• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Podróże małe i duże, ale zbyt długie...

Muszę się w końcu zdecydować. Ale przez Cieszyn mam 20km bliżej 49minut szybciej wg Google. Skoro nie potrzeba winiety na CZ to wybiorę tą drogę.
 
Uważaj na psy, polują na Polaków, pilnuj prędkości jak oka w głowie.
W Austrii za przejazd na żóltym kolega dostał 400€ gotówką.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
 
A, i w Austrii są jakieś chore kary za wideorejestrator.
 
W Słowacji i Austri jest zabronione mieć na szybie wideorejestrator , a dodatkowo w Austrii radio CB .
W Vhorwacji przejroczenie o 50 kmh to kilka tys zl .

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
 
@Bodex tam gdzieś nawet nawigacja samochodowa nie może być na środku szyby
 
W Szwajcarii nie można mieć niczego co zwiększa martwe pole widzenia. Więc w zasadzie można nawigację montować tylko w dolnym rogu i to najlepiej nie na szybie, ale tak żeby pokrywała się ze słupkiem. Inaczej sporo franeków się zostawi. Kamerki są w ogóle zabronione, za to jeszcze więcej CHF. Podobnie jest we Francji, ale tam zdaje się można używać kamerek bez wyświetlacza, znajomek z pracy mi to kiedyś tłumaczył jak go dopytywałem jakim cudem ma na szybie kamerkę skoro niby zabronione.

Na Słowacji jest jeszcze gorzej - tam na szybie nie można mieć niczego (poza naklejkami wymaganymi prawem). O Austrii już było, Niemcy to wiadomo. Na Ukrainie można mieć co się chce, byle szyba była w miarę cała a kierowca na zagranicznych blachach miał Euro na łapówki :D W każdym razie tak było ładnych parę lat temu jak ich odwiedziłem własnym samochodem :D

To z tych krajów po jakich jeździłem.

BTW - w Czechach policja wcale nie jest taka cięta na Polaków, wiele razy odwiedzałem, głównie Pragę i parę razy muzeum Skody (fajne miejsce, niezłą kawiarnię mają) i nikt się mnie nigdy nie przyczepił. Fakt, że ja dość przepisowo jeżdżę, no i Kia to nie Lambo :p
 
Ja już jestem po drodze na Chorwację, mi akurat udało się bez korków (w czepku urodzony) w niedzielę około 8 wyjazd 17.07 trasa Tychy węgierska górka zylina Bratysława gyor kierunek Budapeszt a potem kierunek lateny, czyli można powiedzieć że jechałem samymi autostradami na przejściu granicznym Węgry Chorwacja tylko 2 auta przed nami a po 2 stronie kilku kilometrowy korek, w Rijeka byliśmy o 21:00 na następny dzień podróż do Omiś autostrada 400km bez bramek coś pięknego ;).
Oczywiście najgorsze drogi są na Węgrzech tam można zawieszenie stracić, najlepiej trzymać się lewego pasa ale jest ciężko bo dużo aut jest. Powrót poniedziałek ta samą droga że tym razem korki po drugiej stronie kilku kilometrowe na granicy mały korek tylko 15 min staliśmy.Na Węgrzech to ja nie wiem co tam wożą ale prawy pas zajęty był przez same tiry i to można powiedzieć że przez całą drogę powrotną.
 
a Węgrzech to ja nie wiem co tam wożą ale prawy pas zajęty był przez same tiry i to można powiedzieć że przez całą drogę
Yyy w niedzielę? W Chorwacji jest zakaz w godzinach:

Zakaz obowiązuje:
od 15 czerwca do 15 września:
► soboty od 04:00 do 14:00
► niedziele od 12:00 do 23:00

A na Węgrzech :
od 1 lipca do 31 sierpnia: od soboty godz. 15:00 do niedzieli godz. 22:00 oraz od 22:00 w przeddzień święta do 22:00 w dniu święta

Jak widać po Chorwacji można jeździć tirem od 14 w sobotę do 12 w niedzielę. Stąd kolejki przed granicą bo na Węgrzech zakaz cały weekend.

