• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Takie tam niewęglowodowe historie

Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Koszt tankowania pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych jest wyższy niż samochodów zasilanych benzyną po raz pierwszy od 18 miesięcy - poinformowała firma konsultingowa.

"W IV kwartale 2022 r. typowi kierowcy samochodów klasy mid-priced ICE (Internal Combustion Engine) płacili około 11,29 USD za tankowanie swoich pojazdów na 100 mil jazdy. Koszt ten był o około 0,31 USD tańszy niż kwota płacona przez kierowców EV o średniej cenie, ładujących się głównie w domu, i o ponad 3 USD mniej niż koszt ponoszony przez porównywalnych kierowców EV ładujących komercyjnie" - podała w analizie firma Anderson Economic Group (AEG).
 
Coś mi śmierdziało
a co takiego?
i musiałem sprawdzić
no i sprawdziłeś???
Wyborne źródło informacji.
Wybornie czytasz :):):)
źródłem informacji jest Anderson Economic Group (AEG) z adresem: 1555 Watertower Pl Suite 100, East Lansing, MI 48823, USA (możesz do nich np. zadzwonić do tego ichniego miczigen: +1 517-333-6984 ) natomiast The Epoch Times jest tu jedynie podmiotem przytaczającym informacje pochodzące od AEG, z którego analizy został zaczerpnięty ten cytat: “In Q4 2022, typical mid-priced ICE [Internal Combustion Engine] car drivers paid about $11.29 to fuel their vehicles for 100 miles of driving. That cost was around $0.31 cheaper than the amount paid by mid-priced EV drivers charging mostly at home, and over $3 less than the cost borne by comparable EV drivers charging commercially,”...

No i co - dalej coś ci tam śmierdzi??? Jeśli tak, to podziel się informacją, co też to takiego śmierdzącego jest???
 
Przecież ten portal to szuria xD
 
Przecież ten portal to szuria
A co to ma do rzeczy* i o co konkretnie ci w kontekście tego, co powyżej, chodzi?

* - czasem nawet takim "tuzom" jak wiadomości tefałepowskie i tefałenowskie zdarza się przytoczyć realne fakty
 
Last edited:
To, że niechęć do aut elektrycznych jest powiązana w wiarą w niektóre teorie spiskowe czy niechęcią do ekologii różnego rodzaju (bo wiadomo czyste środowisko jest lewackie xD) więc propaguje się na takich portalach dość wybiórcze artykuły na ich temat mające wpisywać się w określoną narrację i wywoływać określone emocję, negatywne, bo się będzie lepiej niosło.

Jeśli nie wiesz do czego to prowadzi to zapraszam do sekcji komentarzy od linkowanym artykułem xD.
 
To, że niechęć do aut elektrycznych jest powiązana w wiarą w niektóre teorie spiskowe
Śmiała teza, ale zawartość w niej prawdy jest taka sama jak zawartość tejże w periodyku "правда"
czy niechęcią do ekologii różnego rodzaju
A tutaj to już zbłądziłeś na zupełne manowce...

Trwasz w błędzie z uporem godnym maniaka, no ale zawsze możesz jeszcze wrócić na ścieżkę prawdy, która cię zaprowadzi na jasną stronę mocy, gdzie nie ma wpływów żaden Lord Syf...
🖼️🖼️🎗️🎗️
rama_rama_om_om
 
Śmiała teza, ale zawartość w niej prawdy jest taka sama jak zawartość tejże w periodyku "правда"
A tutaj to już zbłądziłeś na zupełne manowce...

To, że pisze, że jest powiązana nie znaczy, że każdy przeciwnik elektryków jest szurem czy prawak nie może być ekologiczny. Powstają jednak pewne trendy, które się powtarzają, klikają i powielają.

Powiem tak. Będziesz miał za znajomego prawdziwego szura jak ja to dowiesz się jeszcze sporo więcej o płaskiej ziemii, jaszczuroludziach, szczepionkowej depopulacji, działaniu szatana w watykanie, chemitrialsach i wiele wiele więcej i w tym momencie wcale nie żartuje. Od niego zaczęła mi się alergia na tego typu rzeczy i portale, bo typ wierzył w dosłownie każdą tą teorię.
 
To, że pisze, że jest powiązana nie znaczy, że każdy przeciwnik elektryków jest szurem czy prawak nie może być ekologiczny
Ok. Ale w takiej formie, jak to podałeś wcześniej, to właśnie ten przekaz sugerował to, co powyżej prostujesz...
Powstają jednak pewne trendy, które się powtarzają, klikają i powielają.
oraz zanikają, fluktuują, zmieniają się, poddają kolejnym modom i innym dyrdymałom itd. itp. etc.
Trendy są napędzane przez owcze pędy, a człowiek niezależnie myślący nie pędzi w trendzie, lecz korzysta z tego czegoś, co wyrasta z szyi i służy nie tylko do strzyżenia, golenia, odbierania bodźców dźwiękowych i zapachowych oraz pochłaniania przez otwór gębowy substratów niezbędnych do wytwarzania ppm, ale jeszcze ma w sobie taki wypełniacz, który oprócz posiadania funkcji zapobiegania zapadnięciu się czaszki do wewnątrz, służy jeszcze do generowania procesów myślowych...

