Czyli uważasz, że nie powinno się robić z nic z paleniem odpadów, nic ze spalinami samochodowymi i powinniśmy wrócić do czasów sprzed norm euro. Nic z segregacją odpadów. Nic z paleniem węglem, drzewem i miałem?
Nie uważasz, że zaczynasz na siłę brnąć już w irracjonalne argumenty?
Rozmawiamy o motoryzacji, konkretnie o jej elektryfikacji, a jeszcze konkretniej polecieliśmy z wielkim offtopem. Mam wrażenie, że wybierasz z treści to, co akurat wygodnie będzie Ci, nie kontrargumentować, co nawet zaatakować oponenta.
Któryś post już ciągnie się o tym, że EV w wielu krajach nie ma sensu w kwestii ograniczania emisji, bo nadal np. w Polsce, 80% energii produkowane jest z węgla.
Nikt nie podważa słuszności norm EURO - do pewnego stopnia, bo te też zaczynają wkraczać w technologicznie nieosiągalne granice - i to jest eko lobby - zabijmy to, co jest już naprawdę mocno dopracowane, zastąpmy czymś, do czego nie jesteśmy kompletnie przygotowani.
Palenie odpadów, węglem, drzewem, miałem, czy segregacja odpadów to zupełnie inna strona gospodarki i nie rozumiem w jakim celu ją tutaj przytoczyłeś. Są działania eko, na które możemy sobie pozwolić i które należy wdrażać, bo nie odbije się to w sposób znacznie negatywny na społeczeństwie, ale są takie działania, których wprowadzenie można wdrażać, ale z rozmysłem, badając grunt, nie jak ma to miejsce obecnie, zabić rynek pojazdów spalinowych, tylko elektryki, szybko, szybko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu. Naciskając mocno na takie działania, jeszcze 5-10 lat i nie zdziwię się, że szybko doświadczymy bólu, jakim będzie blackout, bo sieci energetyczne przestaną wyrabiać z obciążeniami. Powiesz panele FV? One też obciążają sieć, także nie jest to żadne wyjście