• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Samochód na dojazd do pracy 10 tys. Czyli ekonomia i czysta eksploatacja

@luckyboy zależy jak i gdzie ruda wejdzie. Błotniki przód to wymieniasz bo teraz tanie jak barszcz, zresztą tak jak progi. Problem to teraz tak naprawdę to tylne ćwiartki, bo pas tylny i przedni oraz podłoga też do ogarnięcia, wyciąć wspawać, zabezpieczyć nie musi być dobrze wizualnie bo tego nie widać. A z resztą autem za 10tys nie będziesz jeździł przez 15lat a takie zabezpieczenie na 5lat starczy.
 
@Kuba ja napraw blacharskich nie toleruje. Jak coś zaczyna wychodzić to sprzedaje samochód. Progi zrobisz i za dwa lata wyjdą pierwsze kalafiory
 
Jak kupiłem colta i wymieniłem próg to jak sprzedawałem po 5latach to nie było śladu korozji na nim. Co prawda podłużnice z tyłu w tym czasie zaczęła znikać ale jej już nie tykalem
 
@Kuba ja napraw blacharskich nie toleruje. Jak coś zaczyna wychodzić to sprzedaje samochód. Progi zrobisz i za dwa lata wyjdą pierwsze kalafiory

Przesadasz. Jak ktoś wytnie gdzie trzeba i wspawa tak aby nie "stopić" ocynku to nie ma powodów aby coś wyszło.
Wystarczy wiedzieć co się robi i używać środków na poziomie.
 
Przesadasz. Jak ktoś wytnie gdzie trzeba i wspawa tak aby nie "stopić" ocynku to nie ma powodów aby coś wyszło.
Wystarczy wiedzieć co się robi i używać środków na poziomie.
"Nie stopić ocynku" hahaha dobre Każde spawanie to początek korozji, a spawu progów od wewnątrz nie zabezpieczysz, bo nie ma dojścia. Mi naprawy blacharskie nie pasują, bo zawsze coś wychodzi, wolę stan fabryczny nadwozia.
 
Dobre czy nie dobre ale jednak ludzie robią i korozja nie wraca. Sąsiad ma Audi po spawaniu i jest zdrowe, a minęło 7 lat.
 
Ile po naszych drogach jeździ samochodów bitych i prostowanych i ludzie po 10 latach od zakupu chwalą, że nawet purchla nie ma... Bądźmy poważni i nie przesadzajmy w żadną ze stron. Osobiście sporo już widziałem w życiu, bo też naprawy blacharskie na samochodach miałem. Nawet kupując auto z salonu, zdarzy się, że ktoś się nie przyzna [bo nawet sprzedawca w salonie nie wie], że w transporcie zjechało z zaczepów. Albo, że pracownik na parkingu, jak przestawiał, to przestawił nie tylko całe auto, ale i też jego elementy. Najważniejsze jest, aby wszystkie systemy bezpieczeństwa były sprawne.
 
Każdy chciałby kupić auto z oryginalnym lakierem, bez korozji z niskim przebiegiem, silnik ledwo dotarły itd.
Obawiam się jednak że do 10tys będzie to niemożliwe. Wiadomo też że taniej jest wymienić alternator, rozrusznik, magistralę wody itd lecz przez rdzę na progu nie będziesz się zastanawiać czy dojedziesz do domu czy nie, po prostu możesz próg naprawić za 4miesiace a auto nie jest wyłączone z ruchu, a przy 15 letnim samochodzie to jest ważne.
 
Jeśli chodzi o dobry stosunek ceny do jakości to wybrałbym coś z grupy PSA/Renault. Jeśli nie były drutowane to korozji nie ma, silniki diesla bez większych wpadek. Szukałabym Clio 1.5dci z założeniem, że trzeba będzie profilaktycznie obejrzeć silnik i w razie problemów wymienić np panewki. Można poszukać puga 206/207 albo cytryny C3.

Nigdy nie miałem lpg więc nie będę polecał ale bardzo możliwe, że taka opcja mogłaby być bardzo dobra.

Jeśli chodzi o diesla, to lać najtańsze paliwo z dużej sieciowej stacji razem z AR6900d-max i cieszyć się jazdą.
 
Z francuskich to 1.4 lub 1.6 hdi 8V szukaj w dieslu
 
Panowie jak z tym Clio Iii z 1.5 dci? Diesel wydaje mi się lepsza opcja na trasę jaka będę jeździł bo jest kilka dość sporo górek. 1.2 75 km wydaje mi się być odrobione za słabe a dci jest kilka wersji mocy.
 
Panewki są problemem jeśli trzymasz się interwałów producenta, ich skrócenie o połowę albo nawet mniej rozwiązuje problem.
 
Pod warunkiem, że pierwszy właściciel w taki właśnie sposób serwisował auto, a to jest mało prawdopodobne...
Co do samego Clio III to bardzo fajne auto (żona tym jeździ tyle że 1.6 benzyna), do miasta wręcz idealne. Jedyną wadą jak dla mnie jest za krótka skrzynia - tam można piątkę wbić przy 50km/h i silnik nie ma żadnego problemu z przyspieszaniem. Gorzej jest w trasie bo przez to przy wyższych prędkościach robi się głośno przez wysokie obroty silnika.
 
To drugi poprawił zaniedbania. Panewki drogie nie są, dostęp też nie jest zły.
 
U mnie do 90 km/h to maks na tej trasie.

W Megane 2 miałem oznaczenie K9K 722 było ok. Podejrzewam że przełożenie podobne.
 
Panewki są problemem jeśli trzymasz się interwałów producenta, ich skrócenie o połowę albo nawet mniej rozwiązuje problem.
Jakie panewki? Nie powielaj mitów. Przy interwałach 10 tysięcy nie ma z nimi problemów.
Powodem zużycia panewek nie jest interwał oleju tylko jego brak. Zmodernizowano pompę oleju i panewki przestały wycierać się.
 
Szczególnie po roku chyba 2007 są to bardzo fajne silniki.
 
Ewentualnie gdy akceptowalna jest włoszczyzna można pójść w kierunku Fiat Grande Punto 1.3 M-Jet, zacny silnik 👍
 
Back
Top