• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Stabilnosc termiczna oraz oksydacyjna

  • Thread starter Deleted member 925788
  • Start date
Panowie jak to jest.

Zastanawia mnie pewna rzecz.
Mianowicie temperatura pracy oleju vs jego właściwości.

Znajomy kupił jakiś czas temu Nissana 370Z.
Wymieniał olej u Coobcia. Dostał taką uwagę, że jeśli olej będzie miał temperature ponad 115 stopni to trzeba koniecznie schłodzić samochód.

Z drugiej strony benzynowe motory BMW (np. N20B20 czy B48B20) jeżdżą z olejem który osiąga temperaturę 120 stopni.
I nawet mają wyskalowany tak wskaźnik temperatury oleju na zegarach jakby to była norma.

Jest jedna rzecz jeszcze.
370Z silnik 3.7 V6- wchodzi 5L oleju
BMW N20B20 czy B48B20 (2.0) - też wchodzi 5L oleju.

Przepaść w pojemnościach silnika a oleju tyle samo.

IMG_2843-4.jpg


Jak to jest?
 
Kozenko napisał:
Jak to jest?

Dwa różne silniki, inaczej skonstruowana magistrala, inny wpływ wysokiej temperatury oleju na podzespoły. Najwyraźniej Coobcio ma jakiś powód, aby twierdzić, że 115 stopni to za dużo w tym silniku Nissana.
 
Kozenko napisał:
Zastanawia mnie pewna rzecz.
Mianowicie temperatura pracy oleju vs jego właściwości.
Prosta sprawa
wysoka temperatura zabija olej.. a dokładnie jego właściwości.

Świetnie widać/czuć to w hydraulicznych skrzyniach automatycznych.
Jeździsz delikatnie.. skrzynia długo pracuje ładnie. Pojedziesz ostro autostradą.. olej traci szybko właściwości a skrzynia zaczyna przeciągać.
 
To zależy jaki mamy olej, biorąc pod uwagę PAO, które posiada tylko i wyłącznie cząsteczki składające się z C i H , a to oznacza brak wolnego wiązania, do którego mogłaby przyłączyć się cząstka O, która spowodowałaby degradacje tej cząstki i przyspieszyła utlenianie. Często polecam na forum, jeżeli pojazd pracuje w warunkach intensywnego ciepła, warto zastosować olej bazujący tylko i wyłącznie na PAO, takie oleje (w zależności od mieszaniny) maja temperaturę zapłonu w okolicach 250°C itp.
 
poziom1989 napisał:
... jeżeli pojazd pracuje w warunkach intensywnego ciepła, warto zastosować olej bazujący tylko i wyłącznie na PAO, takie oleje (w zależności od mieszaniny) maja temperaturę zapłonu w okolicach 250°C itp.
To jest teoria, chociaż prawdziwa.
A teoria dlatego, że nowe silniki (TGDI, choćby) już same w sobie pracują w znacznie wyższych temperaturach ze względu na "ukochaną ekologię".
Wiem, że 1.4T w mojej astrze potrafi pracować nawet w 110*C na cieczy chłodzącej w w sytuacjach małego obciążenia. Gdy obciążenie wzrośnie, termostat jest przesterowany na 90C.
Wskaźnik temperatury twardo stoi na 90C.
Pierwszy 2.0 HDI termostatowany był na 80C.
Obydwa przypadki miały/mają na celu obniżenie emisję NOx.

Piszę to dlatego, że dla 95% użytkowników pojęcie termicznego obciążenia silnika/oleju jest abstrakcyjne.
 
SACZI napisał:
Piszę to dlatego, że dla 95% użytkowników pojęcie termicznego obciążenia silnika/oleju jest abstrakcyjne

Dla 95% użytkowników wskazówka temperatury wody wskazuje temperaturę silnika... ;)
 
@ SACZI, A nie jest to skutek ułomności technologii wtrysku bezpośredniego w silnikach PB na niskich obrotach lub pracy jałowej ?
 
Nie ładnie się tak nabijać panowie. ;)
Nie każdy musi wiedzieć te wszystkie "bzdety" którymi się podniecamy. :mrgreen:

My na forum np. informatyków albo innych równych nam freaków wypadamy pewnie jeszcze gorzej. :)

No dobra ale wracając do tematu.
Czy są jakieś badania, które pokazują jak zmieniają się właściwości oliwy wraz ze wzrostem temperatury?
Ktoś jakiś artykuł, coś?
 
Temperatura oleju a jego właściwości - tutaj jak pisał [mention]Zielony34[/mention] - więcej wspólnego z ochroną ma magistrala olejowa niż sam olej chyba że mówimy o ekstremalnych przypadkach.

