• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Opony

  • Thread starter Deleted member 7
  • Start date
Na takich 9,5 letnich oponach strach jeździć, jedynie gdzie mogą się sprawdzić to kopny śnieg
 
@CallMeDezy, jeśli chodzi o taki wybór, to sie zgodzę... ale w rozmiarze 185/60 R15 (taki mam w Ibizie) jest spory wybór.....
Post automatically merged:

@harry , jestem pewien, że najlepiej sprawdzą się w utylizacji :cool:
 
Wroclaw - Poznan i "śnieżyca" na trasie, frigo hp2 w TT jak zawsze szły jak złe! Gdyby Debica je robila w większych rozmiarach, to do A5 tez bym je brał.
 
W Hyundaiu mam zwykłe Frigo 2 195/65R15, w Hondzie są Frigo HP2 205/55R16. Jest odczuwalna różnica na korzyść HP2 (uślizg przy ruszaniu, hamowanie, itp). Opona bardziej pewna przy normalnym użytkowaniu.
 
Ja celowałem w oponę, która będzie przede wszystkim możliwie najlepsza w warunkach zimowych bo tylko wtedy tak naprawdę dochodzi do częstej niemal permanentnej utraty przyczepności i opony pracują można powiedzieć na granicy. W deszczu czy nawet na sucho też się zdarzy ale zdecydowanie rzadziej i zwykle trzeba się o to postarać. Producenci robia obecnie opony bardzo zrównoważone pod względem właściwości na różnych nawierzchniach ale dobre wyniki w testach często są wynikiem dobrych rezultatów na mokro i sucho a nie na śniegu. W tym roku się trochę "doktoryzowałem" i przejeżdżałem chyba z 20 a może 30 różnych testów i często opony z czołówki testu są na śniegu bardzo przeciętne. A czasami punktacja jest tak ułożona, że mam wrażenie, że niejedna opona letnia wypadła by gorzej od niejednej zimówki bo to co by straciła w punktacji na śniegu to by z nawiązka nadrobiła na suchym i mokrym.
Ze swoich Kleberów, które zostały mi polecone w tym wątku (za co bardzo dziękuje) jestem bardzo zadowolony i na razie pracują na opinię najlepszej zimówki jaka miałem. Na pewno głebokośc bieżnika w przypadku opony zimowej jest bardzo istotna a co nówki to nówki dlatego nie jestem specjalnie zszokowany, że są lepsze od Dunlopów, które miałem poprzednio.
 
Każdy musi znaleźć swoje opony….. żeby się permanentnie na nie nie wkurzać 😎😎😎

A u mnie w V klasie kompletnie Klebery nie zdały egzaminu, po tygodniu jazdy poszły na olx. W Ibizie w każdych warunkach Response 2 jadą lepiej od letnich Kleberow, gdzie na suchym i mokrym powinna rządzić letnia opona.
 
Tylko w tym wypadku odniesienie do letniej opony tego samego producenta nic nie wnosi. W przypadku opon nauczyłem się nie patrzeć ślepo na markę tylko na konkretne modele opon i to najlepiej w danym rozmiarze. Oczywiście w przypadku marek tzw. premium można spodziewać się przynajmniej dobrej jakości teoretycznie niezależnie od modelu czy rozmiaru jednak często opony te nie muszą być takie super. Czasami teoretycznie nie premium albo nawet budżetowa opona potrafi spisywać się lepiej od tych premium i sam tego doświadczyłem wielokrotnie.
 
Tak ci napiszę, opony zimowe założyłem jak było jeszcze 10/12 na plusie. W tych warunkach przy deszczowym dniu lub mokrym asfalcie jechało się na nich jak po szynach np. po rondzie lub po ciasnym łuku w przeciwieństwie do letnich Kleberów, na których przy potężnej mocy 86KM, przód wyjeżdżał na zewnątrz jak chciał. Także porównanie jest obiektywne biorąc pod uwagę temperaturę zewnętrzną.
 
Nadrabiam zaległości w czytaniu wątku o oponach. Wspomnę o niepolecanych ostatnio Kormoranach Snowpro b2. Opony tragiczne. Jak żona jeździła służbową Fabią o oszałamiającej mocy 86 KM, miała na zimę Fuldy Cristal Control. Lichawe były na śniegu, bo wyglądały bardziej na całoroczne, po 4 latach zrobiły się twarde, jak plastik, pierwszy śnieg i poczułem, że nie ma jazdy, więc kazałem jej prosić firmę o nowe opony. Przysłali Snowpro b2, Boże, co to był za koszmar. Wymieniłem i tego samego dnia pojechaliśmy z Gdyni do Krk, a co się umordowałem za kółkiem... Były jeszcze gorsze od starej Fuldy, później z żoną zawsze mieliśmy ubaw, jak trzeba było jechać w śniegu tą Skodą, bo nie szło na płaskim auta rozpędzić do miejskiej prędkości.
Miałem nieprzyjemność kilka razy wyjeżdżać klientom na tych oponach przed warsztat, zawsze towarzyszyło temu mielenie kołami, albo mruganie kontrolki, a auto ni chuchu.
 
