• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Polskie drogi.

Nietety wpływy z mandatów uwzględnione są w budżecie i policja musi wykonac plan. Ja nie wykonają to nie mają premii itp
 
Last edited:
To nie do końca tak. Wpływy z mandatów są założone w budżecie, ale nie jest to część brana do rozrachunku. To takie "fajnie by było mieć" które trzeba zapisać w budżecie bo to możliwy wpływ. A jak coś wpływa, albo może wpłynąć to musi być na papierku*.

Teoretycznie gdyby wpływ z mandatów był zero, to nic by się nie stało z księgowego punktu widzenia. Praktycznie to wiadomo jak jest.

* chyba, że to część kreatywnego księgowania długów które obecnie jest chyba większością budżetu w ogóle i przy okazji totalnie poza kontrolą sejmową
 
To takie "fajnie by było mieć"
Bardziej takie "fajnie by było mieć, ale będzie nie fajnie, jak tego nie będzie" :)
Mam kilku mundurowych po znajomych i w rodzinie. Myślisz, że to przypadek, że kontrole prędkości ustawiają się najczęściej rzut beretem od znaku odwołania ograniczenia prędkości, czy końca terenu zabudowanego, nie mających najmniejszego wpływu na bezpieczeństwo, a nie np. gdzieś wewnątrz aglomeracji, czy faktycznie w miejscach istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa?
Taki jest zazwyczaj plan, nastukać normę możliwie szybko i walić wszystko do następnego miesiąca. Przecież u nas nie istnieje coś takiego jak działania prewencyjne, u nas się robi normę. Widziałeś kiedyś, żeby ktoś został zatrzymany za +10km/h w mieście, czy +20km/h na ekspresówce? Już pomijam fakt, że jadąc 50km/h w mieście, często sam jestem przez radiowozy wyprzedzany ;).
 
Czarne skrzynki - moim zdaniem spoko sprawa, gdyby były jeszcze powiązane z rejestratorem jazdy, to już w ogóle było by super. A ISA? Przypuszczam, że jak z każdym innym systemem, zanim pojawi się na drogach pierwszy samochód z takim urządzeniem, będzie już w Polsce naście warsztatów, które będą to potrafiły wyłączyć.
Sytuacja analogiczna do obecnej aktywacji dodatkowego wyposażenia w samochodach, czy zmian fabrycznych map w silnikach. Kwestia kilku miesięcy na rozpracowanie przez kogoś systemu.
Post automatically merged:

I policja plan wykona jak założono
Bo w tym kraju myśli się dupą. Przecież to było jasne, że samo zwiększenie kwot mandatów będzie tylko chwilowym straszakiem. Prawdziwym batem na kierowców była by nieunikliwość kary a nie jej wysokość. Mandaty mogły by pozostać na niskim poziomie, prawdę powiedziawszy, dla mnie mogło by ich nie być nawet w ogóle, bo dużo bardziej bolał bym nie zadek, gdybym widział hordy policji i kontroli na drogach, mając z tyłu głowy, że ogranicza mnie te 24 punkty, a nie zasobność portfela.
 
Wiedzą gdzie stać i gdzie użyć drona :D.

Zrobię mały offtop, ale mam taki fajny przykład ze swojej codziennej trasy. Tu posłużę się niezawodnym Paintem:
View attachment 11992
Jedziesz jak czerwona strzałka. Za co na potęgę ładują tutaj mandaty przyczajając się kawałek dalej w bocznej dróżce z dronem? 🤔
Generalnie przy projektowaniu ORD nalezy unikac takich sytuacji, gdzie stawiamy B-25 i na odcinku obowiazywania nie dajemy linii P-4.
Jesli sa tam zjazdy na posesje, to tylko linia P-4 powinna zostac przerwana w tych miejscach.
Generalnie przedstawiony przez Ciebie uklad daje takie zalety jak mozliwosc:
1. Wyprzedzenia motoru, rowerzysty i innych niz pojazd mechaniczny 4 kolowy
2. Mozliwosc zawracania

A wady:
1. Kierowcy mylnie myślą, że B-25 zostal odwołany i wykonuja manerw wyprzedzania w miejscu, gdzie celem właśnie poprawienia bezpieczenstwa wyprzedzanie jest zakazane
 
Dopoki nie zmieni sie mentalnosc niektorych kierowców to i hordy policji nie pomogą. Po co komentować ze zaczaili się za znakiem i zlapali a tak wogole to ten znak zle stoi itd itp. Znak stoi i trzeba się stosować a jak nie to trzeba się liczyć z konsekwencjami zamiast jojczyc.
 
