• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Jak długo pożyje twoje auto?

Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
To "obliczanie" to jak rozumiem biorąc pod uwagę jakieś uśrednione warunki? Czy ma tyle przejechać nawet w najgorszych? 200k km w trasie, a 200k na taksie to są diametralnie różne sprawy, wybaczcie oczywistość.
 
Zobaczymy, robię średnio 40000 kilometrów rocznie to dokręcenie do 200000 nie powinno długo zająć. Do 250 też nie :)

@SmartCheetah - to jest resurs zakładany przy najcięższych warunkach użytkowania, ale nadal przy adekwatnym serwisie czyli np, wymianach oleju co 7500 km. I to nie jest tak, że każdy silnik tyle przejedzie, tylko że jakiś procent tyle przejedzie bezawaryjnie.

Inna sprawa, że silniki są na serio odporne, nawet te nowe pierdzidełka. Zabija je raczej niewłaściwy serwis wystarczy zerknąć na temat Toyki C-HR i 10W-40 lane przez ASO na zimę i ogólnie mierna kultura techniczna właścicieli.
 
w ameryce to chyba na milion kilometrów bo inaczej sąd i firma motoryzacyjna ogromne kary płaci...☺️
 
To "obliczanie" to jak rozumiem biorąc pod uwagę jakieś uśrednione warunki?
To są szacunki statystyczne.
Nikt nie jest w stanie "obliczyć" trwałości i zaprojektować w taki sposób podzespół.
Trwałość sprawdza się na podstawie wymaganej ilości cykli testowych, których zawartość i ilość wymagają producenci.
Czyli VW "życzy" sobie dla turbosprężarki 2 mln cykli wg wymogów procedury nr XXX, a Toyota dla wariatora 1 mln cykli wg procedury testowej YYY.
Przeprowadzenie takich testów jest po pierwsze tańsze, po drugie szybsze, po trzecie umożliwia wykonanie tzw próby statystycznej. Są np stanowiska testowe dla 4 amortyzatorów, które sprawdzane są jednocześnie. Taki test trwa kilka dni, po czym zakłada się kolejne sztuki, a przetestowane się ocenia/obmierza, ogląda.
W ogóle, projektowanie i rozwój samochodów, to jest temat nawet bardziej zakręcony, jak oleje ;) :)
 
Gdyby wszyscy właściciele w Polsce znali prawdziwe przebiegi swoich aut to by się nikt nie dziwił, że auto ma 300, 400 czy nawet 500 tysięcy i nadal jest w bardzo dobrej kondycji. U nas średni wiek auta w Polsce to wg. statystyk ok 15,5 lat a z tego co kojarzę to większość ma powyżej 10 lat. Tak na zdrowy rozum to większość aut w Polsce powinna mieć ponad 200 tysięcy przebiegu a ze 20-30% co najmniej 300 tysięcy (z czego połowa ponad 400). I mowa tu o autach osobowych bo w dostawczakach to połowa ma ponad 400 tysiecy a aut z milionem na koncie jest więcej niż nam się wydaje. Jest wiele firm, gdzie auta robią w 3-4 lata 400-500 tysiecy i trafiają na Rynek wtórny. Nawet jeśli znaczna ich część trafi za granice np. na Ukrainę czy do Rumunii to większość zostaje w Polsce i nabija kilometry dalej często nie zwalniając tempa. Silnik w Masterach 2.3 litra ma nie najlepsze opinie i można wyczytać na jego wytrzymałości wiele krytycznych opinii ale w praktyce to w pozamiejskim użytkowaniu te silniki wytrzymują naprawdę bardzo duże przebiegi i może 1 na 20 nie dotrwa do przynajmniej 400 tysięcy i to bez zbędnej dbałości o niego i bez cackania się ze skróceniem interwału czy jakimis dodatkami/płukankami jak pewnie robi to wiekszosc urzytkowników tego forum.
 
@SACZI - jak projektowanie wszystkiego :) Nawet modele latające jak się rysuje od zera to są cyrki. Całość nie może być zbyt ciężka, ale też zbyt lekka to źle. Bo albo skrzydło odpanie bo za słabe, albo bo zbyt ciężkie i za duże siły. Chociaż kto dzisiaj jeszcze sam rysuje modele latające, żywiczny gotowiec albo laserowo cięte drewno :( Samochody to w ogóle musi być komedia.

Ale i tak producent zakłąda jakiś tam resurs jednostki i w tym sensie "oblicza" jej trwałość.

