• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Pojazdy elektryczne - dyskusja ogólna.

Tymczasem .....
Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
Przecież ta lokomotywa to dwusuw produkujący prąd. Jak widać efektownie w pierwszym stadium uruchomienia. Bardziej spektakularne są statki a o samolotach nie wspomnę.
 
Bo energia odnawialna to nie tylko fotowoltanika ale też elektrownie wiatrowe gdzie produkcja tej energii jest o wiele większa niż ze słońca. Dlatego też Norwegia tak przoduje w tej kwestii pozyskiwania energii.
Pamiętać należy o elektrowniach wodnych (szczytowopompowe) które są jedną z alternatyw magazynowania energii (buforowania bardziej).
 
Wyciekły dane UE, plany zero emisji po 2030r , nie kupimy już spalinowego.
Na autostradzie co 50 km co najmniej stacja wodoru i słupki dla EV .
Pytanie skąd Europa zamierza wziąć tyle prądu by naładować co dziennie miliony aut ev ?

Magazyny energii - Francuzi opracowali podziemne betonowe wirujące kręgi jako magazyny energii elektrycznej .

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
 
Na autostradzie co 50 km co najmniej stacja wodoru i słupki dla EV .
To już z 10 lat temu musieli by zacząć przebudowę sieci i stawianie infrastruktury, żeby się do 2030 uwinąć. Jakoś nie widzę, żeby Europa była teraz wielkim placem budowy 😄.
Poza tym, już się nauczyłem, że wszystkie pisma i portale motoryzacyjne, często coś wyszukają i bez żadnej weryfikacji napiszą artykuł, z którego nic nie wynika, w redakcji ma się zgadzać hajs.

Magazyny energii - Francuzi opracowali podziemne betonowe wirujące kręgi jako magazyny energii elektrycznej .
Myślałem już, że radzieccy uczeni 😁. Na moje, wszelkie mechaniczne magazyny to nic innego jak ogromne marnotrawienie tejże energii, bo same urządzenia muszą jeszcze zużyć znaczną jej część, na pokonanie oporów własnych, czy chociażby atmosfery. W miejscu, w którym żyjemy, na chwilę obecną jedynie chemiczne magazyny mają jakąś sensowną wydajność.

Inna sprawa, zakładając tak nagły wzrost liczby EV na drogach, problemem nie będzie gdzie energię magazynować, tylko skąd w ogóle ją wziąć 😉
 
Trzeba wreszcie opanować chwytanie i magazynowanie piorunów to zniknie problem produkcji prądu 😅
 
Muszą wyprodukować energii na dzień i zmagazynować , by w nocy zapewnić moc ładowarek . Wyobraź sobie ile MWh potrzeba na transport kołowy ?

Te kręgi maj być pod ziemią , więc warunki atmosferyczne nie mają wpływu , jedynie łożyska stawiają opór .
Niemcy mają sporą sieć ładowarek , gorzej z nami.


Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
 
Te kręgi maj być pod ziemią , więc warunki atmosferyczne nie mają wpływu , jedynie łożyska stawiają opór .

Mhmmm, czyli pod ziemią nie ma atmosfery? Nie ma powietrza etc. Jest tylko próżnia i nic, poza stratami mechanicznymi nie stanowi oporu. Widzę, zaczynamy powoli pisać fizykę na nowo 😄.
Niemcy mają sporą sieć ładowarek , gorzej z nami.

Ładowarek AC zazwyczaj małej mocy. Przy autostradach, żeby to miało sens, musiały by stać stacje co najmniej 150 kW DC, a tutaj już wcześniej pisałem, że u nas wystarczają dwie takie na jednym MOPie, żeby odstawić kilka okolicznych wiosek w letnie popołudnie.
Muszą wyprodukować energii na dzień i zmagazynować , by w nocy zapewnić moc ładowarek

Co ma wyprodukować? Elektrownie? Raz, że to nadal węgiel i całe EV traci sens, dwa że energetycznie, latem, jesteśmy prawie na marginesie. Że wspomogą instalacje FV? A czym prześlesz energię do takich magazynów? Sieciami, które teraz już nie dają rady? Nie biorąc już pod uwagę, że od nowego roku nie będzie się opłacało zwracać energii do sieci.
Jesteśmy w dupie i gadanie o stacji ładowania co 50 km, można sobie wsadzić głęboko między bajki, albo można wybudować sieć szybkich ładowarek, a ludzi przenieść do szałasów, będzie już w ogóle eko 😄
 
Wyprodukują z farm wiatrowych na Bałtyku , już mieli sytuację , że cena prądu była ujemna , ja widzę w weekendy że pracuje ledwo 30% wiatraków.