Chevrolet chyba kiedyś robił badania i dla minerała optymalna temperatura pracy to okolice 100 stopni (jakoś tak, bo podawali w Fahrenheitach). HC ma wyższa (bodajże do 115* C), powyżej tego da się, ale przy ok. 120 zaczyna się rozpadać i tracić właściwości ochronne - z tym że można dociągnąć do niecałych 130 stopni bezpiecznie przy skróconych interwałach. Powyżej tego PAO, a jeżeli jeździ się ostro i utrzymuje takie albo wyższe temperatury dłuższy czas to tylko estrowe oleje.

Więc dzisiaj, gdy większość sensownych olejów jest oparta o HC temperatury do 115* Celsiusza można uznać za normalne i nie wymagające jakiejś nadzwyczajnej uwagi. Pewnie, jeżeli się przekracza 100-105 stopni temperatury oleju to lepiej zalać PAO albo skrócić interwał wymiany ale nawet przy normalnych 10 tysiącach km. krzywdy silnikowi się nie zrobi.

BMW kiedyś za normalną(!) temperaturę pracy oleju uważało zakres 120-150 stopni. Z tym, że to były stare silniki 335i i z serii M. Ale dla tych silników trzeba było używać firmowych olejów BMW w wypadku dłuższych jazd z dużym obciążeniem - jeżeli kojarzę BITOGa to nawet Amsoil zalecał konkretne oleje BMW, a nie swoje. Nie wiem jak to wygląda w nowoczesnych konstrukcjach bo to było z 15 lat temu :D
My na forum np. informatyków

Pisz za siebie :p
 
Programistą nie jestem ale w ogólno pojętęj informatycje też nie jestem żółtodziobem. :D
Zły przykład chyba wyciągnąłem z rękawa. :)
Dzięki za odpowiedzi :!:
 
hexx napisał:
@ SACZI, A nie jest to skutek ułomności technologii wtrysku bezpośredniego w silnikach PB na niskich obrotach lub pracy jałowej ?

Nie, to jest celowe sterowanie pracą silnika.
Silnik spalinowy nie jest równie sprawny w całym zakresie obrotów i w tak szerokim spektrum temperatur.
Do tego dochodzą możliwości precyzyjnego sterowania parametrami, a olej jest kolejną składową całej precyzyjnej konstrukcji.
 
Kozenko napisał:
No dobra ale wracając do tematu.
Czy są jakieś badania, które pokazują jak zmieniają się właściwości oliwy wraz ze wzrostem temperatury?
Ktoś jakiś artykuł, coś?
widziałem takie ale dotyczące skrzyń automatycznych
tam temperatura ma ogromny wpływ na olej.. i przez to pracę skrzyni

Dodano po 2 minutach 20 sekundach:
SACZI napisał:
Nie, to jest celowe sterowanie pracą silnika.
to dlaczego olej z silnika na wtrysku bezpośrednim jest czarny po 10k.. a ten sam olej na silniku z wtryskiem pośrednim ledwie się barwi na "słomkowo" ?
 
Ja może mam jakieś badania odnośnie temperatury oleju silnikowego. Przekopię techniczną biblioteczkę jak będę miał chwilę wolnego czasu.
 
hexx napisał:
to dlaczego olej z silnika na wtrysku bezpośrednim jest czarny po 10k.. a ten sam olej na silniku z wtryskiem pośrednim ledwie się barwi na "słomkowo" ?

od zawsze latam na LPG i nigdy nie miałem jasnego oleju po 10 tysiącach. Praktycznie zawsze zlewałem bardzo ciemny olej, a czasem nawet prawie czarny.
 
hexx napisał:
SACZI napisał:
Nie, to jest celowe sterowanie pracą silnika.
to dlaczego olej z silnika na wtrysku bezpośrednim jest czarny po 10k.. a ten sam olej na silniku z wtryskiem pośrednim ledwie się barwi na "słomkowo" ?
Wg mojej wiedzy, są 2 główne powody:
1. właśnie znacznie wyższe temperatury oleju w porównaniu z silnikami z wtryskiem pośrednim, również turbo (nie wiem o ile),
2. w silnikach TGDI dochodzi do mocnego wydzielania sadzy podczas spalania (to dlatego od 09-2018 mamy GPF'y w benzynach).

No i olej z silnika z pośrednim wtryskiem też spływa ciemny. Może nie jak diesel i tgdi, ale bliżej mu do brązowego, niż "złotego".
 