@tomek evo - na AS24.de jest teraz wystawiona Cytryna z benzyniakiem 1.2 i 860000 kilometrów przebiegu. I to wcale nie jest wyjątek, bo nowoczesne "ło boże, zaraz się rozpadnie" diesele regularnie mają powyżej miliona. Tak samo pewnie narzekano że teraz to się psujo te silniki jak do MB montowano pierwsze turbodiesle wyciągające więcej niż 100 koni z 5 litrów pojemności :D
 
Biorąc pod uwagę to jak zmieniło się to co jeździ po ulicach chociażby za mojego życia to jakoś nie do końca spina mi się to z tym, że kiedyś to robili trwałe auta, a teraz to nie robią trwałych aut. Przetrwały w miarę udane auta i te które robiły znikome przebiegi, a o innych, które się po prostu rozleciały mało kto wspomina. Z tego też wynika ta mityczna trwałość aut 20-30 letnich.
 
Tak, bo naprawa blacharska 20 czy 30 letniego auta może przewyższyć wartość auta, części typowo mechaniczne też są niestety coraz droższe do starszych aut. Dzisiaj większość aut na ulicach to roczniki 2000-2015, które miały już względnie dobrą blacharkę i nadal trwałe jednostki i zawieszenie. Biorąc po uwagę ceny nowych aut, to nie wiem czy za chwilę ludzie nie będą tymi starymi autami jeździć aż się nie rozpadną na ulicy. Jako posiadacz starego benzyniaka z LPG ciężko mi sobie wyobrazić, żebym miał dzisiaj kupić nowego diesla albo benzyniaka 1.0, który pewnie nie dojedzie do 200 tyś km.
 
Tak, bo naprawa blacharska 20 czy 30 letniego auta może przewyższyć wartość auta, części typowo mechaniczne też są niestety coraz droższe do starszych aut.
Czyli się rozlatują.
Biorąc po uwagę ceny nowych aut, to nie wiem czy za chwilę ludzie nie będą tymi starymi autami jeździć aż się nie rozpadną na ulicy.
Poza kosztami wchodzą też takie czynniki jak moda, wygoda, bezpieczeństwo, obsługa, czystość, osiągi. Ludzie są stanie dopłacić do tych rzeczy i wymienią na nowe tak samo jak wymienili duże i małe fiaty, polonezy, tico, czikłeczento, punta, civiki i inne.

benzyniaka 1.0, który pewnie nie dojedzie do 200 tyś km.

Dojedzie spokojnie.
 
Na szczęście się tam nie wybieram, mam tylko nadzieję że ludzie porządnie to zbojkotują i inne miasta nie wpadną na tak idiotyczny pomysł. No i mówię - mam nadzieję że żółte blachy będą ewentualną furtką bezpieczeństwa, a na nie już długo czekać nie muszę.
 
Ale, co ludzie mogą zbojkotować w mieście, które ma najgorsze powietrze na Europie i jedno z gorszych na świecie?
Za Krakowem pewnie pójdą inne większe miasta + pewnie cała aglomeracja Śląska.
No i zrobi się tak, że starym dieslem to co najwyżej na wsi będzie można jeździć.
 
W lecie w Krakowie jakoś smogu nie ma. Ciekawe czemu? Czyżby ludzie przestawali jeździć? U nas w Europie ale też w Polsce niektórych zdrowo pogięło. Ludzie oderwani od rzeczywistości forsują na siłę rozwiązania, które niewiele pomogą środowisku (a czasem skutki mogą być odwrotne od zamierzonych) a spowodują szereg innych problemów. U nas praktycznie nie istnieją żadne zachęty do jazdy autem spełniającym nowsze normy spalin ale panujemy drakońskie zakazy nawet dla bardzo ekologicznych aut. Najlepiej zróbmy tak. Niech każdy kupi sobie elektryka za 200 tysiecy a jak braknie prądu to wytnijmy wszystkie lasy, żeby elektrownie miały co spalać. Nie masz 200 tys.? Zawsze możesz sprzedać dom/mieszkanie/działkę albo w ostateczności każdy w Rodzinie sprzeda nerkę i jakoś to będzie (do czasu aż trzeba będzie wymienić baterię w tym cudzie techniki). Co prawda lasy wytniemy ale dzięki elektrykom obniżymy emisję globalną o całe 3% i choć planety tym nie uratujemy bo wiecej by dało ograniczenie spożycia mięsa (nie mówiąc o jakieś kontroli tego co robią Chiny czy Indie) to przynajmniej będziemy spełniać normy emisji spalin. Brawo My.
Post automatically merged:

A to przypadkiem nie było tak, że podczas lockdownu, mimo potężnego ograniczenia ilości jeżdżących aut, poziom zanieczyszczenia powietrza w krk wcale praktycznie nie spadł?
A jak miał spać jak tam pzreszło 90% zanieczyszczeń nie ma nic wspólnego z transportem.
 
