Warto jeszcze dodać jak wygląda rynek energii dla konsumenta końcowego we Francji i RFN, we Francji blisko 80% energii w sieci pochodzi z atomu, Niemcy w sporej części korzystają z OZE. Rachunek za prąd wygląda tak, że Francuz płaci 2x mniej za energie (jak nie lepiej) niż Niemiec i nie wynika to z jakiś sztucznych dopłat, mało tego jeśliby zlikwidować niemieckie dopłaty do OZE to okazałoby się, że w części niemieckich gospodarstw domowych odcięto by prąd bo ludzi nie byłoby stać na tą "eko" energię. Parę lat temu chyba w Siedeutsche Zeitung był artykuł o tym, że coraz więcej gospodarstw ma zadłużenie u dostawców energii i z czego to wynika.
OZE jest spoko ale nie jako ideologia tylko jak ekonomicznie uzasadnione uzupełnienie już istniejących źródeł jak np EA, w tej chwili często wygląda to tak, że paru ludzi którym się wydaje, że zbawiają świat wystawia rachunki do pokrycia tym, którzy i tak już lekko nie mają (np. emeryci, ubodzy itd), o uwalaniu własnego przemysłu na rzecz tego z Azji i pewnie kiedyś z Afryki nawet nie wspominając.