Śmieszniej jest jak później tacy kierowcy jojczą na rowerzystów czy pieszych, że inni przepisów nie przestrzegają, a dla siebie samych zawsze znajdą usprawiedliwienie, nie biorąc pod uwagę tego, że np. ścieżka rowerowa jest idiotycznie poprowadzona czy pieszemu jest wygodniej przejść w niedozwolonym miejscu tak jak jemu jest wygodniej nie zwalniać w zabudowanym gdzie stoi tylko obora i stodoła w dodatku opuszczona od pół wieku xD
 
Last edited by a moderator:
nie ma w tym kraju pieniędzy na hordy policji na drogach.
W tym kraju na nic pożytecznego nie ma pieniędzy...ale na utrzymywanie patologii zawsze się zbędnych naście milionów w budżecie znajdzie, a mnie z miesiąca na miesiąc coraz bardziej ch... strzela patrząc na szalejące ceny, teraz już wszystkiego, i mój odcinek z wypłaty na którym widzę, jak mi co miesiąc podprowadzają 1/3 stawki i jeszcze mi wspaniałomyślnie refundację na lek na WZJG zdjęli, dzięki czemu z 70zł za opakowanie na 60 dni, zrobiło się 400 zł ;).
W dodatku ostatnio jesteśmy w takiej chorej sytuacji, gdzie znowu rządzący udowadniają nam, że mają swoich obywateli za kompletne zero, dając Ukraińcom więcej przywilejów, niż własnym obywatelom. Nie, żeby coś, bo jestem jak najbardziej za pomocą dla tych ludzi, bo w wielu przypadkach jest ona im potrzebna, ale do urwy maci my też nadal tutaj jesteśmy, to ma być pomoc, a nie podporządkowanie się pod uchodźców...
Mam swoje problemy i żeby dostać się do lekarza w sensownym terminie, musiałem sobie wykupić abonament z LuxMedu, bo teraz już w ogóle się nigdzie dostać nie można, bo...do dwóch przychodni, w których mam specjalistów, jest specjalna lista rezerwowa z pierwszeństwem dla obywateli Ukrainy...a ja to mam zapierdzielać do emerytury i zdechnąć możliwie sprawnie, żeby budżetu nie obciążyć za mocno.
Ahhh, musiałem to z siebie wyrzucić, bo mnie coraz większa frustracja ogarnia jak o tym wszystkim pomyślę...
 
Po co komentować ze zaczaili się za znakiem i zlapali
Tak, ale patrol policji, żeby mial wplyw na bezpieczenstwo na drodze musi byc nie "zaczajony" a wlasnie widoczny. Bo celem ich obecnosci ma byc zwiekszenie bezpieczenstwa w ruchu drogowym, a nie tylko karanie po zlamaniu przepisow.
Zlamany przepis = zmniejszenie bezpieczenstwa w ruchu.
Policja powinna stac tak, aby z daleka byla widoczna i to by owocowalo przepisywa jazdą kierowcow. Po to sa wlasnie ustawione tabliczki "kontrola radarowa", nie aby przestrzec przed mandatem, ale zeby kierowcy zwolnili do takiej predkosci jaka obowiazuje.
Jesli ktos za zadanie kontroli ruchu drogowego stawia karanie ponad zapobieganie, to nie ma to nic wspolnego ze zwiększaniem bezpieczenstwa na drodze.
 
W dodatku ostatnio jesteśmy w takiej chorej sytuacji, gdzie znowu rządzący udowadniają nam, że mają swoich obywateli za kompletne zero, dając Ukraińcom więcej przywilejów, niż własnym obywatelom. Nie, żeby coś, bo jestem jak najbardziej za pomocą dla tych ludzi, bo w wielu przypadkach jest ona im potrzebna, ale do urwy maci my też nadal tutaj jesteśmy, to ma być pomoc, a nie podporządkowanie się pod uchodźców...

Przypominam w jakim kraju żyjemy i myślę, że dla większości Polaków jest to dobra sytuacja, żeby wykazać się swoimi cechami, którymi się szczycą.
 