SACZI napisał:
1. właśnie znacznie wyższe temperatury oleju w porównaniu z silnikami z wtryskiem pośrednim, również turbo (nie wiem o ile),
i to powoduje, że olej PAO robi się czarny ?
SACZI napisał:
2. w silnikach TGDI dochodzi do mocnego wydzielania sadzy podczas spalania (to dlatego od 09-2018 mamy GPF'y w benzynach).
a z czego ta sadza ? :shock:
jeżeli weźmiesz dwa takie same silniki TGDI to żaden "nie dymi na czarno"... niezależnie od tego czy ma filtr cząstek czy nie
 
w silnikach z wtryskiem bezpośrednim jest zwiększony znacznie stopień sprężania, ale silnik, oraz układ chłodzenia jest tak skonstruowany, aby kompensować te nadwyżki ciepła powodowane przez wyższy stopień sprężania. Ciemniejący olej bierze się prawdopodobnie z mieszania się resztek paliwa z olejem silnikowym
 
Nie, ciemniejący olej bierze się ze spalania paliwa.

Wtrysk bezpośredni = wyższa kompresja = więcej mocy. Ale też przy wtrysku bezpośrednim paliwo nie miesza się kompletnie z powietrzem. Masz więc w cylindrze miejsca gdzie jest wyższa temperaturze i praktyczny brak tlenu. W takich miejscach zachodzi proces pyrolizy i powstaje sadza. Dodatkowo gorące paliwo uderza w relatywnie zimne (względem niego) ścianki cylindra i przy odparowaniu spala się dyfuzyjne co generuje cząstki stałe. A jeszcze dorzucisz wysokie ciśnienie które sprzyja łączeniu się tlenu z azotem i masz sporo słynnych NOxów.

GDI = mniej CO2 (bo mniej zużytego paliwa), ale więcej sadzy i trujących produktów spalania. Coś za coś. Z drugiej strony GDI z GPFem daje olbrzymie ograniczenie emisji bo katalizator i GPF wyłapią szkodliwe produkty spalania, a sam silnik wygeneruje minimalne ilości CO2. Czysty zysk dla otoczenia w akompaniamencie jęków i stękania miłośników "prawdziwej motoryzacji" ;)

Nas tutaj najbardziej interesuje pyroliza - produkty tego procesu czyli sadze przedostają się do oleju i ten ciemnieje. To, że GDI nie dymi nie ma nic wspólnego z produkcją sadzy. Zdrowy diesel w osobówce też nie dymi, nawet solidnie obciążony.
 
hexx napisał:
SACZI napisał:
1. właśnie znacznie wyższe temperatury oleju w porównaniu z silnikami z wtryskiem pośrednim, również turbo (nie wiem o ile),
i to powoduje, że olej PAO robi się czarny ?
...
Nie wiem. Ja jeżdżę na olejach HC, bo nie ma nic do mojego silnika w 100% lub z przeważająca zawartością PAO w składzie.
A olej ciemnieje choćby z samego podnoszenia jego temperatury.
Jeden szybciej, inny wolniej, ale ciemnieje. No i przecież oliwa w silniku przebywa minimum 200h (około 10 tys km), co już samo w sobie powoduje zmianę jego koloru.

hexx napisał:
...
SACZI napisał:
2. w silnikach TGDI dochodzi do mocnego wydzielania sadzy podczas spalania (to dlatego od 09-2018 mamy GPF'y w benzynach).
a z czego ta sadza ? :shock:
jeżeli weźmiesz dwa takie same silniki TGDI to żaden "nie dymi na czarno"... niezależnie od tego czy ma filtr cząstek czy nie

Sadza to nie tylko czarny dym jak z "igły z rajchu, co dziadek płakał jak sprzedawał", a cząstki o wymiarach kilku um.
One często bywają bezbarwne.
[mention]jerseyAdmin[/mention] opisał szczegółowo powstawanie sadzy. Nie będę go poprawiał.
 
jerseyAdmin napisał:
Ale też przy wtrysku bezpośrednim paliwo nie miesza się kompletnie z powietrzem. Masz więc w cylindrze miejsca gdzie jest wyższa temperaturze i praktyczny brak tlenu. W takich miejscach zachodzi proces pyrolizy i powstaje sadza. (...)
dokładnie na taka odpowiedź czekałem
szczególnie kiedy obroty są niskie lub praca na jałowym biegu... i jest to jedna z wad wtrysku bezpośredniego, która nie występuje we wtrysku pośrednim

to jeden z kilku powodów, że VW w silnikach dał po 2 wtryskiwacze na cylinder... pośredni (jak było kiedyś) i bezpośredni
 
Back
Top