Z tymi OZE jest taki kłopot , że słońce nie świeci ciągle i wiatr nie wieje , raz jest za dużo , a raz za mało , żeby zrównoważyć OZE są potrzebne olbrzymie magazyny energii , które w szczycie produkcji mogą tę energię przechować .
Japoński projekt bardziej mi się podoba bo siła grawitacji jest stała i nie zmienna .

Można też zaprojektować 2 zbiorniki wodne (stawy/jeziora )z różnicą wysokości i zamiast wciągania betonu , pompować wodę do górnego zbiornika w szczycie i odzyskiwać gdy potrzeba .


Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
 
Mnie zastanawia czy może dojść do tego, że w pewnym momencie jeżdżenie autami spalinowymi może zostać zakazane i takie auta będą utylizowane. Oczywiście w zamian zaoferują nam jakąś dopłatę do zakupu elektryka. Poza tym zgodnie z wytycznymi Światowego Forum Ekonomicznego i UE posiadanie prywatnego samochodu ma być mocno ograniczone. Tak z resztą jak nieruchomości i wielu innych rzeczy. Wszystko ma iść w kierunku wynajmu. Wszystko czego będziesz potrzebował w danym momencie będziesz mógł wynająć. Jak powiedział szef ŚFE Klaus Schfab "Nic nie będziesz posiadać a i tak będziesz szczęśliwy". Takie rozwiązania mocno ograniczyłyby liczbę auta na drogach i tym samym zużycie energii z sieci.
 
Zakaz używania może, ale wątpię. Wyborcy dorżneliby polityków tępym nożem. Wystarczy zakaz sprzedaży, w ciągu 10-15 lat spalinowe samochody, poza zabytkami i kolekcjami znikną z dróg bo wymienić będzie można tylko na elektryka. W większości UE popularny jest też leasing albo kredyt z wysokim odkupem (balon) gdzie co parę lat po prostu bierze się nowy samochód. W takich krajach spalinowce znikną jeszcze szybciej, zostaną tylko te które kupowali ludzie "starszej daty". Dojdą do tego rosnące wraz ze spadkiem zainsteresowania ceny paliwa które tylko przyspieszą transformację. Bo elektryk za 250000 może być całkiem atrakcyjny, jak litr Pb95 będzie za 15 złotych a ON za 30.

Z tym brakiem posiadania to nie jest głupie, tylko kapitalizm i parcie na słupki sprzedaży i wzrostu mocno to wypaczą generując całą górę śmieci z którymi ponoć wszyscy walczą. Takie cuda to za 50-100 lat albo i więcej w epoce postindustrialnej jeżeli ludzkość będzie miała szczęście i taka nadejdzie. Bardziej prawdopodobna jest czołówka pierwszego Fallouta jak ktoś grał i pamięta: spoil of war became its weapons :D
 
