Kupuję go do Toyoty. W nim zamiast papierowej bibuły jest materiał syntetyczny. Niby lepsza filtracja zanieczyszczeń i lepsza przepuszczalność/pompowalność oleju przez filtr. Ile w tym prawdy to chyba nikt nie wie... Sam filtr na żywo wygląda bardzo dobrze zrobiony. Poza tym są na yt filmiki jak ktoś go rozbiera na części pierwsze. Czy warto za taki filtr przepłacać to już każdy sobie sam musi odpowiedzieć. Mnie tam nie przeszkadza raz w roku wydać 59 zł za filtr, gdzie normalny kosztuje 23 zł. Bardziej moja fanaberia niż konieczność stosowania takiego filtra. Z resztą idę o zakład, że nie jeden by ten filtr kupował jakby był dostępny do większości samochodów a one głównie są do Toyota/Lexus. Chyba do żadnego europejskiego samochodu nie ma tego typu filtra.
VAG montował fabrycznie tego typu filtry do TSI EA211 i Mann W712/95 też nie jest papierowy tylko właśnie z materiału.
Purflux się kłania w pas.
Pokaż jakiś filtr od Purfluxa co ma syntetyczny wkład jak Amsoil. Nigdy nie słyszałem, żeby Purflux produkował takie filtry. Nie ma nigdzie noty prasowej ani na ich stronie, żeby stosowali wkłady jak w Amsoil. Nawet Gemini/ChatGPT nie ma zindeksowanej takiej informacji. Do mojej Meganki używam filtrów Purfluxa(OEM Renault), ale on jest tradycyjny. Jedynie co go wyróżnia od innych marek to zygzakowate ułożenie wkładu dla zwiększenia powierzchni filtracyjnej. Jaka dana marka ma w ofercie taki filtr to raczej tym się chwali. Taki filtr jest 2-3 razy droższy od zwykłego odpowiednika.
L358A, odpowiednikiem z papierowym filtrem jest L398A, pierwszy dedykowany dla PSA, drugi dla Forda do silników DW10.
Jakby nie był AmsOilem i nie trzeba go było targać zza oceanu, pewnie niewiele by od jakichś Mahle cenowo odbiegał, no i wiadomo, przechodzimy z narracji "zachodnie lepsze", na "amerykańskie lepsze"
Tak dla porządku- wszystkie papiery są impregnowane żywicami
Masz jakieś info, że to rzeczywiście wkład syntetyczny? Może to tylko inna, biała(barwa wkładu) i nic poza tym.
) jest lepszy. Filtr z tkaniny filtracyjnej zmienia strukturę wraz z ciśnieniem różnicowym na filtrze - przestrzenie filtracyjne się powiększają. To może spowodować, że mniejsze cząstki zanieczyszczeń uwięzione w strukturze na początku życia filtra - ponownie wrócą do obiegu. W maszynach stosowałem nawet filtry 4 mikrony i one zawsze były z papieru. W samochodach osobowych realnie jest 15-25 mikronów.Coś za optymistycznie. Dobrze jak papierowy wyfiltruje 50 mikronów. Popatrz na filmik gościa, gdzie pokazuje jak OEM'owy filtr Toyoty większość syfu przepuszcza. Dopiero te syntetyczne dobrze filtrują, ale mają też swoje wady. Zimą jest gorsza pompowalność oleju przez taki filtr póki olej uzyska temperaturę roboczą.
Filtr to nie maszynka do mięsa. Chodzi o rozkład cząstek, a nie największe, co przejdzie. Co nie zmienia faktu, że 50mikronów to katastrofa, ponieważ to wielkość znacznie większa od luzu we współczesnych silnikach. Szczerze wątpię, by coś takiego przeszło przez filtr na zamkniętym zaworze obejściowym.
mam teraz ten filtr razem z Eneosem z podpisu. Na ten moment minęło 7000 km i wszystko ok. Będzie też analiza