Powiem tak. Będziesz miał za znajomego prawdziwego szura jak ja to dowiesz się jeszcze sporo więcej o płaskiej ziemii, jaszczuroludziach, szczepionkowej depopulacji, działaniu szatana w watykanie, chemitrialsach i wiele wiele więcej i w tym momencie wcale nie żartuje.
Wcale ci tego nie zazdroszczę... tak po prostu i po ludzku i bez żadnych podtekstów....
zresztą miałem i takich znajomych - niektórzy byli realnie jakoś tam upośledzeni (część z nich na szczęście przejściowo), więc trzeba było ich traktować z odpowiednią i adekwatną taryfę ulgową, a pozostałych miałem, mam i będę miał tam, gdzie kończy się kulturalna nazwa pleców...
Tak więc, jeżeli ów osobnik nie jest w jakiś sposób dla ciebie z jakichś powodów istotny, lub też nie jest objęty realnymi dysfunkcjami, to poważnie rozważ amputację relacji z nim wszelakich, bo zwyczajnie szkoda zdrowia na to...
Od niego zaczęła mi się alergia na tego typu rzeczy i portale, bo typ wierzył w dosłownie każdą tą teorię.
Alergia... no ok, ale nie można cały czas żyć alergią, to rzuca bielmo na oczy i tym samym mocno zaburza ogląd świata w sytuacjach niepoddanych czynnikowi alergizującemu...

To pierwsza od długiego czasu sensowna z tobą rozmowa. Ten trend jest OK.
Pozdrav
 
złowiek niezależnie myślący nie pędzi w trendzie

Akurat wyrażenie "wyłacz telewizor włacz myślenie" jest już memiczne tak samo jak wszelkiej maści odkrywcy prawdy, którzy za jedyne źródło prawdy uznają internet, gdzie roznoszenie dezinformacji jest najpowszechniejsze.

Czasem owczy pęd jest słuszny, a czasem nie jest i tyle.

Alergia... no ok, ale nie można cały czas żyć alergią, to rzuca bielmo na oczy i tym samym mocno zaburza ogląd świata w sytuacjach niepoddanych czynnikowi alergizującemu...

Biorąc pod uwagę jak wyglądają dzisiejsze media (gdzie chociażby ten artykuł został wrzucony na kilka alt rightowych portali chyba w niezmienionej formie) pewne kryteria trzeba stosować, aby sobie chociażby częścią gównoinformacji głowy nie zaprzątać.
 
Akurat wyrażenie "wyłacz telewizor włacz myślenie" jest już memiczne tak samo jak wszelkiej maści odkrywcy prawdy, którzy za jedyne źródło prawdy uznają internet, gdzie roznoszenie dezinformacji jest najpowszechniejsze
Pełna zgoda
Czasem owczy pęd jest słuszny, a czasem nie jest
Tu brak zgody. Owczy pęd nigdy nie jest słuszny - to zaprzeczenie myślenia w ogóle...
Biorąc pod uwagę jak wyglądają dzisiejsze media (gdzie chociażby ten artykuł został wrzucony na kilka alt rightowych portali chyba w niezmienionej formie) pewne kryteria trzeba stosować, aby sobie chociażby częścią gównoinformacji głowy nie zaprzątać
I owszem, ale te kryteria nie mogą opierać się na "alergii"...

Wracając do "Ad rem"-u - zawartość informacyjna w/w art. pochodzi od firmy konsultingowej, która to zbadała i podała... i tyle... a fakty są, jakie są...
 
Tu brak zgody. Owczy pęd nigdy nie jest słuszny - to zaprzeczenie myślenia w ogóle

Większość twoich "zdroworozsądkowych" przekonań jest wynikiem syntezy przekonań innych ludzi. Większość ludzi odtwarza i nie wymyśla nic przełomowego. A teraz już mało jest w mediach informacji, a zapodaje się typowe narracje w danym kierunku.

No, a szurom "włączanie myślenia" za wiele nie daje więc działania intuicyjnego czy stadnego bym tak do końca nie skreślał.
 
Większość twoich "zdroworozsądkowych" przekonań jest wynikiem syntezy przekonań innych ludzi.
Absolutnie i zdecydowanie nie - to wszystko wynik własnych przemyśleń i doświadczeń...
Większość ludzi odtwarza i nie wymyśla nic
Nie obchodzi mnie większość... ani mniejszość... żadna...
A teraz już mało jest w mediach informacji, a zapodaje się typowe narracje w danym kierunku.
A co mnie to obchodzi...
No, a szurom "włączanie myślenia" za wiele nie daje
Życie jest bogatsze niż jakiekolwiek przewidywania i zawsze czymś zaskakuje, poza tym jak dla mnie problem "szurów" to ich problem, nie mój, nie interesują mnie, byleby w drogę nie włazili...
działania intuicyjnego czy stadnego bym tak do końca nie skreślał.
to dwie najzupełniej różne i odrębne sprawy - to pierwsze bywa przydatne, szczególnie w sytuacjach ekstremalnych, to drugie świadczy o braku myślenia i byciu mentalnym niewolnikiem - dla mnie nie do przyjęcia, a dla innych - a co mnie oni obchodzą...
 