Mnie zastanawia czy może dojść do tego, że w pewnym momencie jeżdżenie autami spalinowymi może zostać zakazane i takie auta będą utylizowane.
Zakazane, raczej nie. Jeżeli już będą chcieli dobić ten segment, to po prostu wprowadzą strefy, w których nie będzie można poruszać się pojazdem spalinowym i takie auta same się dorżną, bez żadnych odgórnych zakazów użytkowania.
Wystarczy, że do tego 2030 roku koncerny przejdą wyłącznie na technologię EV i nawet w takim kraju jak Polska, kontynuując trendy przejmowania samochodów po bogatszych sąsiadach z zachodu, do tego 2040 roku spokojnie 50-70% pojazdów, będzie pojazdami elektrycznymi.
Wszystko ma iść w kierunku wynajmu. Wszystko czego będziesz potrzebował w danym momencie będziesz mógł wynająć.
To akurat marzenia jakiejś grupy oszołomów, nie mówię, że nie są do zrealizowania, patrząc na to, jak ludzie pozwalają nadal manipulować swoim życiem pod pretekstem kolejnych mutacji covida. Ale nie sądzę, żeby doszło do sytuacji, w której właśnie grupka oszołomów zostanie panami świata, od których pachołki będą w 100% uzależnione musząc wynajmować kąt do życia, pojazd, czy kawałek zielonej łąki, żeby odetchnąć w spokoju. Może te obecne młode pokolenia dadzą się powoli przekształcać w bezmyślną kupkę mięsa, ale ludzie, mają jednak potrzebę posiadania czegoś, ja sam mam potrzebę posiadania czegoś, domu, oszczędności, środka transportu, bo to zwyczajnie wpływa na morale i poczucie jakiegoś bezpieczeństwa i niezależności.
Takie rozwiązania mocno ograniczyłyby liczbę auta na drogach i tym samym zużycie energii z sieci.
Nie sądzę. Obecnie i tak panuje wzmożony trend na bycie aktywnym i nawet po swojej okolicy widzę, że bardzo dużo ludzi często wybiera np. rower dojeżdżając do pracy, czy do pobliskiego sklepu, ale mimo wszystko konieczność posiadania samochodu się nie zmieni, chcesz zrobić większe zakupy, bez samochodu to powrót do PRL-u i targanie siat w środku komunikacji zbiorowej, masz dziecko...bez samochodu, naprawdę życzę powodzenia, chcesz pojechać na wakacje, czy po prostu weekend nad jeziorem...żyjemy w czasach, gdzie bez ręki, żyje się łatwiej, niż bez samochodu. Także nie, moim zdaniem nie wpłynęło by to na liczbę aut.
Fakt, że w wielu przypadkach, zamiast posiadać samochód, który stoi dużo czasu w garażu, wystarczyła by opcja wynajmu, ale...to nadal nic nie zmieni. Bo liczba osób, które muszą się samochodem poruszać, nie zmieni się ze względu na to, czy są właścicielami, czy wynajmują.
Wystarczy zakaz sprzedaży, w ciągu 10-15 lat spalinowe samochody, poza zabytkami i kolekcjami znikną z dróg bo wymienić będzie można tylko na elektryka.
Dokładnie, 10-15 lat po zakończeniu produkcji samochodów spalinowych, siłą rzeczy wymusi zmianę typowych daily car-ów na elektryki, zostanie tylko egzotyka i zabytki.
Dojdą do tego rosnące wraz ze spadkiem zainsteresowania ceny paliwa które tylko przyspieszą transformację. Bo elektryk za 250000 może być całkiem atrakcyjny, jak litr Pb95 będzie za 15 złotych a ON za 30.
Na początku "transformacji" może nastąpić trend znacznego wzrostu cen paliw, ale po czasie uważam, że pójdzie to w drugą stronę, zniknie zapotrzebowanie, sprzedaż stanie się nieopłacalna i ceny zaczną pikować w dół. Tylko wtedy większości z nas nie będzie to już obchodzić, bo będziemy się martwić, czy na parkingu znajdziemy wolną ładowarkę :).
 
Z tym autem na wynajem w moim przypadku byłoby świetnie .
Ale infrastruktura wypożyczalni musiałaby być tak rozbudowana jak hulajnogi Bolt.
Gdy jestem w pracy auto stoi całe miesiące i płacę kredyt . z mieszkania mam 600m do fabryki .
Owszem mogę lecieć do Dortmundu, ale i tak do 200km i z lotniska 80km potrzebuje dojechać do mieszkania .

A zakazu żadnego nie będzie , już planują wprowadzić normy o 60% mniej spalin , a w planach jest norma 0 i to kończy sprzedaż spalinowych.
Żeby poszło szybciej to będą zakazy używania w miastach . Już Berlin planuje , ze swoim spalinowym będzie można wyjechać kilkanaście razy w roku. Te i inne ograniczenia spowodują , że ludzie sami się przesiądą do elektryków .
W Niemczech są duże dotacje na EV i hybrydy z rządowego programu Umweld nawet -30%ceny nowego .
Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
 
Last edited:
Może te obecne młode pokolenia dadzą się powoli przekształcać w bezmyślną kupkę mięsa
Taaa jakby stare pokolenie nie było odmóżdżone przez jakieś organizacje posiadających szerokie wpływy jak np. kościół czy nie ulegało populistom...
 