Też jadę w niedzielę z ELE do Varazdin i następnego dnia w okolice Omiš
Kiedyś robiłem to na raz z dwu/trzygodzinną kimką w aucie ale człowiek już się starzeje 😁
 
BTW - w Czechach policja wcale nie jest taka cięta na Polaków, wiele razy odwiedzałem, głównie Pragę i parę razy muzeum Skody (fajne miejsce, niezłą kawiarnię mają) i nikt się mnie nigdy nie przyczepił. Fakt, że ja dość przepisowo jeżdżę, no i Kia to nie Lambo :p
Ja ostatnio zwiedziłem muzeum Tatry w Koprzywnicy :D
 
Ja w ostatnim roku byłem w Czechach 2 razy w Brnie i okolicach. W tym pod Brnem odbieraliśmy ciężarówkę z zabudowy. Na autostradach do prędkości 20-30 km powyżej limitu nikt się nie czepiał (część Czechów tak jeździ, raczej nikt nie jeździ już szybciej).
Post automatically merged:

Ja w ostatnim roku byłem w Czechach 2 razy w Brnie i okolicach. W tym pod Brnem odbieraliśmy ciężarówkę z zabudowy. Na autostradach do prędkości 20-30 km powyżej limitu nikt się nie czepiał (część Czechów tak jeździ, raczej nikt nie jeździ już szybciej).
 
Yyy w niedzielę? W Chorwacji jest zakaz w godzinach:

Zakaz obowiązuje:
od 15 czerwca do 15 września:
► soboty od 04:00 do 14:00
► niedziele od 12:00 do 23:00

A na Węgrzech :
od 1 lipca do 31 sierpnia: od soboty godz. 15:00 do niedzieli godz. 22:00 oraz od 22:00 w przeddzień święta do 22:00 w dniu święta

Jak widać po Chorwacji można jeździć tirem od 14 w sobotę do 12 w niedzielę. Stąd kolejki przed granicą bo na Węgrzech zakaz cały weekend.

Też jadę w niedzielę z ELE do Varazdin i następnego dnia w okolice Omiš
Kiedyś robiłem to na raz z dwu/trzygodzinną kimką w aucie ale człowiek już się starzeje 😁
Wracałem w poniedziałek :)
 
Skoro temat o podróżach małych i tych dużych to mam pytanie..

Nie macie jakiś w miarę tanich noclegów w Warszawie oraz Częstochowie ? Chodzi o 2 doby w każdym z tych miast. Termin mniej więcej 15-21 sierpień. 2 dorosłych oraz 2 dzieci 6 i 14 lat.
Chcemy zrobić wycieczkę po tych miastach, zostawić auto i autobusami miejskimi pozwiedzać.
W tamtym roku również była warszawa ale jeden dzień było dla nas za krótko. Było również miasto Łódź. W tym roku dochodzi Częstochowa. A jedziemy z woj. Podlaskiego ;)

Ps. Booking przeglądałem.
 
Jak dla nas super. Zaliczyliśmy Mandorie później hotel w Łodzi. Później ulica Piotrowska, największy plac zabaw, planetarium ec1, świetne restauracje, centrum nauki. To ogarnęliśmy w dwa dni. Na Warszawę mieliśmy tylko jeden i pół dnia i czujemy niedosyt bo zabrakło nam czasu aby wszystko zobaczyć.

Polska ma naprawę super miejscówki na zwiedzanie. Lipiec mamy na namioty i biwaki nad jeziorami a sierpień zwiedzamy Polskę ;)
 
Jakie wrażenia z Łodzi?

Cytując klasyka
Smród, brud, patologia, tynk ze ścian leci,
a jeszcze nawet z domu nie wyszedłem 🤣

Co do atrakcji to polecam jeszcze muzeum włókiennictwa (w końcu to dzięki niemu łódź powstała) i przy okazji skansen architektury drewnianej.

I jak się jest na Piotrkowskiej to za niewielką opłatą można było się przejść kanałem pod Placem Wolności ale w dobie obecnego remontu nie wiem czy dalej funkcjonuje.
 