@tomek evo do tego właśnie dążę. Strefy czystego transportu niczego sensownego nie zmienią, jeśli przyczyna zanieczyszczeń powietrza leży gdzie indziej. Niestety pewne indywidua zwęszyły krew i będą ciągnąć temat, a każdą konstruktywną krytykę oleją i dalej będą robić swoje.

W rodzinie jeździ Audi 100 C4 Avant 2.5 tdi 115 KM. Przecudowny czołg. Aż mi się serce kraje na myśl, że ktoś to będzie chciał zbanować. Te auto będzie jeździło po wsze czasy, wystarczy minimalna kultura techniczna. To jest ekologia, wyprodukować i użytkować jak najdłużej. I teraz co z tego, że żywotność jest tak wysoka, skoro nie będzie można jeździć?
 
@Firewall ty naprawdę wierzysz w to, że zanieczyszczenia powietrza w krk mają cokolwiek wspólnego z samochodami osobowymi?
Post automatically merged:

Z resztą nie tylko w krk, w zasadzie wszędzie...
 
Nie zagłębiam się w ten temat, nie jestem mieszkańcem tego miasta, nie sledze jakiś raportów i analiz. Słowem pika mnie to. Urzędasy twierdzą, że 15-20 % zanieczyszczen generują samochody. Czy to dużo czy mało, nie mnie to oceniać. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Nie mniej jednak po dupie dostaną jak zwykle najbiedniejsi, których nie stać dzisiaj kupić sobie nowe auto.
 
Delikatnie Ci podpowiem, że mylą się o jakieś 13-18p% ;)
Post automatically merged:

Nie trzeba być też ekspertem, żeby zauważyć że największe zanieczyszczenie powietrza jest w okresie grzewczym oraz było na tym samym lub wyższym poziomie również za lockdownu, kiedy ruch był zbliżony do zera.
 
@tomek evo - jak nie ma smogu w Krakowie latem? W sensie widocznego nie, zgoda, ale nigdy jeszcze jak odwiedzam rodzinę nie widziałem tablicy z danymi pomiarowymi pokazującej coś innego niż "ja pikole, umieramy". Zresztą od zawsze zjeżdżając w dolinę w której jest Kraków wiadomo było że jest się blisko do celu bo powietrze bez względu na porę roku jest tragiczne.

@Firewall - Euro 2 i Euro 3 w chwili wprowadzenia (2024) to będą samochody mające 29 lat (benzyna) i 25 lat. Nawet jeżeli ktoś nigdy nie miał samochodu i chce zarejestrować "nowy" to jedyne co musi zrobić to kupić benzyniaka z normą Euro 3 czyli takiego wyprodukowanego po 2001 roku. A od 2026 tylko dwudziesto urwał siedmio(!)letnie benzyniaki. No urwał tragedia. Weź nie pier...l bo mi się krew gotuje jak czytam takie bzdety.
 
W Krakowie były robione badania spalin. Z nich wyszło, że stare diesle emitują nieproporcjonalnie więcej syfu w stosunku do ich liczebności. O ile aut z euro 1 czy 2 wiele nie jeździ to późniejszych jednak już trochę jest. Wprowadzenie stref czystego transportu to konsekwencja tych badań.

Z tej grafiki mniej więcej wynika z czym i dlaczego postawnowiono zrobić porządek.

26c22f33ef6ba.png


 
Last edited:
To jest po prostu zamach na wolność i tyle. Nikogo nie powinno interesować czy jeżdżę 2 czy 20-letnim samochodem do momentu gdy jest sprawny i przechodzi badania techniczne. Kolejna segregacja ludzi na lepszych i gorszych. Pomijam już to, że ktoś po prostu może lubić dany samochód i chcieć nim jeździć, a nie zmieniać na nowszy żeby zaspokoić widzimisię jakichś pajaców z urzędu miejskiego.
 
Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Back
Top