Może te obecne młode pokolenia dadzą się powoli przekształcać w bezmyślną kupkę mięsa, ale ludzie, mają jednak potrzebę posiadania czegoś, ja sam mam potrzebę posiadania czegoś, domu, oszczędności, środka transportu, bo to zwyczajnie wpływa na morale i poczucie jakiegoś bezpieczeństwa i niezależności.
Trafiłeś w sedno. Moim zdaniem tej grupce oszołomów ( choć chyba rządzącym też ) właśnie o to chodzi. Człowiek jak coś posiada ( dom, samochód, oszczędności ) to jest niezależny i czuje że panuje nad własnym życiem. Nie potrzebuje też pomocy rządu. A oni by chcieli żeby było dokładnie na odwrót i żebyś ich potrzebował. Jeśli wprowadzili by to w życie to w połączeniu z wycofaniem gotówki z obiegu mogliby z nami zrobić co zechcą. Jeśli nie masz nic na własność to mogą odciąć cię od systemu w każdej chwili i nagle zostajesz taka jak stoisz i z tym co masz na sobie. Dla mnie to również utopia ale aż się nie chce wierzyć że oni na prawdę nad czymś takim myślą. Dla nich to wizja idealnego świata i społeczeństwa. Krótko mówiąc powrót do tego co my już znamy czyli zwykła komuna.
 
Człowiek jak coś posiada ( dom, samochód, oszczędności ) to jest niezależny i czuje że panuje nad własnym życiem.
Raczej jest zależny od tego co posiada, bo swoją niezależność od rzeczy uzależnia.
 
Nieposiadanie domu czy samochodu nie uzależnia cię od państwa, tylko co najwyżej właściciela tych dóbr, czyli pewnie jakichś wielkich korporacji. Posiadanie ich też nie czyni cię niezależnym, bo państwo może te dobra w każdej chwili znacjonalizować, zabronić z nich korzystać i tak dalej. I co zrobisz? Nic nie zrobisz, zostaniesz jak stoisz i tyle będzie z tej niezależności. Jeszcze w USA czy np Szwajcarii to nie przejdzie, bo społeczeństwo uzbrojone, ale w Polsce? Wg doktryny ukochanych niemieckich sąsiadów: państwo ma monopol na przemoc.

Więc z tą wiarą w bezpieczeństwo przez posiadanie bym nie przesadzał.
 
Jeszcze w USA czy np Szwajcarii to nie przejdzie, bo społeczeństwo uzbrojone, ale w Polsce? Wg doktryny ukochanych niemieckich sąsiadów: państwo ma monopol na przemoc.
I bardzo dobrze. Przynajmniej problem zabójstw bronią palna jest mały i tak masz masę idiotów noszących noże czy wożących pałki w aucie.
 
@jerseyAdmin nieposiadanie a użytkowanie nie oznacza ze nie ma właściciela - zawsze jest jakiś właściciel :D
Post automatically merged:

23F6BFA0-F7C9-4BFF-99D6-A1ACA23ED987.jpeg


Tutaj mamy przykład pomysłu na magazynowanie energii na wielką skalę- sprężone powietrze.
 
Last edited:
Ciekawy pomysł, ale koszt wstępny będzie masakryczny jeżeli chodzi o wydatek energii, bo to raczej się opłaca dopiero po osiągnięciu jakiegoś ciśnienia, a takie miejsca są raczej duże.

@resi - jakoś przez ładnych parę lat pracy w Helwetii nie zauważyłem żadnej strzelaniny jak w westernie.
 
Energię można magazynować

- indywidualnie - raczej rozwiązania akumulatorowe i to bardziej LiFePO4 (stan na teraz. W kamperze taki akumulator jest 4 krotnie lżejszy od kwasowo-ołowiowych i zapewnia super autonomię. Do domu waga jest powiedzmy nieistotna ale zaletą jest praktycznie nieskończona ilość cykli rozładowania 50%. LiIon umrze po ok 10 latach rozładowywany do 50%.

- na szerszą skalę, przez zakłady energetyczne jako kompensacja. I tutaj jest pole do popisu od rozwiązań akumulatorowych po technologie hybrydowe (techniczne, jak np wykorzystywanie energii potencjalnej czy wspomniany wyżej zbiornik skompresowanego powietrza)

Przy rezygnacji z kuchni indukcyjnej, czajnika elektrycznego, ale z ekspresem do kawy (1,5 kw), bez pralki 😂, zmywarki z ogrzewaniem nieelektrycznym ale z wentylacja mechaniczną z rekuperacją - można być offgrid relatywnie niedrogo zasilając się z fotowoltaiki przewymiarowanej dwukrotnie.
Od razu mówię, w porach ciemnych - jest problem:). Ale problem kończy się w połowie marca przeważnie.

Chcąc być autonomicznym przez większość czasu to magazyn energii to koszt min 50 tys netto.
 
Back
Top