Mieszkam w północno-zachodniej Polski i obecnie częściej bywam w południowej (Wrocław, Kraków, Tarnów), przynajmniej raz w miesiącu. I powiem tak, o wiele lepiej jedzie mi się dwupasmową drogą ekspresową, niż dwupasmową (tylko miejscami trzypasmową) A4. I to mówię ogólnie o A4, bo jakbym miał porównywać odcinek A4 między Legnicą - Wrocławiem, to bez porównania gorszy od S3. A do tego S3, podczas gdy za A4 trzeba płacić - o ile cena za przejazd państwowym odcinkiem między Dolnym a Górnym Śląskiem jest jeszcze akceptowalna, o tyle odcinek między Górnym Śląskiem a Krakowem w zarządzie powierniczym Stalexportu to złodziejstwo w biały dzień, które trudno porównać z czymkolwiek innym w Europie, chyba tylko z także polskim przypadkiem czyli kulczykówką na A2 i być może mytem dla królowej za przejazd mostem nad Tamizą (swoją drogą mam nadzieję, że pan premier nie będzie przedłużać z nimi umów zawartych przez poprzedni władze).
I piszę to wszystko jako osoba i tak niewykorzystująca maksymalnych dozwolonych prędkości na autostradzie - na różnych drogach szybkiego ruchu w tym na autostradach jeżdżę 115-125 km/h.
W czym tkwi problem? Po prostu ta droga jest w obecnej formie przeciążona. Cała ta autostrada powinna być 3-pasmowa z: lewym pasem z zalecaną prędkością max 140 km/h i z całkowitym zakazem wyprzedzania na lewym pasie dla tirów, środkowym pasem z zalecaną prędkością 120 km/h i prawym z zalecaną prędkością do 100 km/h. Do tego w zagęszczonych okolicach z wieloma zjadzami (Wrocław, Opole, GOP, Kraków, Tarnów, Rzeszów) dodatkowy 4 ,,lokalny" pas wjazdowy / zjazdowy. Oprócz tego powinny być zrobione inne drogi w regionie - jak np. normalne dłuższe pasy wjazdowe / zjazdowe między Legnicą - Wrocławiem, z normalnym szerokim poboczem, oraz drogi ekspresowe: wschodnia obwodnica Wrocławia, dojazdówka do Opola, południowa obwodnica Górnego Śląska, północna obwodnica Krakowa, zakopianka (całość od A4), itp.