@Triumphator ja się ostatnio przeprosiłem z kartą miejską. Auto zatankowałem do pełna, umyłem, podłożyłem cegły pod koła i sobie stoi w garażu, a ja wracam do zbiorkomu.
To nie elektryki wykończą motoryzację, a ceny paliw.
Do lekarza od prawie 3 lat chodzę tylko prywatnie. Pracodawca na szczęście udostępnia mi pakiet medyczny dla całej rodziny. Wchodzę sobie w aplikację, wybieram lekarza i idę na wizytę, która odbywa się o danej godzinie. Tak powinna wyglądać wizyta w każdej przychodni. Przepaść jak pomiędzy poczta polską, która trzyma od marca moją przesyłkę z AliExpress, a inpostem, który potrafi w 10 dni dostarczyć przesyłkę z Chin i mogę ją odebrać kiedy chcę, a nie wtedy gdy Grażyna jest przy okienku.
Co do zakupów to się nawet nie wypowiem, bo 100 złotych w byle lidlu to jest jedna siatka i nie ma co jeść. Hipoteka o 600 złotych więcej itd.
 
Gdzie tam polityka panie. Mandaty i kasowanie na kase najwdzięczniejszej grupy do kasowania na kase jaką są kierowcy to nieodzowny element polskich dróg.
 
Jak już wspominałem, ja po Legnicy jeżdzę albo hulajnogą albo MPK. Przystanek pod domem i pod pracą, więc dziennie 7,2 PLN za dojazd do pracy i z powrotem (2x7 km, czyli za cenę litra benzyny). Autem po mieście wtedy, gdy muszę - czyli duże zakupy, Castorama itd. Generalnie w mieście nie używam aut. A z hulajnogi frajda jak cholera, kopa ma chyba lepszego niż dwukółka 125 ccm.
 
Bardziej takie "fajnie by było mieć, ale będzie nie fajnie, jak tego nie będzie" :)
Mam kilku mundurowych po znajomych i w rodzinie. Myślisz, że to przypadek, że kontrole prędkości ustawiają się najczęściej rzut beretem od znaku odwołania ograniczenia prędkości, czy końca terenu zabudowanego, nie mających najmniejszego wpływu na bezpieczeństwo, a nie np. gdzieś wewnątrz aglomeracji, czy faktycznie w miejscach istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa?
Taki jest zazwyczaj plan, nastukać normę możliwie szybko i walić wszystko do następnego miesiąca. Przecież u nas nie istnieje coś takiego jak działania prewencyjne, u nas się robi normę. Widziałeś kiedyś, żeby ktoś został zatrzymany za +10km/h w mieście, czy +20km/h na ekspresówce? Już pomijam fakt, że jadąc 50km/h w mieście, często sam jestem przez radiowozy wyprzedzany ;).

Może u mnie jest inaczej, ale szczerze to dawno nie widziałem kontroli w dziwnych miejscach. U nas najczęściej ustawiają się tam, gdzie jest jakiś problem z infrastrukturą głównie dla pieszych, czego zapierniczający kierowcy nie raczą zauważać. Często rozstawiają się zawsze w tych samych miejscach, a i tak zawsze jakiegoś barana walącego ponad 70 po drodze z niekierowanymi przejściami złapią - i to prawie zawsze lokalsa.

Ogólnie widuję kontrole w takich samych miejscach w jakich by się rozstawili ich koledzy z Czech, Austrii czy Szwajcarii.

Nie znaczy że wioskowe komisariaty sobie na premię nie dorabiają w ten sposób, ale w dużych miastach już dawno tej patologii nie widziałem.
 
Ostatnio za mną jechali kilkanaście- kilkadziesiąt kilometrów czekając aż mi sie punkty nabiją. Jak już wjechałem do miasta gdzie był ruch większy i widzieli ze woecej nie wyciagną włączyli sygnał. Biała nieoznakowana KIA. Zwykła patola i nabijanie worka pieniędzmi ubrane w ładne hasełka o bezpieczeństwie dla plebsu. Za bezpieczeństwo odpowiada przede wszystkim dobrze zaprojektowana i rozbudowana infrastruktura a nie wysokość mandatów.
 
Last edited by a moderator:
No nie, bo najbezpieczniejsze drogi są w krajach gdzie mandaty potrafią sięgać milionów. A infrastruktura wcale nie jest taka genialna jakby się mogło wydawać.
 
Back
Top