jpg
    1,4 MB · Odwiedzin: 157
14 lat - jestem w ciężkim szoku
 
Czy ja wiem, ze dwa miesiące temu byłem oglądać a3 1.8T z 2002 roku i miała jeszcze oryginalny również z tego roku akumulator, ale czułem że już długo by nie posłużył
 
W Żony Leonie aku ma już 13 lat, fabryczny, 285 000 km przebiegu, teraz w mrozy przy -15 bez problemów :)
 
Nie wiem jak to robicie
 
To nie my robimy tylko akumulatory OE to nie to co można dostać później na aftermarkecie, nawet z tym samym logo producenta. Ceeda jak sprzedawałem miał 9 lat i 145 000 przebiegu, cały czas z fabrycznym aku Kia/Hyunday- Solite, bez problemów. W cytrynie aku zmianiałem po 8 latach na Bannera Pro, białego, niby to co OE, kilku producentów korzysta z niego na pierwszy montaż. Fajny akumulator, teraz 4rty rok, ale już nie jest taki sprawny, bo cały czas ostatnio świeci mi się "economy mode", właściciele PSA wiedzą o co come on ;) W fordzie Ka w rodzinie, aku wymieniany 3 razy, fabryczny jakieś 7 lat wytrzymał, później centra 3 lata, teraz jedzie na Varcie 2gi rok.. Jakbym miał kiedyś możliwość zakupienia takiej baterii przy wymianie co wkładają w fabryce to chętnie bym dopłacił, tylko żeby cena była ekonomicznie uzasadniona, a nie x3. Rekordzista tak jak pisałem wyżej to żony Seat Leon, produkcja 2008 rok, mamy 2021 bateria nigdy nie wymieniana i w te mrozy ciągnie, ale auto eksploatowane raczej na trasach (przebieg już 285 000 km). Chciałbym żeby jeszcze z 2/3 lata wytrzymał, nie zapeszam, zobaczymy :)
 

Nie wiem jak to robicie
Kompletnie nic😃 jak kupiliśmy Toyotę to miała 8 lat. Przez 5 lat nic nie robiłem z tym OEM (nawet nie ładowałem go ani nie uzupełniałem elektrolitu). Jeżdżę głównie trasy więc tu też jest może jakiś klucz. Dopiero po tym jak zostawiłem włączoną lampeczke na weekend próbowałem go ratować. Może trochę to pomogło, ale tegoroczna zima to już był wyrok bezwzględny 😬
Tj. pisze @Bochcio jakość OEM robi robotę
 
14 lat - jestem w ciężkim szoku
Kiedyś tak produkowali, w Espace 4 1,9 dCi miałem 12 letni z naklejka Renault 72Ah i nadal kręcił w zimie , padł gdy wstawiłem auto do komisu i przestało jeździć.
Obecnie już takich nie kupi.
Rozmawiałem z ASO Honda to 4 lata średnio, a Boscha w Rzeszowie już nikt nie kupuje bo do gwarancji , jak smartfony ....
Gdzie są ekolodzy ja się pytam ? Bo i CO2 i odpad uciążliwy do recyklingu.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
 
Wykorzystałem 3 godziny wolnego i odkurzyłem Kijankę :D Jestem szczęśliwy w uj, bo już były stosy piachu takie, że nic tylko dzieciaki do piaskownicy zaprosić. Nawet mi się udało szybę z przodu wypucować od środka :D
 
@jerseyAdmin i odkurzacz ma zatwardzenie teraz .

Zaraz idę wymontować Aku EFB Varty z Hani i będę go ładował na full z pomiarami ..ciekawe którą wersję mam ? zamknięty na amen , czy jednak mogę dekiel podważyć by uzupełnić wódę .

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
 
Niedziela palmowa znaczy się wahaczowa
Wymiana dwóch wahaczy. Luzu nie miały ale straszenie skrzypiały to bym początek końca 😀
ced5acee7735.jpg.html
 
Last edited:
Dzisiaj doszło. Fajna tania opcja zakupu chemii. Po świętach wymiana przy wolnym dniu.
WhatsApp Image 2021-03-29 at 16.32.46.jpeg
 
Znajomy mechanik wymienił świece w mamy skodzie - cena 20zł
Świece kupione wcześniej - NGK
Ja się poddałem, bo nie umiałem wydłubać chrzanionych cewek, które nie są przykręcane, tylko wciskane na ciasnej uszczelce.
Oprócz tego dolałem minimalnie płyn chłodzący i sprawdziłem poziom oleju.
Po 1,5 tysiąca od wymiany żadnej różnicy na bagnecie.
 
Ja się poddałem, bo nie umiałem wydłubać chrzanionych cewek, które nie są przykręcane, tylko wciskane na ciasnej uszczelce.
Mam takiego "gruzika" w postaci Fabii 1.4 16V, takie coś na dojazdy do pracy, teraz narzeczona szlifuje na niej swoje umiejętności, silnik grzechocze, nie wiem czy to panewka, czy piston slapping, grzechocze już ze 2 lata, jeździ, także się nie przejmuję, jak wyzionie ducha, to się ją "zepchnie do rowu" ;). Też miałem wątpliwą przyjemność wymieniać w w tym kilka razy świece. Cewki są przykręcone, ale to nieważne, bo mimo tego, są też jak piszesz, wciśnięte na ciasno. Wymiana świec w tym koromyśle, zajęła mi więcej, niż ta sama operacja w motocyklu, którego połowę muszę najpierw rozkręcić. Żeby nie było, wymiana oleju, a konkretnie filtra oleju, w tym silniku, jest równie przyjemna...nie wiem kto to wymyślił...