Absolutnie i zdecydowanie nie - to wszystko wynik własnych przemyśleń i doświadczeń...
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Nikt po narodzeniu nie wynajduje koła na nowo i tworzy całkowicie nowych zasad w których dane społeczeństwo funkcjonuje.

Poza tym nie wydaje mi się, żeby każde przemyślenie twoje czy moje rodziło się z jakiejś nicości, na które nie miałby absolutnie jakikolwiek czynnik zewnętrzny, który od kogoś odebraliśmy.
 
jest wynikiem syntezy przekonań innych ludzi
I jeszcze
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Nikt po narodzeniu nie wynajduje koła na nowo i tworzy całkowicie nowych zasad w których dane społeczeństwo funkcjonuje.
No to ci się tylko wydaje. Z tą twoją "syntezą" to będzie tak:
jak wezmę sobie śliwki, wiśnie i czereśnie, a następnie stworzę z nich zbiór pod nazwą "owoce pestkowe", to będzie po twojemu "synteza"...
Ja idę dalej i z części zbioru "owoce pestkowe" wytwarzam - przy użyciu innych ingrediencji oraz stosownej wiedzy - wino, następnie z części wina dokonuję procesu "pędzenia" i mam bimber, następnie cześć bimbru wędruje do kolumny rektyfikacyjnej i mam spirytus, następnie do części spirytusu trafia znowu część zbioru "owoce pestkowe" i jest poddana procesowi macerowania, leżakowania itd. i mam nalewkę, w efekcie na końcu mam:
- owoce pestkowe, czyli tę twoją "syntezę",
oraz
- wino, bimber, spirytus i nalewkę, a oprócz tego wszystkiego także owoce, ale w jakże zmienionej formie i zdecydowanie innym smaku... i działaniu...

i to wszystko to jest wynik procesów twórczych, ergo: myślenia

tak więc zwyczajnie się mylisz...
 
Last edited:
Ja bym z Sativą destylował.
 
Już piłem kiedyś coś takiego, zwało się...
Glony Łoker :p
 
Spróbuj olejku Ricka Simpsona... Stężenie jak w spirytusie alkoholu. :cool:
 
i to wszystko to jest wynik procesów twórczych, ergo: myślenia
tak więc zwyczajnie się mylisz...
I sam opatentowałeś wszystkie te procesy oraz sam wymyśliłeś wszystkie przepisy od A do Z? Byłeś pierwszym człowiekiem, który opatentował proces destylacji alkoholu? Jesteś tylko odtwórcą i to dość słaba metafora.

Zamiłowanie do alkoholu czy nie postrzeganie go jako narkotyk element kultury w jakiej żyjemy. Wychowałbyś się w innej to byś inaczej to postrzegał co pokazały chociażby mistrzostwa w Katarze.

I tak można każdy aspekt życia roztrząsać.
 
I sam opatentowałeś wszystkie te procesy oraz sam wymyśliłeś wszystkie przepisy od A do Z?
Część tak...
Byłeś pierwszym człowiekiem, który opatentował proces destylacji alkoholu?
Jakie to ma znaczenie, kto opatentował i co - patent to tylko certyfikat praw do czerpania korzyści z tego, co opatentowane. Marconi też opatentował cudzą własność intelektualną jako własną... I co ma niby z tego patentowania wynikać???
A w kontekście alkoholu - małpy i co poniektóre skrzydlate też się lubią odurzać sfermentowanymi owocami - co ma do tego jakieś patentowanie???

Zamiłowanie do alkoholu czy nie postrzeganie go jako narkotyk element kultury w jakiej żyjemy.
Niezupełnie - patrz wyżej...
Wychowałbyś się w innej to byś inaczej to postrzegał co pokazały chociażby mistrzostwa w Katarze.
To jest tzw. trzeci rodzaj prawdy wg Ks. Tischnera - popatrz na tych Katarczyków i innych muslimów, co wyprawiają, kiedy mają przeświadczenie, że Allach nie patrzy...

I tak można każdy aspekt życia roztrząsać.
Otóż nie. Całość jest bardzo prosta - wszystkim rządzą mechanizmy biologiczne oraz fizyka i chemia, czy się to komuś podoba, czy nie i czy sobie z tego zdaje sprawę, czy nie... Kultura i cała reszta to tylko różne i zmienne nakładki na czynnik podstawowy... i tyle...
 
Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Back
Top