Czyli wniosek taki, że na oponach nie ma co dziadować. Różnica w cenie między klasa budżetowa a premium to jakiś 500-1000 zł na komplecie. Czy warto? Niech każdy sobie teraz na to odpowie.
 
Dziś trochę pośmigalem na budżetach Barum quartaris 5. Można pewnie im wiele zarzucić ale nie to że nie idą do przodu jak złe, jak kuny czy jak tam komu chce się porównać. Gorzej już z hamowamiem choć nie beznadziejnie. Są przewidywalne , wiadomo na co można sobie pozwolić.
 
Na polo mi wsadzili nowe Barum zimowe. Bardzo dobrze mi sie na nich lata. Pierwsze wrazenia pozytywne.
 
Ja mam zimowe Barumy Polaris 5 w Golfie i też jestem zadowolony, nie wszystkie budżetowe są złe. Najpierw kupiłem te Barumy do Corsy żonie, przetestowałem, zimę przejeździły bez zarzutu w koło komina, potem nabyłem Golfa i wpadły też nowe na zimę.
 
Mam już w drugim aucie Barum quartaris 5 tylko teraz XL {indeks prędkości V } i jest bezpiecznie (trochę im pomagam żeby tak było ;) )do tego Barumy to gumy które wolno się starzeją.
 
Last edited:
Goodyear Assurance Maxlife - 2 letnie całoroczne opony, który były już na aucie. W Polsce ich chyba nie ma.
Dramat. Przyczepność na mokrym nie istnieje. Myślałem, że to kwestia sporej mocy i fwd, ale to opony. Każde mocniejsze przyspieszenie to uślizg kół. Hamowanie trochę lepiej. W zakrętach czuję na mokrym jak pływa, ostatnio na rondzie z leciutkim błotem czułem jak mi auto odjeżdża przy 10 km/h. Nawet na suchym potrafią piszczeć, gdy np. bardziej zdecydowanie włączę się do ruchu na skręconych kołach. Głośne. Dodatkowo widziałem opinie, że spalanie paliwa dostaje po tyłku.

Nie wiem, w sumie świeże opony, a chyba będę musiał wyłożyć te ~4 tys. zł i je wymienić.
 
A ja się pochwałę jak to kiedyś przed wyjazdem na urlop strzeliła mi opona, było już popołudnie i pojechałem do popularnej hurtowni, podaje nr klienta a tu zonk…. Nie maja opon, które mnie interesują :/. Myśle sobie trudno, czas przeprosić się z chinolami - najwyżej po urlopie sprzedam i kupię coś co mnie interesuje. Kupiłem opony Voyager summer. Powiem wam szczerze, ze jak zawsze jeżdżę na Dunlop, Googyear tak te opony wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie i realnie sprawdziły się w Foresterze 2,5 T 240 KM. Normalnie nie mogłem uwierzyć, samochód szedł jak po sznurku. Asfalt suchy, mokry nie robił na tych oponach żadnego wrażenia. Długo na nich jeździłem i potem na nich sprzedałem samochód. Szczerze polecam jak ktoś się wstrzeli w rozmiar, bo nie maja pełnej rozmiarówki. Opony należą, jak je później sprawdziłem, do marki Goodyear.
 
Kod:
Buy the Goodyear Assurance MaxLife, Goodyear's longest lasting tire which offers a 85000 mile (140000km) tread life limited warranty.
Trwałość kosztem przyczepności :)
 
Trwałość to czesto wynika z ich twardości. Nie zawsze, ale jednak w większości.
 
Moje, zużyte już Dunlop WS 5, zdały wczoraj egzamin. Bieżnika zostało 5-6 mm w porywach( pomiar z października)
1240 km trasy w różnych warunkach drogowych i cały czas stabilnie i przewidywalne , a miałem obawy.
Minusem jest XL , za twarde do mojego auta 1360 kg, przy 140kmh potrafią dudnić mimo sprawnego zawieszenia .
Ostatnio oglądam różne serwisy oponiarskiej i przeważają XL, a są dostepne bez XL .
XL to 99 , bywają 93 i 95 i takie będę celował .
XL - odczuwalny każdy garbik z asfaltu , ja tego nie chcę!, nie mam sportowego auta , ani nie wożę towarów.
Może czyta ktoś, kto pracuje w oponeo , sklep opon i stuknie sie w głowę żeby sprzedawać opony o rożnym indeksie nośności , a nie , 99% to XL ????
Co widzę jeden z portali znawcy opon oferują różne parametry i ładnie opisują ile kilogramów ma nośność.
Ja chcę mieć wybór , myślę , ze inni też.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
 
Back
Top