Ale, złotem jest też taty C-Max MK2 1.6 benzyna. Przypuszczam, że serwis w każdym innym silniku, w tym modelu, jest równie ciekawy. Tam nawet wlanie oleju wymaga narzędzia wykonanego z lejka i peszla elektrycznego, bo silnik jest tak daleko wepchnięty w podszybie, że nawet litrową butelką nie idzie się tam dostać :D. Na wiosnę czeka na mnie serwis tego, łącznie ze świecami, już chyba zacznę brać relanium, bo do tego wszystkiego dochodzi wymiana filtra kabinowego, na który w Mondeo wszyscy narzekają...w Mondeo filtr kabinowy to jest spacer w porównaniu z C-Maxem xD.
 
Cewki są przykręcone, ale to nieważne, bo mimo tego, są też jak piszesz, wciśnięte na ciasno.
Racja, są takie małe śrubki (chyba torx) po bokach.
W S90 jest normalnie 1 śruba na klucz 10mm,
30 sekund i cewki nie ma.
A tu jeszcze trzeba uważać na te plastikowe korytka dla kabli.
Masakra :mad:

Żeby nie było, wymiana oleju, a konkretnie filtra oleju, w tym silniku, jest równie przyjemna...nie wiem kto to wymyślił...
Z filtrem się nie pierdzielę jakimś opaskowym czy ręką, tylko grzechotka i nasadka 30mm.
Raz tylko uwaliłem wypustkę dla klucza na flitrze (nity puściły).
Wtedy mój zasób słów wulgarnych powiększył się znacznie, bo wymyślałem coraz to nowe. :D

Tam nawet wlanie oleju wymaga narzędzia wykonanego z lejka i peszla elektrycznego, bo silnik jest tak daleko wepchnięty w podszybie, że nawet litrową butelką nie idzie się tam dostać :D.
Co do C-Maxa to taki urok minivanów z krótką maską, silnik prawie w kabinie.
Ale z wlewem to głupie strasznie.
Np. w VW T3 dieselku wlew standardowy na pokrywie zaworów (używany m.in. w golfie II czy passacie z tym silnikiem) jest zbyt nachylony
i zablokowany filtrem powietrza, więc jest drugi. Rura plastikowa poprowadzona wprost do miski i w ten sposób da się nalać olejek.
Dziwne, że Ford o czymś takim nie pomyślał.
 
A tu jeszcze trzeba uważać na te plastikowe korytka dla kabli.
Ja to korytko mam zmasakrowane strasznie, właśnie przez próby podważania cewek, żeby to jakoś wyrwać. Za pierwszym razem jedną ukruszyłem i wymiana świec się przedłużyła o czas dostawy nowej cewki :D. Teraz się nie bawię, dzień przed wymianą, na noc zalewam pod cewki WD-40, jakoś chyba udaje mu się tam przedostać przez te uszczelnienia, bo wychodzą...opornie, ale wychodzą ;).
Z filtrem się nie pierdzielę jakimś opaskowym czy ręką, tylko grzechotka i nasadka 30mm.
Raz tylko uwaliłem wypustkę dla klucza na flitrze (nity puściły).
Wtedy mój zasób słów wulgarnych powiększył się znacznie, bo wymyślałem coraz to nowe. :D
W Fabii mam ten problem, że po wsadzeniu grzechotki z nasadką, po odkręceniu filtra, nie idzie wyjąć ani filtra, ani zdjąć z niego klucza. Także płaski klucz i idzie. Generalnie odkręcenie filtra nie jest problemem, problemem jest jego wyjęcie, kiedy ten usilnie blokuje się o aluminiowe rury od kompresora klimatyzacji. I tak trochę z dołu, trochę z góry i w końcu jakoś udaje się go wywlec. Śmieszna sprawa o tyle, że wmontowanie nowego na miejsce nie stanowi najmniejszego problemu, w drugą stronę jak bym nie kombinował, zawsze oczami wyobraźni widzę, jak ten samochód płonie :D.
dziwne, że Ford o czymś takim nie pomyślał.
Zawsze można próbować lać przez bagnet :D. To jeszcze od biedy nie jest zła robota. Filtr kabinowy, to jest coś, na czego myśl nawet nie chce mi się zaczynać czegokolwiek tam wymieniać. Nie da się go od tak, po prostu zamontować bez jego łamania, nawet po wymontowaniu całego modułu BCM - zeszło mi z godzinę i prawie uśmierciłem samochód - filtr nie wejdzie po ludzku, bo blokuje się o jakiś stelaż pod deską rozdzielczą i nadal mimo wszystko trzeba go zwyczajnie w połowie złamać. Masakra.

Ale. Każdy samochód ma jakieś swoje ciekawostki. Szwagra CLK 270CDI, jeszcze R5. Wymiana świec żarowych pięknie 5-4-3-2 cylinder złoto. Pierwszy...bez zdemontowania listwy wysokiego ciśnienia nie da rady. Zdemontowałem, to się jeszcze jak na złość jako jedyna urwała :D.

Ale samochody to jeszcze nic, serwis w niektórych motocyklach powinni opatentować w piekle jako karę dla grzeszników :D.
 
Back
Top