W Leonie olej wymieniony tydzień temu, przejechałem już około 600 km. Wleciał polecany przez Kaczorka Castrol Fe 75W80 GL4+:
Tak wyglądał olej po 269 000 km i 12 latach:
Korki mega zapieczone, trzeba było się siłować. Olej zostawiłem żeby ściekał sobie kilka godzin, przechyliłem też auto na kobyłkach, aby zleciało jak najwięcej oleju. Zleciało 1,2 litra oleju, weszło 1,7 l. Po 300 km wziąłem auto na podnośnik u znajomego i sprawdziłem poziom, przy okazji wymieniłem sobie korek wlewowy na nowy bo go trochę obrobiłem (cena w ASO 18,5zl).
Oleju zleciało dosłownie kilka kropel czyli z poziomem oleju na kobyłkach trafiłem w punkt. Nie miałem wcześniej żadnych problemów z drążkiem zmiany biegów ani skrzynią, biegi wchodziły bardzo dobrze, opisałbym to w skali 10pkt na 10. Ale to jak drążek chodzi na Castrolu/ mogę śmiało powiedzieć że drążek stawia jeszcze mniejszy opor, jestem mega zadowolony teraz to takie 11/10 bo nie spodziewałem się jakiejkolwiek poprawy, a jest lepiej. Najważniejsze że skrzynia jest dobrze zabezpieczona, a przebieg pokazał ile oleju ze skrzyni uciekło przez te 12 lat i 269 000km (podejrzewam że to przez zapocony uszczelniacz półosi).
Dziękuję kolegom którzy polecali tego Castrola, bo jest tak jak mówiliście. Kwestia jeszcze jak będzie sprawdzał się na mrozie, ale pewnie nie będzie żadnych problemów (temp płynięcia w karcie to -62 stopnie)