Pół wieku tu już mieszkam to większość blasków i cieni Łodzi znam.
Po wieloletniej zapaści coś się zmienia. Może trochę wolno i często bez sensu ale jednak. Jednak gorszego stanu nawierzchni to chyba nigdzie w dużych miastach w Polsce się nie znajdzie. Patrząc całościowo a nie przez pryzmat jednej czy dwóch ulic.
A że w niektórych częściach miasta bez zmiany scenografii można kręcić filmy osadzone w realiach drugiej wojny światowej to już inna sprawa.
Interesujące są opinie ludzi którzy turystycznie do nas zawitają. Bo człowiek siedząc na miejscu może mieć przytępiony obraz otaczającej go codzienności.
 
Moim zdaniem zależy co kto czego oczekuje od zwiedzania. Każde większe miasto w tych czasach ma coś co można zwiedzić gdzie zajść coś zjeść. Czasem wystarczy 1 dzień aby wszystko zobaczyć a czasem tyle tego jest że gdzieś tam z tyłu głowy jest pewien niedosyt.
My zwiedzamy aktywnie a leżenie na plaży jest dla nas nudne. Od paru lat jeździmy na namioty od mazur po nasze polskie morze. Hotele wchodzą tylko w grę w większych miastach gdzie dojazd sporo czasu zajmuje. Rok temu byliśmy również w Gdańsku gdzie 2 doby nam styknelo na te główne atrakcje o których wiedzieliśmy.
Stąd szukamy noclegu w Warszawie i czestochowie na parę nocy.
 
Skoro temat o podróżach małych i tych dużych to mam pytanie..

Nie macie jakiś w miarę tanich noclegów w Warszawie oraz Częstochowie ? Chodzi o 2 doby w każdym z tych miast. Termin mniej więcej 15-21 sierpień. 2 dorosłych oraz 2 dzieci 6 i 14 lat.
Chcemy zrobić wycieczkę po tych miastach, zostawić auto i autobusami miejskimi pozwiedzać.
W tamtym roku również była warszawa ale jeden dzień było dla nas za krótko. Było również miasto Łódź. W tym roku dochodzi Częstochowa. A jedziemy z woj. Podlaskiego ;)

Ps. Booking przeglądałem.
Szukaj na Air bnp
 
Pół wieku tu już mieszkam to większość blasków i cieni Łodzi znam.
Po wieloletniej zapaści coś się zmienia. Może trochę wolno i często bez sensu ale jednak. Jednak gorszego stanu nawierzchni to chyba nigdzie w dużych miastach w Polsce się nie znajdzie. Patrząc całościowo a nie przez pryzmat jednej czy dwóch ulic.
A że w niektórych częściach miasta bez zmiany scenografii można kręcić filmy osadzone w realiach drugiej wojny światowej to już inna sprawa.
Interesujące są opinie ludzi którzy turystycznie do nas zawitają. Bo człowiek siedząc na miejscu może mieć przytępiony obraz otaczającej go codzienności.
Dla mnie kilka wizyt w Łodzi to za każdym razem była taka retrospektywna podróż do czasów dzieciństwa i czasów "przed-dorosłych", bo znalazłem takie miejsca, jakie niegdyś występowały w różnych miastach i które znam i z którymi te łódzkie są bardzo zbieżne, gdzieniegdzie to nawet "jeden do jednego" jest...
Generalnie - podróż w czasie bez wehikułu Pana Wellsa - generalnie "cud miód palce lizać i obgryzać" :)
 
Cholernie mocno i ściśle trzymam kciuki za rewitalizację dumy łódzkiej, która jednocześnie była (niestety, czas przeszły) ewenementem na skalę europejską, czyli sieci tramwajów podmiejskich. Między innymi mam na myśli linię do Ozorkowa. Przy współczesnej technologii nie problem (przynajmniej technicznie) uruchomić połączenie tramwajowe, gdzie ów pojazd może rozpędzić się do 80 km/h. Tramwaje oczywiście tylko polskiej produkcji. Lepiej w godzinach szczytu podróżować klimatyzowanym tramwajem, gdzie chociaż jest własna strefa chłodnego powietrza niż stać w korku w dusznym autobusie i uczestniczyć w teście pojemności środka transportu.
 
Back
Top